Przekonała się o tym jedna z mieszkanek Poznania, której strażnicy miejscy odholowali auto na policyjny parking. Straż powołała się na art. 50a ustawy –[link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=178080] Prawo o ruchu drogowym (DzU z 2005 r. nr 108, poz. 908 ze zm.)[/link]. Pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub – co nie jest określeniem zbyt precyzyjnym – którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez Straż Miejską lub policjantów. Odholowanie odbywa się na koszt właściciela. Z tego przepisu właśnie skorzystała Straż Miejska.
Poznanianka twierdziła jednak, że stan pojazdu nie był na tyle zły, aby trzeba go było usuwać.
[b]Wojewódzki Sąd Administracyjny (sygn. II SA/Po 699/08)[/b] w Poznaniu nie przyznał racji skarżącej. Co więcej, nawet nie zajmował się merytoryczną oceną zasadności skargi. Uznał bowiem, że skarga na czynność usunięcia pojazdu nie może być rozpoznana przez sąd administracyjny. Takie działanie nie spełnia bowiem kryteriów określonych w art. 3 § 2 pkt 4 ustawy – [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=166935]Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (DzU z 2002 r. nr 153, poz. 1270 ze zm.)[/link]. Nie jest bowiem – zdaniem sądu – aktem ani czynnością administracji publicznej dotyczącym uprawnień lub obowiązków wynikających z przepisów prawa. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny .
Odholowanie auta na parking policyjny nie oznacza jeszcze, że stracimy własność pojazdu. Choć bowiem uznane za sprzeczne z konstytucją przepisy o przejściu na własność państwową, gdy pojazd przez sześć miesięcy nie zostanie odebrany z policyjnego parkingu, obowiązują do 11 czerwca, to sądy nie chcą ich stosować.
Problem powstał po [b]wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 3 czerwca 2008 r. (sygn. P 4/06)[/b]. Sędziowie zakwestionowali w nim art. 130a ust. 10 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=178080]prawa o ruchu drogowym (DzU z 2005 r. nr 108, poz. 908 ze zm.)[/link] w zakresie, w jakim dopuszcza ono zabranie własności auta bez prawomocnego orzeczenia sądu. Odroczyli jednak utratę mocy przepisów zakwestionowanych w orzeczeniu o rok od publikacji wyroku w Dzienniku Ustaw. Rolnik, któremu w tym niekonstytucyjnym trybie naczelnik urzędu skarbowego chciał skonfiskować przyczepę dwuosiową na rzecz Skarbu Państwa, odwołał się do sądu i wygrał.