Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że Niemcy naruszyły prawo wspólnotowe, ograniczając jedynie do przedsiębiorstw niemieckich możliwość zawierania umów z polskimi przedsiębiorstwami na wykonywanie prac na swoim terytorium.
Zdaniem Komisji Europejskiej państwo to naruszyło swobodę świadczenia usług. Zarzuty dotyczą rozwiązań, zgodnie z którymi przedsiębiorstwa innych państw UE chcące wykonywać pracę w Niemczech mogą zawierać umowy o dzieło z polskim przedsiębiorcą tylko wówczas, gdy założą spółkę zależną w Niemczech.
Podstawą tych ograniczeń ma być umowa niemiecko-polska z 1990 r. Zgodnie z nią polskim pracownikom, którzy na podstawie umowy o dzieło między polskim pracodawcą i przedsiębiorstwem „drugiej strony” zostaną oddelegowani do pracy, będzie się udzielać zezwolenia na jej wykonywanie. Tyle tylko, że zgodnie z obowiązującą interpretacją pojęcie „przedsiębiorstwa drugiej strony” dotyczy tylko firm niemieckich. Trybunał uznał, że takie ograniczenie ustanawia dyskryminację bezpośrednią, której zakazuje traktat WE.
Trybunał przypomniał, że swoboda świadczenia usług oznacza w szczególności eliminację wszelkiej dyskryminacji w stosunku do usługodawcy z powodu jego narodowości lub okoliczności, że ma on siedzibę poza państwem świadczenia usługi.
Pozew KE dotyczył także zasad ustalania przez Niemcy wewnętrznych kryteriów, od których zależy zatrudnianie cudzoziemców z nowych państw członkowskich na podstawie umów o dzieło. Chodzi o to, że jedna z wytycznych wydanych przez Federalną Agencję Pracy zakazuje zawierania umów o dzieło z cudzoziemcami, jeżeli praca ma być wykonywana w rejonie, gdzie średnia bezrobocia w ostatnich sześciu miesiącach była wyższa przynajmniej o 30 proc. niż stopa bezrobocia w całych Niemczech. Wykaz okręgów, do których ta klauzula ma zastosowanie, jest uaktualniany co kwartał.