I za tą decyzją rzeczywiście stał – i stać będzie do momentu, w którym człowiek da sobie ze sztuką spokój – pewien podział. Stary jak nasz gatunek i gatunkowi temu niezbędny do przetrwania. Dwa bieguny: mężczyzna i kobieta. Ten, który szuka sprawy wartej tego, żeby za nią walczyć i polec, ?i ta tęskniąca do osoby, której mogłaby się bez reszty oddać ?i poświęcić. Zdobywca, którego wyobraźnię rozpala to, co jeszcze nieodkryte i nienazwane, i opiekunka, która nie tyle hamuje jego zapał, co nadaje mu sens, otaczając troską ?i cierpliwością to, co już zdobyte. Myśl odrywająca się od ziemi, uciekająca w abstrakcję, to co ogólne i uniwersalne ?i dotyk, który zawsze szuka konkretu: drzewa, trawy, ciała.



To wszystko, co w mężczyźnie i kobiecie pierwotne, czyste ?i prawdziwe, niepoddane jeszcze kulturowej obróbce, cywilizacyjnej kastracji, szuka siebie nawzajem w procesie tworzenia; odnajduje i łączy w umyśle i dłoniach artystów. Tych, którzy kojarzą ze sobą i błogosławią związek obu biegunów, na których rozpięty jest człowiek. Potrafią wyzwolić jedyną stałą wśród epok i rodzajów sztuk jakość, harmonię. Zetknąć ze sobą idee i osobę, zapał odkrywania, nowatorstwa z szacunkiem do tego, co było przed nimi, wolność abstrakcji złożyć na ołtarzu konkretu. Jak spotkania kolejnych kobiet i mężczyzn pozwalają przetrwać naszemu gatunkowi, tak złączenie się tych dwóch odrębnych światów w nowych dziełach sprawia, że trwa to, dzięki czemu jesteśmy czymś więcej niż tylko jednym z gatunków.

Polityczność w swoim demokratyczno-liberalnym wydaniu może wyłącznie naśladować, przedrzeźniać sztukę łączenia tego, co różne, osiągania kompromisu zapewniającego przetrwanie. Robi to już tylko na poziomie frazesów ?w rodzaju „będziemy się pięknie różnić" czy „polityki miłości", którą chciał w Polsce parę lat temu – za przeproszeniem – uprawiać Donald Tusk. Myśl ta towarzyszy mu pewnie tam, gdzie przeniósł się na stałe, do europejskiej ojczyzny frazesu. Miejsca, gdzie procedury próbują zapewnić jedność, którą sztuka zdobywa kolorem, brzmieniem i sensem słów.