Chrabota: Bezklasowe Chiny to przeszłość

Po powrocie z Chin nie potrafię się wyzwolić z wielkiego wrażenia, jakie wywarła na mnie tamtejsza cywilizacja.

Aktualizacja: 01.10.2017 17:57 Publikacja: 29.09.2017 11:00

Chrabota: Bezklasowe Chiny to przeszłość

Foto: Fotorzepa, Maciej Zienkiewicz

Współczesne państwo chińskie również, ale przede wszystkim cywilizacja per se, której kontinuum, mimo wielu prób jego przerwania, jest porażająco niepodważalne. Owszem, na placu Niebiańskiego Spokoju w Pekinie wciąż straszy gigantyczna podobizna Mao. Ani czerwony sztandar, ani godło nie uległy zmianie. Policja i wojsko wciąż noszą podśmierdujące socjalizmem mundury, ale epoka masówek, transparentów i rewolucyjnych haseł dawno już minęła.

O ile komuniści próbowali stworzyć nad Jangcy społeczeństwo doskonale bezklasowe, amalgamat grup i narodów, w którym jedynymi liniami pęknięć były orwellowskie podziały na partię wewnętrzną, zewnętrzną i „proletów", o tyle we współczesnych Chinach ten rysunek jest już dużo bogatszy. W północnej prowincji Gansu sąsiadują ze sobą miasta chińskich buddystów, kazachskich muzułmanów i etnicznych Mongołów. Próba anihilacji narodowych różnic, wytworzenia jednolitej, zbitej masy się nie powiodła. Dziś o tym eksperymencie pamiętają jedynie niektórzy, bo współczesne władze partyjno-państwowe wybrały zupełnie inny klucz. Tożsamość etniczna (nie należy jej mylić ze swobodami politycznymi) stała się wartością.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Plus Minus
Chińskie marzenie
Plus Minus
Jarosław Flis: Byłoby dobrze, żeby błędy wyborcze nie napędzały paranoi
Plus Minus
„Aniela” na Netlfiksie. Libki kontra dziewczyny z Pragi
Plus Minus
„Jak wytresować smoka” to wierna kopia animacji sprzed 15 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
gra
„Byczy Baron” to nowa, bycza wersja bardzo dobrej gry – „6. bierze!”