„The Idol” z The Weeknd prowokuje jak się da

„The Idol” z megagwiazdą muzyki pop The Weeknd oraz Lily-Rose Depp osiągnęli chyba to, co chcieli, bo wokół serialu HBO jest coraz więcej szumu i nikt nie przekręca nazwisk aktorów.

Publikacja: 20.06.2023 15:22

The Weeknd

The Weeknd

Foto: PAP/DPA

Teoretycznie główną bohaterką "Idola" jest Jocelyn (Lily-Rose Depp), pisenkarka, która z powodu depresji przerwała tournée. Jej nadzieję na powrót wywołuje Tedros (The Weeknd), menadżer z nocnego klubu o mrocznej przeszłości.

"The Idol": Serial nastawiony na skandal i kontrowersję

Mrok to specjalność The Weeknd, który na fetyszyzowaniu go zrobił karierę płytową i koncertową, śpiewając wysokim, delikatnym głosem, w czym przypomina i naśladuje Michaela Jacksona.

Wiele wskazuje, że drugi serial stworzony dla HBO przez Sama Levinsona (pierwsza była "Euforia") od początku obliczony był na skandal i kontrowersję, co zdradzają zastosowane chwyty PR.

Przecieki z planu mówiły, że ekipa „jest zaskoczona” zmianą scenariusza, który staje się porno, teraz można przeczytać, że koordynatorki sekwencji intymnych – zawód kwitnący po pojawieniu się ruchu #metoo - są oburzone sceną z pierwszego odcinka, gdy bohaterka reprezentująca ten zawód zostaje po swoich „pruderyjnych” uwagach wyrzucona do łazienki, zaś Jocelyn mówi z pretensją, że ma chyba prawo pokazać swojej ciało. Prawda, że wszystko to brzmi jak prowokacja?

Czytaj więcej

Sylvester Stallone w „Królu Tulsy” i Arnold Schwarzenegger w „Fubarze”. Niezniszczalni herosi

"The Idol": Seks, szyderstwa i pseudopsychologia

Gorsze są inne. Zwłaszcza pikantne szyderstwa zahaczające o słynne sprawy pedofilii (polskie tłumaczenie to pomija). Nie wiadomo, jak się zachować, gdy trwa dość przewrotnie napisana i cynicznie prowadzona rozmowa o tym, czy warto kogoś stracić, by napisać wielki hit jak Robert Plant „All Of My Love” po śmierci syna.

Reszta skupiona na seksie i pseudopsychologicznych rozmowach robi wrażenie parodii scen z filmów Davida Lyncha, z dziwacznymi postaciami w dziwacznych sytuacjach, przepuszczonymi przez stylistykę reality show z domieszką Tarantino. Sam The Weeknd gra gościa wyjątkowo antypatycznego, choć ceniącego szczerość. Młodzi, którzy wezmą to na serio - mogą sobie zrobić moralną (jest takie słowo) krzywdę, zaś starsi poczują raczej stratę czasu, a mają go przecież coraz mniej...

Generalnie oglądanie tego ma sens, jeśli chcemy zorientować się, jakie chwyty stosują dziś ci, którzy chcą zarobić pieniądze na prowokacji i jeszcze powiedzieć o tym coś cynicznego, a zarazem mądrego.

Co ciekawe serial ma dobrą frekwencję w naszych regionie i Ameryce Łacińskiej ( Polska, Słowacja, Rumunia, Finlandia, Szwecja, Dania czy Węgry oraz w Meksyku, Argentynie czy Kolumbii), zaś w USA i Wielkiej Brytanii nie udało mu się wejść do top 10. A jednak miał pierwsze miejsce globalnie.

Według HBO, premiera „The Idol” uzyskała 3,6 miliona wyświetleń w pierwszym tygodniu, ale oglądalność spadła o 12% między odcinkami 1 i 2.

Teoretycznie główną bohaterką "Idola" jest Jocelyn (Lily-Rose Depp), pisenkarka, która z powodu depresji przerwała tournée. Jej nadzieję na powrót wywołuje Tedros (The Weeknd), menadżer z nocnego klubu o mrocznej przeszłości.

"The Idol": Serial nastawiony na skandal i kontrowersję

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Platformy streamingowe
„Problem trzech ciał” - serial, który pobudza do myślenia
Platformy streamingowe
Serial „1670” będzie miał dalszy ciąg
Platformy streamingowe
„Reżim” z Kate Winslet. Putin, Trump, Le Pen i Rasputin w jednym
Platformy streamingowe
Nowy „Szogun”. Mocny początek z seppuku i gotowaniem ludzi
Platformy streamingowe
Tajemniczy Cristóbal Balenciaga bohaterem nowego serialu