Reklama

Na używanie cudzego znaku towarowego trzeba mieć zgodę

Firma z Chin wygrywa w sporze o znaki Pulanna, które polska spółka zastrzegła bez jej zgody

Aktualizacja: 28.01.2009 06:43 Publikacja: 28.01.2009 00:21

Na używanie cudzego znaku towarowego trzeba mieć zgodę

Foto: ROL

– Znaki zostały zgłoszone w złej wierze, ponieważ spółkę łączyły kontakty handlowe z chińską firmą będącą ich właścicielem – orzekł [b]Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie (sygn. VI SA/ Wa 1351/08)[/b].

Polska spółka Pulanna z Końskowoli zgłosiła dwa znaki Pulanna: w 1992 r. znak słowny, w rok później – znak słowno-graficzny. Oba były przeznaczone dla towarów w kl. 3, 5 i 10, m.in. dla sygnowania: kosmetyków, produktów perfumeryjnych, leków i preparatów ziołowych oraz narzędzi medycznych. Decyzję o rejestracji znaku słownego Urząd Patentowy wydał 5 lutego 1994 r., a słowno-graficznego 20 stycznia 1994 r.

Ich unieważnienia zażądała chińska firma Tianjin Cosmetics Scientific-Technical Research Institute Co Ltd. Zarzuciła, że polska spółka zgłosiła te znaki w złej wierze, czyli z naruszeniem art. 8 pkt 1 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=72077]ustawy o znakach towarowych[/link] z 1985 r., która miała zastosowanie w tej sprawie. – Chińska firma zleciła właścicielowi spółki zgłoszenie znaków Pulanna w Polsce, ale w jej imieniu i na jej rzecz, w ramach umowy o współpracy – podkreślał pełnomocnik firmy.

– Zgłoszenie spornych znaków nastąpiło wcześniej, niż zawarto wspomniane porozumienie – podnosił pełnomocnik polskiej spółki. Gwoli sprecyzowania nastąpiło to na dwa dni wcześniej.

Kolegium Orzekające ds. Spornych UP decyzjami z 14 lutego 2007 r. [b](sygn. Sp. 242/05 i Sp. 250/05)[/b] unieważniło prawo ochronne na te znaki. Uznało, że polska spółka zgłosiła cudzy znak bez zgody jego właściciela, z którym łączył ją szczególny stosunek zaufania z racji kontaktów handlowych. W ocenie kolegium dowodem na to były listy negocjacyjne oraz porozumienia o współpracy zawarte między stronami 28 czerwca 2002 r.

Reklama
Reklama

W skardze do WSA pełnomocnik polskiej spółki zarzucił urzędowi naruszenie procedury. Mianowicie, że UP nie dopuścił świadków, którzy mieli potwierdzić brak istnienia stosunku zaufania między firmami.

WSA oddalił skargę. – UP słusznie pominął wnioskowane dowody ze świadków, gdyż były dowody potwierdzające współpracę i szczególny stosunek zaufania. To klasyczny przykład na działanie w złej wierze, kiedy się zgłasza cudzy znak bez wiedzy i zgody jego właściciela – podała w ustnych motywach sędzia Danuta Szydłowska, sprawozdawca.

Wyrok nie jest prawomocny, przysługuje od niego skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama