Inwestor zabiega o wydanie warunków zabudowy bez oceny oddziaływania na obszary Natury 2000. Mazurski Park Krajobrazowy domaga się jej przeprowadzenia, gdyż nawet jeden dom jednorodzinny otwiera drogę do zabudowy całej tzw. małej polany o pow. 4 ha, którą dotychczas tworzyły niezabudowane łąki.
– Nie jest to pojedyncza sprawa. Jeszcze trochę, a Mazury przestaną być cudem natury. Zabudowa wdziera się coraz głębiej w lasy i coraz bliżej brzegów jezior. Naciski są tak silne, że parkowi zaczyna brakować pieniędzy na opłaty sądowe. Będziemy jednak walczyć do końca – zapowiada Alicja Kruszelnicka, główny specjalista w Mazurskim Parku Krajobrazowym.
Ludwik O., który obok innych osób chce budować dom jednorodzinny nad Bełdanami, działania parku uważa za szykanę, która prowadzi do kolejnych procesów sądowych.
Zabudowa na Mazurach wdziera się coraz głębiej w lasy i coraz bliżej brzegów jezior
W rzeczywistości sprawę rozpoczęła decyzja regionalnego dyrektora ochrony środowiska w Olsztynie, który stwierdził, że zamierzana budowa domu jednorodzinnego wymaga przeprowadzenia oceny oddziaływania na obszary Natury 2000. Jednakże wskutek odwołania Ludwika O. generalny dyrektor ochrony środowiska uznał ocenę za zbędną. "W skali obszarów Natura 2000 i obecnego zagospodarowania półwyspu oddziaływanie budynku jednorodzinnego nie może być znaczące" – stwierdził.