Takie wnioski wynikają z [b]uchwały Sądu Najwyższego z 13 października 2009 r. (II UZP 9/09)[/b]. SN zajmował się sprawą, w której ZUS zażądał zapłaty zaległych składek od Ryszarda B., pełniącego w okresie od marca do listopada 2002 r. na przemian funkcję kierownika tymczasowego i zarządcy komisarycznego w przedsiębiorstwie państwowym postawionym w stan likwidacji. Powołanie zarządu komisarycznego jest – zgodnie z art. 65 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=166429]ustawy z 25 września 1981 r. o przedsiębiorstwach państwowych (DzU z 2002 r. nr 112, poz. 981 ze zm.)[/link] – podyktowane prowadzeniem działalności gospodarczej ze stratą. Z kolei kierownika tymczasowego, w myśl art. 35 tej ustawy, powołuje się w związku ze zmianami na stanowisku dyrektora.
[srodtytul]Administrują, ale...[/srodtytul]
Tak było i w tym wypadku. Już po wykreśleniu firmy z rejestru ZUS upomniał się o niezapłacone w 2003 r. składki na ubezpieczenia społeczne. Gdy sprawa trafiła do sądu okręgowego, ten uznał, że Ryszard B. nie ponosi odpowiedzialności za te zaległości. ZUS odwołał się od tego wyroku, dowodząc, że art. 116 i 166a ordynacji podatkowej, które dają podstawę do żądania spłaty zaległych składek, nie powinny być interpretowane literalnie, jak dokonał tego sąd okręgowy, tylko z wykorzystaniem wykładni celowościowej i funkcjonalnej. Powołał się także na [b]wyrok SN z 8 lipca 2008 r. (II UK 341/07)[/b], w myśl którego odpowiedzialność – zgodnie z art. 116 ordynacji podatkowej – ponosi także były członek zarządu ustanowiony likwidatorem spółki.
Sąd apelacyjny nabrał wątpliwości w tej sprawie i zdecydował się skierować pytanie prawne do Sądu Najwyższego. Chodziło o to, czy jako organy zarządzające podmiotem gospodarczym, które w myśl art. 116a ordynacji przejmują na siebie odpowiedzialność za niezapłacone składki, mogą zostać potraktowane także te osoby, które faktycznie zarządzają takim przedsiębiorstwem i reprezentują je na zewnątrz.
[srodtytul]...nie jako organ przedsiębiorstwa[/srodtytul]