Można zakazać doręczania listów teściowej

Jeśli wbrew zastrzeżeniu, że przesyłki mają być doręczane tylko do rąk własnych adresata, poczta doręczy je domownikowi, odpowiada za to mimo upływu terminu reklamacji

Publikacja: 05.03.2009 07:00

Można zakazać doręczania listów teściowej

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

[b]Tak uznał niedawno Sąd Najwyższy w precedensowym wyroku.[/b]

Sprawa ta trafiła na wokandę SN wskutek skargi Przedsiębiorstwa Użyteczności Publicznej Poczta Polska o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia. Tym orzeczeniem jest niekorzystny dla poczty wyrok sądu II instancji wydany w sprawie wniesionej przeciwko niej przez Henryka G.

Henryk G. domagał się zasądzenia od poczty 3007 zł przesłanych na jego imię przez komornika sądowego. W sumie komornik wysłał Henrykowi G. od 1 kwietnia 2003 r. do 30 września 2005 r. pod wskazany przez niego adres teściowej, u której Henryk G. mieszkał wówczas z żoną, przekazy na 6003 zł.

Pieniądze z przekazów doręczyciel wręczał domownikom. Zgodnie z art. 26 ust. 2 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=287685]ustawy z 2003 r. – Prawo pocztowe[/link] przesyłka, jeśli nie jest nadana na poste restante, może być wydana ze skutkiem doręczenia m.in. osobie pełnoletniej zamieszkałej razem z adresatem, chyba że adresat złożył w placówce operatora zastrzeżenia dotyczące przesyłki zarejestrowanej lub przekazu pocztowego pod adresem wskazanym na przesyłce lub przekazie pocztowym. Rzecz w tym, że Henryk G. skorzystał z możliwości przewidzianej w tym przepisie i złożył w urzędzie pocztowym zastrzeżenie, by przesyłki doręczać wyłącznie do jego rąk własnych.

[srodtytul]Reklamacja częściowo uwzględniona[/srodtytul]

O pieniądzach wysyłanych przez komornika Henryk G. dowiedział się dopiero w styczniu 2005 r. i 27 stycznia 2005 r. złożył na poczcie reklamację.

Poczta uwzględniła reklamację co do kwot przekazanych – wbrew zastrzeżeniu do rąk teściowej (2676 zł) i pasierba (320 zł) – na podstawie nakazów nadanych w ciągu 12 miesięcy poprzedzających złożenie reklamacji. Nie uwzględniła jej co do kwoty 3007 zł przekazanej wcześniej, uznając roszczenie w tej części za przedawnione. Powołała się na art. 62 ust. 3 prawa pocztowego, w myśl którego roszczenia dochodzone na podstawie tego aktu przedawniają się z upływem 12 miesięcy od dnia nadania przesyłki lub przekazu pocztowego, a zatem bez znaczenia jest, kiedy adresat dowiedział się, że przesyłka czy przekaz do niego nie trafiły.

[srodtytul]Sprzeczne wyroki [/srodtytul]

Sąd I instancji przyznał rację poczcie. Przyjął, że roszczenie Henryka G. uległo na podstawie wskazanego przepisu przedawnieniu. Uznał, że Poczta ponosiła wobec niego tylko odpowiedzialność za nienależyte wykonanie zobowiązania (kontraktową) opartą na przepisach prawa pocztowego, stosownie do art. 57 ust. 3 tego aktu. Przepis ten wprowadza zasadę, że operator publiczny (poczta) odpowiada za niewykonanie albo nienależyte wykonanie powszechnej usługi pocztowej jedynie w zakresie określonym w prawie pocztowym, chyba że niewykonanie albo nienależyte wykonanie takiej usługi jest następstwem czynu niedozwolonego. Wtedy odpowiedzialność tę normują przepisy kodeksu cywilnego o czynach niedozwolonych.

Sąd I instancji uznał, że przepisy te nie mogą mieć w tej sprawie zastosowania, bo zaniedbanie, jakiego dopuściła się poczta, nie stanowi czynu niedozwolonego w rozumieniu kodeksu cywilnego.

Innego zdania był sąd II instancji, który roszczenie Henryka G. w całości uwzględnił. Taka kwalifikacja czynu oznacza, że sprawca odpowiada na podstawie art. 415 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928]k.c.[/link] za wszystkie szkody nim wyrządzone i że terminy przedawnienia roszczeń wynikających z takiego czynu normuje art. 442 k.c. W myśl tego przepisu roszczenia te co do zasady przedawniają się z upływem trzech lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia. W konsekwencji sąd II instancji przyjął, że żądanie Henryka G. nie jest w żadnym razie przedawnione, i zasądził od poczty dochodzoną przez niego kwotę.

[srodtytul]Przepis w interesie adresata [/srodtytul]

Ponieważ ze względu na wartość przedmiotu zaskarżenia w sprawie tej skarga kasacyjna nie przysługiwała, poczta postanowiła skorzystać z innej drogi wykazania, że stanowisko sądu II instancji jest nieprawidłowe: ze skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia (art. 424[sup]1[/sup] – 424[sup]12[/sup] [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70930]k.p.c.[/link]).

Sąd Najwyższy jej skargę oddalił. Sędzia Jan Górowski zaznaczył przede wszystkim, że skarga taka jest środkiem prawnym wyjątkowym, niespotykanym w praktyce innych państw europejskich. Zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem SN dotyczy ona tylko sprzeczności orzeczenia z niebudzącym wątpliwości, jasnym przepisem i przyjętymi standardami orzekania – mówił sędzia Jan Górowski.

SN nie zgodził się z twierdzeniem poczty, że w tej sprawie konstrukcja deliktu jest nie do przyjęcia, że poczta ponosiłaby odpowiedzialność deliktową, tylko gdyby doręczyciel ukradł pieniądze. Zasadnicze znaczenie ma tu pojęcie bezprawności – tłumaczył sędzia. Nie każde naruszenie przepisu prawa jest deliktem. Jest nim tylko naruszenie przepisu ustanowionego w interesie poszkodowanego. Tak właśnie było w tej sprawie. Sędzia zaznaczył, że takie same były zasady odpowiedzialności poczty pod rządem starej ustawy z 1990 r. o łączności. Również wówczas SN przyjmował, że w razie naruszenia przepisu dotyczącego doręczeń poczta ponosi za wyrządzone tym szkody odpowiedzialność deliktową (sygn. II CPN).

[ramka][b]Gdy skarga kasacyjna niemożliwa [/b]

Skargę o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego wyroku czy postanowienia sądu można wnieść zasadniczo tylko wówczas, gdy zmiana lub uchylenie orzeczenia w drodze innych środków prawnych jest niemożliwe. W praktyce chodzi o sprawy, w których nie przysługuje skarga kasacyjna i nie wchodzi w rachubę wznowienie postępowania. Tylko wyjątkowo, gdy wyrok narusza zasady porządku prawnego lub konstytucyjne prawa i wolności, skarga ta dopuszczalna jest w sytuacjach, gdy strona nie wyczerpała zwykłych możliwości podważenia werdyktu, np. nie wniosła, choć mogła, apelacji albo skargi kasacyjnej. Uwzględnienie skargi przez SN nie prowadzi do uchylenia czy unieważnienia zaskarżonego orzeczenia, ale otwiera drogę do uzyskania odszkodowania od Skarbu Państwa. [/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=i.lewandowska@rp.pl]i.lewandowska@rp.pl[/mail][/i]

[b]Tak uznał niedawno Sąd Najwyższy w precedensowym wyroku.[/b]

Sprawa ta trafiła na wokandę SN wskutek skargi Przedsiębiorstwa Użyteczności Publicznej Poczta Polska o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia. Tym orzeczeniem jest niekorzystny dla poczty wyrok sądu II instancji wydany w sprawie wniesionej przeciwko niej przez Henryka G.

Pozostało 94% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara