Burmistrz mógł użyć słowa „upośledzenie"

Użycie przez burmistrza w wywiadzie telewizyjnym słowa „upośledzenie" jako synonimu niepełnosprawności nie naruszyło czci obywatela

Publikacja: 10.02.2009 06:46

Burmistrz mógł użyć słowa „upośledzenie"

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Przeciwko Andrzejowi S., burmistrzowi Bychawy, wystąpił Józef Sz., mieszkaniec gminy. Domagał się od niego przeprosin na łamach TVP 3 Lublin i 20 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie godności osobistej.

Argumentował, że burmistrz w programie telewizyjnym wypowiedział się o nim jako o osobie upośledzonej. Naraził go tym samym na pośmiewisko, bo słowo „upośledzony" kojarzy się z upośledzeniem umysłowym.

Andrzej S. nie uznał roszczenia. Wyjaśnił, że nagrania dokonano w jego gabinecie urzędowym w związku z reportażem dotyczącym konfliktu obywatela z ośrodkiem pomocy społecznej (chodzi o wypłatę różnych świadczeń). Przedstawił jedynie oficjalne stanowisko urzędu, a sformułowanie „z upośledzeniem" zacytował z dokumentu. Podnosił też, że nie jest legitymowany biernie do udziału w procesie, bo działał jako organ osoby prawnej, czyli gminy.

Sąd Okręgowy w Lublinie oddalił roszczenia Józefa Sz., uzasadniając to brakiem legitymacji biernej oraz przesłanek świadczących o naruszeniu dóbr osobistych.

Wyrok co do zasady utrzymał [b]Sąd Apelacyjny w Lublinie (sygn. I ACa 1/09)[/b], choć nie zgodził się, że Andrzej S. nie mógłby być pozwanym w sprawie. Sąd przypomniał, że osoba prawna, jaką jest gmina, odpowiada za naruszenie dóbr osobistych, np. wskutek podjęcia bezprawnych uchwał lub decyzji administracyjnych.

Sąd podzielił natomiast ocenę, że [b]wypowiedź Andrzeja S. nie naruszyła dobrego imienia obywatela ani nie miała charakteru działań bezprawnych. Zdaniem sądu Andrzej S. zwrotu „upośledzenie" użył jako synonimu niepełnosprawności lub kalectwa[/b] (Józef Sz. przyznał, że był leczony).

[b]Nawet jeśliby przyjąć, że sformułowanie to wywołało u obywatela dyskomfort, sporna wypowiedź nie nosi cech bezprawności.[/b] Andrzej S. jako burmistrz prezentował oficjalne stanowisko gminy będące odpowiedzią na zarzuty obywatela. Były to wypowiedzi lakoniczne, precyzyjne, pozbawione ocen i niezmierzające do ośmieszenia Józefa Sz. w środowisku. Sąd przypomniał też, że to sam zainteresowany nagłośnił problem swojej niepełnosprawności, prosząc media o interwencje.

Przeciwko Andrzejowi S., burmistrzowi Bychawy, wystąpił Józef Sz., mieszkaniec gminy. Domagał się od niego przeprosin na łamach TVP 3 Lublin i 20 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie godności osobistej.

Argumentował, że burmistrz w programie telewizyjnym wypowiedział się o nim jako o osobie upośledzonej. Naraził go tym samym na pośmiewisko, bo słowo „upośledzony" kojarzy się z upośledzeniem umysłowym.

Pozostało 81% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara