Kiedy żona Alejandra urodziła w 1998 roku dziecko, nie miała pojęcia, że kilka lat później jej mąż przekształci się w Aleksję. Starania o zmianę płci rozpoczął, dopiero gdy małżeństwo się rozpadło w 2002 roku. Prawo do opieki nad synem przyznano matce. Alejandro miał spędzać z nim co drugi weekend i połowę wakacji.
Jednak dwa lata później matka wystąpiła do sądu o odebranie byłemu mężowi praw rodzicielskich i zakazanie mu nie tylko widywania wówczas sześcioletniego syna, ale także wszelkich kontaktów z nim. Tłumaczyła, że dziecko może doznać szoku, bo ojciec maluje się i ubiera jak kobieta. Sąd w Lugo (Galicia) nie pozbawił Alejandra praw rodzicielskich, ale ograniczył mu prawo do spotkań z synem. Miał się z nim widywać co drugą sobotę przez trzy godziny, i to w obecności matki i psychologa. Ojciec protestował, ale ponieważ przekształcał się coraz wyraźniej w Aleksję, psycholodzy uznali, że „trzeba dać dziecku czas na przyzwyczajenie się do zmian w wyglądzie i zachowaniu ojca”. Niepokoiła ich „niestabilność emocjonalna” Alejandra i wpływ, jaki mogło to wywrzeć na dziecko.
W lutym 2006 r. ojciec mógł widywać syna w co drugą sobotę i niedzielę po pięć godzin, w listopadzie po osiem. Wciąż czuł się dyskryminowany, więc złożył skargę do sądu wyższej instancji w Lugo, a następnie do Trybunału Konstytucyjnego. Ten jednak odrzucił sugestię, jakoby wyroki niższych instancji wynikały z niechęci do transseksualistów. Uznał je za przejaw troski o dobro dziecka.
W 2009 r. Alejandro, już jako Alexia Pardo Vila, złożył skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Był to pierwszy taki przypadek rozpatrywany w Strasburgu. Trybunał właśnie uznał jednogłośnie, że w tej sprawie nie chodziło o orientację seksualną skarżącego, ale o zaburzenia osobowości, a hiszpańskie sądy kierowały się nie „transfobią”, ale troską o rozwój dziecka.
34-letni Alejandro jest oburzony. Twierdzi, że syn nie tylko zaakceptował jego transformację, ale chciałby z nim zamieszkać. Jego obrońca Manuel Ródenas Pérez oświadczył, że Trybunał „usankcjonował dyskryminację transseksualisty”.