Mieszkanka miasta wysłała maila do burmistrza, w którym prosiła o informację na temat ilości remontów wykonywanych w budynkach urzędu miasta. Chciała także poznać jaki był koszt tych remontów oraz jaka firma wykonywała poszczególne remonty.
Burmistrz nie odpowiedział, więc złożyła skargę na bezczynność burmistrza do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach.
Wtedy burmistrz przyznał, że rzeczywiście mieszkanka wystąpiła drogą elektroniczną o udzielenie informacji publicznej. Ale dodał, że nie skorzystała z opisanej przez niego procedury zadawania pytań. Wyjaśnił, że w Biuletynie Informacji Publicznej urzędu miasta znajduje się zarządzenie w sprawie zasad udostępniania informacji publicznych oraz wzór wniosku, jaki powinna wypełnić osoba chcąca uzyskać takie informacje. Natomiast - jego zdaniem - pytająca zawarła swój wniosek na niewłaściwej stronie internetowej oraz nie zachowała formy obowiązującej w urzędzie, a zatem nikt nie wiedział o złożonym przez nią zapytaniu.
Zainteresowana przekonywała, że urząd jest zobowiązany udostępnić żądane informacje niezależnie od formy w jakiej składa się wniosek. Ponadto wskazała, że adres mailowy, na który wysłała pytanie jest jedynym adresem internetowym, jaki jest udostępniony na stronie internetowej urzędu miasta i jest on umieszczany na oficjalnych pismach wysyłanych przez urząd.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach w wyroku z 2 sierpnia 2011 r. (sygnatura akt: IV SAB/Gl 36/11) orzekł, że nie można uzależniać możliwości udzielenia informacji publicznej od złożenia wniosku w odpowiedniej formie.