Aktualizacja: 26.03.2017 17:00 Publikacja: 23.03.2017 13:55
Foto: Rzeczpospolita
Wypada zacząć od wyjaśnienia, ponieważ w przypadku Nagrody Literackiej m. st. Warszawy sytuacja jest wyjątkowo skomplikowana. Dziesiąta edycja jest bowiem w istocie edycją dwudziestą trzecią, a i między rokiem 1948 i 1980 próbowano nagrodę reaktywować, więc można by się doliczyć kilkudziesięciu odsłon. Wyróżnienie zaczęto przyznawać jeszcze przed II wojną światową, w latach 1926-1938. Już wówczas zaznaczyło ono wyraźnie swoją obecność na polskie scenie literackiej. Uhonorowano nim między innymi takie znakomitości jak: Władysław Mickiewicz (1926), Wacław Berent (1929), Tadeusz Boy-Żeleński (1933), Pola Gojawiczyńska (1935), Maria Kuncewiczowa (1937). Ostatnim laureatem przed wojną został natomiast jeden z największych poetów języka polskiego Leopold Staff, którego 60. rocznicę śmierci obchodzimy w tym roku.
Uosobienie brytyjskiego czaru i twarz wielu komedii romantycznych jako diaboliczny psychopata? Taka transgresja nie zawsze wychodzi, ale twórcy „Heretica” potrafią pożenić urok Hugh Granta z mrokiem mordercy.
Mówią, że rolnictwo to ciężki kawałek chleba. „Farming Simulator 25” temu przeczy.
Jan Polkowski pokazuje człowieka uwikłanego w historię przejeżdżającą po nim walcem.
Historia zapłodnienia in vitro to trudny temat, ale Netflix zrealizował go w przystępny i lekki sposób.
Obecnie klienci mogą sprawdzić opony niczym smartfony, mając dostęp do wnikliwych testów opon, co pozwala im porównywać i analizować konkretne modele i ich parametry w różnych warunkach.
Wśród twórców filmowych cenię zwłaszcza Tima Burtona. Jego niedawny powrót do „Soku z żuka”, czyli „Beetlejuice, Beetlejuice”, zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Zielone Orły „Rzeczpospolitej” to nagroda dla tych, którzy chcą dbać o czyste środowisko i zieloną transformację na różnych poziomach – na poziomie gospodarczym, samorządowym, organizacji pozarządowych – mówił Michał Szułdrzyński, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”, podczas rozdania nagród dla najbardziej zasłużonych w obszarze ekologii osób, organizacji i firm.
Kampania prezydencka 2025 jeszcze formalnie się nie zaczęła, ale i tak trwa w najlepsze. Zarówno Rafał Trzaskowski, jak i Karol Nawrocki oraz pozostali kandydaci rywalizują jednak też z wyobrażeniami o sobie, które ukształtowała przeszłość.
Razem z Damianem Piwowarczykiem, recenzentem „Plusa Minusa”, a także poetą (tomik „Rezyliencje”), czytamy dwie nowe, na wskroś warszawskie książki. Pierwsza to „Sierpień” Pawła Sołtysa (Wydawnictwo Czarne), a druga to „Staniemy się tacy jak on. Głosy z przeklętej ulicy” Macieja Pisuka (Wydawnictwo Cyranka).
Jan Polkowski pokazuje człowieka uwikłanego w historię przejeżdżającą po nim walcem.
Wśród twórców filmowych cenię zwłaszcza Tima Burtona. Jego niedawny powrót do „Soku z żuka”, czyli „Beetlejuice, Beetlejuice”, zrobił na mnie ogromne wrażenie.
Paweł Sołtys idzie przez Warszawę, a przez Pawła Sołtysa idą całe światy.
„Światłoczułość” tajemniczego autora Jakuba Jarny jest reklamowana jako „Historia, która domagała się, by ją opowiedzieć”, a „narrator czekał, aż zjawisz się, by jej wysłuchać”. Mgiełka tajemnicy, enigmatyczny autor i spalona zapałka na okładce. Kicz czy jednak całkiem udany melodramat wojenny?
Putinowska Rosja skorzystała z aury przeszłości i tęsknoty do komunizmu na świecie, zdobywając niezasłużoną sympatię biednych krajów. Widzą w niej nawet siłę zdolną wyzwolić innych spod jarzma imperializmu, choć jest jedną z ostatnich potęg kolonialnych.
Antarktyczny raczek miał sam, w pojedynkę, rozwiązać peerelowskie problemy żywnościowe. Czy aby tylko żywnościowe? Choć taniej byłoby hodować kurczaki lub ryby, to jednak kurczaki nie miały takiego potencjału mitotwórczego
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas