[b]To wniosek z czwartkowego wyroku warszawskiego Sądu Apelacyjnego, który orzekł w sprawie Bożeny Bratkowskiej, znanej graficzki, autorki ilustracji do wydanej ponad 30 lat temu „Sztuki kochania” Michaliny Wisłockiej – przeciwko TVP SA (sygn. VI ACa 1598/08).[/b]
Poszło o wykorzystanie tych grafik w nakręconym przed kilku laty przez TVP filmie „Sztuka kochania według Wisłockiej”. Film przypomina o tej publikacji, która stała się bestsellerem i – można powiedzieć – społecznym wydarzeniem. Wykorzystano w nim wypowiedź graficzki, za którą dostała 200 zł, a także jej grafiki. Za te ostatnie jednak nic jej nie zapłacono.
Powstał tu spór: Telewizja Polska i wezwany na świadka producent filmu twierdzili, że w sposób dorozumiany dostali zgodę graficzki, która pozwoliła im zabrać na pewien czas do studia 20 grafik, nic nie mówiąc o wynagrodzeniu. Gdyby powiedziała słowo o pieniądzach, zapewne poczyniono by w tym względzie ustalenia.
Stanowisko graficzki było zaś takie, że kiedy pojawiła się ekipa filmowa na rozmowę, to nie był czas, nawet nie wypadało mówić o pieniądzach. Liczyła, że kwestie te będą później ustalone, że to jakby drugi (finansowy) etap współpracy z twórcą.
Sądy dwu instancji uznały, że doszło do naruszenia majątkowych praw autorskich graficzki. Wprawdzie nie można stwierdzić, by nastąpiło to z winy umyślnej po stronie TVP, niemniej jednak telewizja wykorzystała grafiki bezprawnie. Nie dopełniła niezbędnych formalności, nie wykazała, by miała zgodę na bezpłatne wykorzystanie utworów.