Tę zasadę przypomniał Naczelny Sąd Administracyjny (sygnatura akt: I FSK 1223/10), oddalając skargę kasacyjną podatnika, którego fiskus pozbawił prawa do odliczenia VAT.
Podatnik prowadził działalność transportową. W 2008 r. kontrola zakwestionowała jego rozliczenie VAT, m.in. za okres od maja do grudnia 2004 r.
Kontrolerzy ustalili, że zakup paliwa potwierdzają tylko faktury wystawione przez spółkę z o.o. Inne dowody zebrane przez organy kontroli nie potwierdzały, że do transakcji takich rzeczywiście doszło. W ocenie fiskusa towary widniejące na fakturach wystawionych przez spółkę pochodziły z nieznanego źródła. Śledztwo wykazało bowiem, że spółka była tylko ogniwem w łańcuchu przedsiębiorstw zajmujących się nielegalnym procederem wprowadzania do obrotu handlowego paliw silnikowych. Podatnik wprawdzie kupił paliwo, ale sprzedawcą na pewno nie były firmy ujawnione w fakturach. W związku z tym nie miał prawa odliczyć VAT.
W skardze do sądu administracyjnego podatnik podkreślał, że w sprawie nie zostały wyjaśnione wszystkie okoliczności. W jego ocenie fiskus nie wykazał, że spółka nie sprzedawała paliwa skarżącemu. Nie ustalono także, aby faktury dokumentujące kwestionowane zakupy zostały sfałszowane lub wystawione przez osoby nieuprawnione. Skarżący podkreślał, że pozbawienie prawa do odliczenia zależy od wykazania braku dobrej woli podatnika i jego świadomości nieuprawnionej korzyści podatkowej.
Racji podatnikowi nie przyznały jednak sądy ani pierwszej, ani drugiej instancji. Przyznając słuszność fiskusowi, sąd kasacyjny podkreślił, że skarżący odliczył VAT z faktur, które nie dokumentowały rzeczywistych zdarzeń.