Reklama
Rozwiń

Jan Maciejewski: Frazesy i sztuka kochania

Nikt jej nie zaprasza, a ona mimo to cały czas wraca, od czterech lat jakby częściej i bardziej nachalnie. Do czegoś więc dyskusja o podziale sztuki na tę prawicową z jednej i lewicową z drugiej strony musi być potrzebna. Nadrobienia słusznością intencji dystansu straconego przez brak talentu i charakteru albo odnalezienia pomocnej dłoni wśród którejś z koterii. Czyli do tego, co zawsze. A przynajmniej od czasu, kiedy świat zaczął się w naszych głowach porządkować przez nazywanie rzeczy prawicowymi albo lewicowymi. Czyli tak właściwie to od niedawna. Jakieś parę tysięcy lat po tym, kiedy człowiek stwierdził, że zajmie się układaniem słów w opowieści, dźwięków w melodie, a barw i kształtów w obrazy.

Publikacja: 08.11.2019 18:00

Jan Maciejewski: Frazesy i sztuka kochania

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

I za tą decyzją rzeczywiście stał – i stać będzie do momentu, w którym człowiek da sobie ze sztuką spokój – pewien podział. Stary jak nasz gatunek i gatunkowi temu niezbędny do przetrwania. Dwa bieguny: mężczyzna i kobieta. Ten, który szuka sprawy wartej tego, żeby za nią walczyć i polec, ?i ta tęskniąca do osoby, której mogłaby się bez reszty oddać ?i poświęcić. Zdobywca, którego wyobraźnię rozpala to, co jeszcze nieodkryte i nienazwane, i opiekunka, która nie tyle hamuje jego zapał, co nadaje mu sens, otaczając troską ?i cierpliwością to, co już zdobyte. Myśl odrywająca się od ziemi, uciekająca w abstrakcję, to co ogólne i uniwersalne ?i dotyk, który zawsze szuka konkretu: drzewa, trawy, ciała.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chaos we Francji rozleje się na Europę
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: Przereklamowany internet
Plus Minus
Gość „Plusa Minusa” poleca. Joanna Opiat-Bojarska: Od razu wiedziałam, kto jest zabójcą
Plus Minus
„28 lat później”: Memento mori nakręcone telefonem
Plus Minus
„Sama w Tokio”: Znaleźć samą siebie