[b]Tak uznał Sąd Najwyższy w wyroku, jaki zapadł na posiedzeniu niejawnym z 2 grudnia 2008 r. (III PK 35/08).[/b]
Stanisława P., zatrudniona w samorządowych Zakładach Gospodarki Mieszkaniowej na stanowisku głównej księgowej, 1 stycznia 2007 r. przeszła na emeryturę. Spółka nie wypłaciła jej jednak pełnej odprawy emerytalnej ani nagrody jubileuszowej.
Były pracodawca powołał się na art. 11 ust. 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=80668]ustawy kominowej[/link] (dalej ustawa), ograniczył wysokość tych świadczeń łącznie do 32 tys. zł (po 16 tys. zł odprawy i nagrody), czyli 12-krotności ówczesnego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia.
Była główna księgowa złożyła do sądu pozew o wypłatę zaległej części od dnia wymagalności świadczeń, czyli 1 stycznia 2007 r. Twierdziła, że ustawa kominowa nie ma zastosowania do odprawy emerytalnej ani nagrody jubileuszowej. Przyjęty w spółce regulamin wynagradzania pracowników zakładał, zarówno w przypadku odprawy emerytalnej, jak i nagrody jubileuszowej, wypłatę świadczenia w wysokości 500 proc. ostatniej pensji pracownika. W przypadku Stanisławy P. pełne świadczenia wynosiłyby po 32 tys. zł.
Sąd rejonowy uwzględnił żądania powódki i przyznał jej 16 tys. wyrównania odprawy emerytalnej. Stwierdził bowiem, że nie jest to świadczenie dodatkowe w myśl art. 11 ustawy.