Zgodnie z ustawami regulującymi nabór na aplikacje prawnicze (adwokacką, notarialną i radcowską) od wyniku egzaminu ustalonego w drodze uchwały komisji egzaminacyjnej kandydat może się odwołać do ministra sprawiedliwości. Negatywną decyzję ministra można zaś skarżyć do sądu administracyjnego.
Po ubiegłorocznych egzaminach, które nie poszły najlepiej (dostało się kilkanaście procent zdających), do Ministerstwa Sprawiedliwości wpłynęło 800 odwołań, z których uwzględnione zostało tylko jedno. – Kandydaci złożyli ok. 100 skarg do WSA, głównie kwestionując prawidłowość poszczególnych pytań testowych. Prawie 40 zostało już rozpoznanych. Jednak co do żadnego pytania nie zapadł jeszcze prawomocny wyrok, ponieważ orzeczenia WSA są różne i ministerstwo wnosi kasację do NSA – informuje Monika Madurowicz, zastępca dyrektora departamentu nadzoru nad aplikacjami prawniczymi.
[srodtytul]Pytanie nr 98[/srodtytul]
Jednym ze skarżących, któremu powiodło się przed sądem, jest Adrian Karasiewicz. Zabrakło mu jednego do 190 pkt wymaganych, aby zdać egzamin. W skardze do WSA podważał cztery pytania. Twierdził, że niektóre dają możliwość wyboru odpowiedzi, która zdaniem przeprowadzającego egzamin MS jest błędna, ale wedle doktryny prawa może być uznana za prawidłową. Argumentował też, że na inne pytania poprawne mogą być jednocześnie dwie podane odpowiedzi, co jest wadliwe, bo był to tzw. test jednokrotnego wyboru.
[b]Bez interpretacji[/b]