Bez dyskryminacji firm z Polski

Firmy ze wszystkich krajów UE będą mogły podpisywać umowy o dzieło z polskimi przedsiębiorcami na wykonanie prac na terenie Niemiec bez obawy, że nie dostaną oni pozwolenia na pracę

Publikacja: 22.01.2010 02:35

Bez dyskryminacji firm z Polski

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że Niemcy naruszyły prawo wspólnotowe, ograniczając jedynie do przedsiębiorstw niemieckich możliwość zawierania umów z polskimi przedsiębiorstwami na wykonywanie prac na swoim terytorium.

Zdaniem Komisji Europejskiej państwo to naruszyło swobodę świadczenia usług. Zarzuty dotyczą rozwiązań, zgodnie z którymi przedsiębiorstwa innych państw UE chcące wykonywać pracę w Niemczech mogą zawierać umowy o dzieło z polskim przedsiębiorcą tylko wówczas, gdy założą spółkę zależną w Niemczech.

Podstawą tych ograniczeń ma być umowa niemiecko-polska z 1990 r. Zgodnie z nią polskim pracownikom, którzy na podstawie umowy o dzieło między polskim pracodawcą i przedsiębiorstwem „drugiej strony” zostaną oddelegowani do pracy, będzie się udzielać zezwolenia na jej wykonywanie. Tyle tylko, że zgodnie z obowiązującą interpretacją pojęcie „przedsiębiorstwa drugiej strony” dotyczy tylko firm niemieckich. Trybunał uznał, że takie ograniczenie ustanawia dyskryminację bezpośrednią, której zakazuje traktat WE.

Trybunał przypomniał, że swoboda świadczenia usług oznacza w szczególności eliminację wszelkiej dyskryminacji w stosunku do usługodawcy z powodu jego narodowości lub okoliczności, że ma on siedzibę poza państwem świadczenia usługi.

Pozew KE dotyczył także zasad ustalania przez Niemcy wewnętrznych kryteriów, od których zależy zatrudnianie cudzoziemców z nowych państw członkowskich na podstawie umów o dzieło. Chodzi o to, że jedna z wytycznych wydanych przez Federalną Agencję Pracy zakazuje zawierania umów o dzieło z cudzoziemcami, jeżeli praca ma być wykonywana w rejonie, gdzie średnia bezrobocia w ostatnich sześciu miesiącach była wyższa przynajmniej o 30 proc. niż stopa bezrobocia w całych Niemczech. Wykaz okręgów, do których ta klauzula ma zastosowanie, jest uaktualniany co kwartał.

Zdaniem KE, wprowadzając co jakiś czas ograniczenia w dostępie do rynku pracy, Niemcy naruszają klauzulę standstill, bo po podpisaniu traktatu WE ograniczenia w zatrudnianiu nie powinny być zaostrzane.

Tymczasem Trybunał uznał, że rozwiązanie, zgodnie z którym zmienia się wykaz regionów, gdzie zakazane są umowy o dzieło z cudzoziemcami, nie narusza klauzuli standstill. Wykaz ten ma charakter czysto deklaratywny, podczas gdy ani sytuacja prawna nie uległa pogorszeniu, ani też niemiecka praktyka administracyjna nie uległa zmianie na niekorzyść. Klauzula zostałaby naruszona, gdyby państwo ustanowiło nowe przepisy, których celem lub skutkiem byłoby wprowadzenie bardziej restrykcyjnych warunków zatrudnienia.

Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że Niemcy naruszyły prawo wspólnotowe, ograniczając jedynie do przedsiębiorstw niemieckich możliwość zawierania umów z polskimi przedsiębiorstwami na wykonywanie prac na swoim terytorium.

Zdaniem Komisji Europejskiej państwo to naruszyło swobodę świadczenia usług. Zarzuty dotyczą rozwiązań, zgodnie z którymi przedsiębiorstwa innych państw UE chcące wykonywać pracę w Niemczech mogą zawierać umowy o dzieło z polskim przedsiębiorcą tylko wówczas, gdy założą spółkę zależną w Niemczech.

Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: matematyka. Rozwiązania eksperta WSiP
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr