Cena musi uwzględniać wszystkie elementy zapłaty

Źle obliczona kwota może być powodem do odrzucenia oferty z przetargu. Trzeba uważać zwłaszcza na zastosowanie prawidłowej stawki VAT

Publikacja: 22.04.2010 03:10

Cena musi uwzględniać wszystkie elementy zapłaty

Foto: Rzeczpospolita

Cena, czyli kwota, za jaką przedsiębiorca zgadza się wykonać zamówienie, zawsze jest jednym z kryteriów oceny ofert. Przepisy nie nakazują, by odgrywała największą rolę. O wyborze oferty teoretycznie mogą decydować inne czynniki.

Jednak w Polsce w zdecydowanej większości przetargów to właśnie cena przesądza o tym, kto zdobędzie zamówienie publiczne. Dlatego tak ważne jest, aby obliczyć i podać ją prawidłowo. Drobny na pozór błąd może oznaczać odrzucenie oferty.

[srodtytul]Łącznie z podatkiem[/srodtytul]

Kwota musi być podana w ofercie zgodnie z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=5AB87D608B16D2BD2CA065E040613142?id=162528]ustawą o cenach (DzU z 2001 r. nr 97, poz. 1050)[/link]. Zgodnie z jej przepisami, ceną jest „wartość wyrażona w jednostkach pieniężnych, którą kupujący jest obowiązany zapłacić przedsiębiorcy za towar lub usługę; w cenie uwzględnia się podatek od towarów i usług oraz podatek akcyzowy”.

Z definicji tej wprost wynika, że cena jest zawsze podawana brutto. Co ważne, to na wykonawcy ciąży obowiązek prawidłowego obliczenia podatku. A to nie zawsze jest łatwe. W przypadku rozbieżności w interpretacjach dotyczących skali podatkowej dobrze więc jest mieć argumenty. Spore znaczenie mogą odegrać wyjaśnienia Urzędu Statystycznego oraz interpretacje indywidualne.

[ramka][b]Przykład[/b]

W przetargu budowlanym doszło do kontrowersji, jaką stawkę VAT zastosować na prace związane ze specyficznymi elementami architektury. Jeden z przedsiębiorców zastosował stawkę 7 proc., inny 22 proc.

Pierwszy na poparcie swej wyceny dysponował interpretacją indywidualną wydaną przy okazji wcześniejszych prac tego samego rodzaju.

Drugi zaś miał jedynie opinię swego księgowego. Zamawiający uznał racje pierwszej z firm. Ofertę drugiej odrzucił.[/ramka]

[srodtytul]Czasem możliwe korekty[/srodtytul]

Z definicji ceny wynika też, że ma być ona wyrażona w jednostkach pieniężnych. Obowiązującym w Polsce pieniądzem jest złoty, który dzieli się na 100 groszy. A to oznacza, że cena powinna być podana z dokładnością do dwóch miejsc po przecinku. Wynika to zarówno z ustawy [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=37A4CD5583781EA305B7B75AF4091AF2?id=72181]o denominacji złotego[/link], jak i ustawy o Narodowym Banku Polskim.

Warto o tym pamiętać, zwłaszcza gdy przy szacowaniu ceny ofertowej korzystamy z programów komputerowych. Często podają one kwoty z dokładnością do kilku miejsc po przecinku. Jeszcze kilka lat temu oznaczało to konieczność odrzucenia oferty. Dzisiaj jednak taki błąd można skorygować na podstawie art. 87 ust. 2 pkt 3 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=920977AE019FC3CA656832F687663B7F?id=247401]prawa zamówień publicznych[/link].

Zgodnie z nim zamawiający poprawia omyłki polegające na niezgodności oferty ze specyfikacją, jeśli nie powoduje to istotnych zmian. Trudno nazwać korektę o ułamek grosza za istotną dla treści oferty.

Poprawiać można także błędy rachunkowe (art. 87 ust. 2 pkt 2 pzp) związane chociażby z dodawaniem czy mnożeniem.

[ramka][b]Przykład[/b]

Na kosztorys składało się kilkanaście różnych pozycji. Przedsiębiorca wycenił każdą z nich, ale później, sumując je, nie doliczył jednej.

W efekcie zaproponowana przez niego cena była niższa o kwotę z „zapomnianej” pozycji. Omyłka ta była jednak oczywista, dlatego zamawiający mógł ją poprawić, korygując ostateczną cenę.[/ramka]

[srodtytul]Zbyt tanio nie można[/srodtytul]

Chociaż podstawową zasadą rządzącą zamówieniami jest „im taniej, tym lepiej”, to zbytnie zejście z ceny może oznaczać eliminację z przetargu. Przepisy nakazują bowiem odrzucanie ofert zawierających „rażąco niską cenę” (art. 89 ust. 1 pkt 4 pzp).

Nie precyzują natomiast, co jest rażąco niską ceną. Dlatego też w jednym przetargu cena o 20 proc. niższa od wartości zamówienia może być uznana za rażąco niską, w innym zaś nawet o 40 proc. tańsza oferta może być uznana za rzetelną.

Wiadomo, że cena musi być realna, a przedsiębiorca nie może proponować kwot poniżej własnych kosztów.

[srodtytul]Uzgodnienia zakazane[/srodtytul]

W tradycyjnym, papierowym przetargu raz podana cena jest ostateczna. Co ważne, zakazane są jakiekolwiek ustalenia między zamawiającym a wykonawcą. Z tego też powodu zazwyczaj nie można poprawić błędu polegającego na braku wyceny którejś z pozycji kosztorysowych.

Zamawiający nie może bowiem wiedzieć, ile chciałby za dane prace dostać przedsiębiorca, a przepisy zabraniają mu konsultować z wykonawcami treści oferty.

[srodtytul]Ryczałtowa lub kosztorysowa[/srodtytul]

W przetargach budowlanych nierzadko można spotkać ceny ryczałtowe. Oznaczają one, że wykonawca godzi się wykonać przewidziane prace za zadeklarowaną kwotę, a wycena konkretnych czynności ma wówczas wtórne znaczenie.

Nie oznacza to jednak, że przedsiębiorca nie musi wówczas w ogóle wypełniać kosztorysu. Czasem nawet przy cenie ryczałtowej może on bowiem mieć znaczenie dla zamawiającego, a jego brak – w niektórych przypadkach – bywa podstawą do odrzucenia oferty.

[ramka][b]Z orzecznictwa Krajowej Izby Odwoławczej[/b]

- Krajowa Izba Odwoławcza nie ma uprawnień co do wydawania wiążących opinii w kwestii zastosowania właściwej stawki VAT do określonego rodzaju usług. Z tej racji jednak, że w postępowaniu o udzielenie zamówienia publicznego istnieje konieczność odrzucenia oferty, która zawiera błąd w obliczeniu ceny, a za taki należy właśnie uznać zastosowanie przez wykonawcę w ofercie błędnej, tj. niezgodnej z obowiązującymi przepisami prawa podatkowego, stawki VAT, skład orzekający izby ma obowiązek zweryfikować prawidłowość dokonanej w tym zakresie oceny ofert przez zamawiającego.

W celu ustalenia, czy kwestionowana w odwołaniu oferta zawiera błąd w obliczeniu ceny, izba może się oprzeć na dowodach przedłożonych przez strony postępowania odwoławczego.

Przywołane dowody to przede wszystkim wyjaśnienia Urzędu Statystycznego oraz [b]interpretacja indywidualna Ministerstwa Finansów wydana przez dyrektora Izby Skarbowej w Poznaniu – wyrok z 18 lutego 2010 r. (KIO/UZP 1940/09).[/b]

Izba podziela w zupełności pogląd, iż zastosowanie błędnej stawki podatku od towarów i usług stanowi błąd w obliczeniu ceny, tj. przesłankę odrzucenia oferty w oparciu o przepis art. 89 ust. 1 pkt 6 prawa zamówień publicznych.

W świetle obowiązujących przepisów zamawiający nie ma obowiązku wskazania w specyfikacji stawki VAT, którą należy zastosować do przedmiotu zamówienia.

W ocenie izby zamawiający wskazał jednoznacznie w specyfikacji, iż kwotę VAT należy obliczyć zgodnie z zasadami obowiązującej [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=17D1F175CBC1000681743E9D550EDE8C?n=1&id=172827&wid=337454]ustawy o podatku od towarów i usług[/link] – [b]wyrok z 7 stycznia 2010 r. (KIO/UZP 1845/09).[/b][/ramka]

Matura i egzamin ósmoklasisty
Egzamin 8-klasisty: język polski. Odpowiedzi eksperta WSiP
Prawo rodzinne
Rozwód tam, gdzie ślub. Szybciej, bliżej domu i niedrogo
Nieruchomości
Czy dziecko może dostać grunt obciążony służebnością? Wyrok SN
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo