By ustalić, czy i kiedy firma może zastosować podobną optymalizację, kluczowe jest określenie, czy zawarcie umowy pożyczki interpretuje się jako przeniesienie rzeczy, czy też jako wykonanie praw majątkowych. W większości orzeczeń sądowych oraz interpretacji organów podatkowych przyjęto, że chodzi o rzeczy. Potwierdza to m.in. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 8 czerwca 2006 r. [b](sygn. II FSK 819/05[/b]).
[srodtytul]Pieniądze jako rzeczy[/srodtytul]
Jest to korzystniejsze dla podatników, ponieważ PCC nie płaci się, gdy rzeczy, czyli pieniądze, znajdują się za granicą (pod warunkiem że jednocześnie umowa pożyczki zostanie podpisana za granicą).
Problem może jednak powstać, gdy organy podatkowe lub sąd uznają, że zawarcie umowy pożyczki jest tożsame z wykonaniem praw majątkowych. Przy takiej interpretacji nie ma więc znaczenia, że umowę zawarto za granicą i tam znajdowały się pieniądze, ponieważ decyduje miejsce, w którym doszło do przysporzenia majątku. Jeśli firma biorąca pożyczkę ma siedzibę w Polsce, to miejscem realizacji praw majątkowych jest Polska. W takiej sytuacji trzeba zapłacić podatek.
[ramka][b]Komentuje Katarzyna Klimkiewicz doradca podatkowy w TPA Horwath[/b]
Pożyczanie pieniędzy znajdujących się na zagranicznym koncie to dobry i wykorzystywany przez wiele firm sposób optymalizacji podatkowej. Dla uniknięcia PCC wystarczy posiadanie konta w innym kraju i podpisanie tam umowy. Większość organów podatkowych interpretuje regulacje ustawy o PCC w taki sposób, iż w przypadku zawarcia umowy pożyczki dochodzi do przeniesienia rzeczy. Pożyczkobiorca może udowodnić, iż pieniądze, jako rzeczy, w momencie podpisania umowy znajdowały się za granicą. Istnieje jednak ryzyko, że organ podatkowy lub sąd uzna zawarcie umowy pożyczki za wykonanie praw majątkowych. Wtedy przedsiębiorca mający siedzibę w Polsce będzie musiał zapłacić PCC. [/ramka]