KRS: Czy to tylko spotkanie przy kawie i ciasteczkach?

Na gruncie obowiązujących przepisów nie sposób uznać, że pierwsza prezes SN faktycznie pozostaje w jakiejś zwłoce ze swoim obowiązkiem prawnym, wciąż pozostają zastrzeżenia do konstytucyjności i legalności wyboru członków „sędziowskich" KRS.

Aktualizacja: 07.04.2018 09:17 Publikacja: 07.04.2018 08:00

KRS: Czy to tylko spotkanie przy kawie i ciasteczkach?

Foto: Fotolia.com

Ostatnio pojawiła się informacja, że sędzia TK w stanie spoczynku Wiesław Johann, przedstawiciel prezydenta w Krajowej Radzie Sądownictwa, zwołał na 4 kwietnia 2018 r. „spotkanie członków KRS". Rzecz może nie byłaby interesująca (w końcu członkom KRS wolno się spotykać kiedy i gdzie chcą), gdyby nie miejsce owego spotkania (siedziba KRS) i wpis innej członkini Rady – posłanki PiS Krystyny Pawłowicz. Sugeruje ona, że może i nie ma prawnej możliwości elekcji przewodniczącego KRS, ale w jej ocenie dopuszczalny jest wybór wiceprzewodniczącego.

Taki wariant zdementował indagowany o to sam inicjator spotkania sędzia Johann. Twierdził, że chodzi tylko o poznanie się członków Rady z nowo wybranymi sędziami. Niepewność jednak pozostała. Nietrudno bowiem zgadnąć, czemu w istniejących okolicznościach miałoby służyć powołanie wiceprzewodniczącego KRS. W razie nieobecności przewodniczącego to właśnie on w jego zastępstwie wykonuje według ustawy niektóre kompetencje przewodniczącego, m.in. zwołuje posiedzenia Rady, przewodniczy obradom i czuwa nad ich przebiegiem.

Sami siebie trzymają w klinczu

Nie ulega wątpliwości, że politycy PiS są sfrustrowani obecną sytuacją., Na skutek własnego niedopatrzenia w nowelizacji ustawy o KRS nie określili bowiem w sposób szczególny terminu, w którym pierwsza prezes Sądu Najwyższego ma zwołać posiedzenie Rady. Istnieje tylko ogólna reguła, aby posiedzenia zwoływać nie rzadziej niż raz na dwa miesiące. Cała Rada obraduje przy tym wyłącznie „na posiedzeniach plenarnych" zwoływanych przez przewodniczącego KRS. Gdy go nie ma – a taka sytuacja występuje obecnie – powinna je zwołać pierwsza prezes Sądu Najwyższego, która przewodniczy takiemu posiedzeniu do czasu wyboru przewodniczącego KRS. Ta jednak dotąd tego nie zrobiła, dlatego obsadzona przez posłów PiS i Kukiz'15 nowa Rada nie działa, a bez zorganizowania posiedzenia nie można wybrać jej przewodniczącego.

To byłoby przestępstwem

Pamiętać należy, że w świetle art. 7 Konstytucji RP organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. Bezspornie, w ustawie o KRS i w regulaminie Rady nie ma słowa o „spotkaniach członków KRS". Tego rodzaju zebrania nie sposób zatem uznać za posiedzenie formalne, przewidziane przepisami prawa, na którym mogłyby zapaść jakiekolwiek decyzje, w szczególności zaś personalne, sprowadzające się do wyborów członków władz KRS. Gdyby do takowych doszło, już pomijając zastrzeżenia do konstytucyjności i legalności wyboru „sędziowskiej" części KRS, byłoby to oczywiste naruszenie prawa, związane z przekroczeniem uprawnień, jakie ustawa daje członkom Rady.

Zważywszy na skład Rady, nietrudno przy tym zauważyć, że właściwie wszyscy członkowie KRS (poza przedstawicielem prezydenta) to „funkcjonariusze publiczni" w rozumieniu kodeksu karnego (art. 115 k.k.), którzy w skład KRS wchodzą właśnie z tytułu pełnionych przez siebie funkcji. W interesie publicznym nie leży przy tym, by KRS tylko działała, ale aby działała w sposób rzeczywiście legalny i niebudzący zastrzeżeń prawnych. Podjęcie na takim spotkaniu decyzji o wyborze wiceprzewodniczącego Rady (czy jakiejkolwiek innej o charakterze formalnym czy personalnym), poza nieważnością podobnego „aktu", jako podjętego ewidentnie poza obowiązującą procedurą przez „członków KRS", a nie „Krajową Radę Sądownictwa" w rozumieniu ustawy i Konstytucji RP, wykazywać będzie zatem wszystkie cechy przestępstwa przekroczenia uprawnień (art. 231 §1 k.k.), przy braku dla takich zachowań relewantnego prawnie usprawiedliwienia.

Na gruncie obowiązujących przepisów nie sposób bowiem uznać, że pierwsza prezes SN faktycznie pozostaje w jakiejś zwłoce ze swoim obowiązkiem prawnym, wciąż pozostają zastrzeżenia do konstytucyjności i legalności wyboru członków „sędziowskich" KRS, a gdyby nawet (zupełnie hipotetycznie) do 4 kwietnia 2018 r. któryś ze „stałych" członków Rady złożył rezygnację z pełnionej funkcji, nie wykluczy to przecież trwale ponownego zebrania się Rady – wobec możliwości dokonania tu nowego wyboru na daną funkcję. Na marginesie tylko warto odnotować, że podobna rezygnacja jednocześnie spowodowałaby ponowny brak pełnego składu KRS, wyłączający – do czasu powołania nowego „stałego" członka – możliwość legalnego wyboru choćby w części władz Rady.

Milczenie jest akceptacją

Osobną kwestią pozostaje oczywiście, czy podobny czyn (jeśli rzeczywiście jest planowany) byłby aktualnie ścigany przez podległą Zbigniewowi Ziobrze prokuraturę. Większość obecnego KRS tworzą wszak osoby powiązane z ministrem sprawiedliwości bądź z obozem politycznym, z którego się wywodzi. Pamiętać tu warto o treści art. 44 Konstytucji RP. Można przy tym oczekiwać, że na podobne bezprawne działania (gdybydo nich ostatecznie doszło) prawidłowo zareagują tacy „stali" członkowie KRS jak np. pierwsza prezes SN, prezes NSA czy właśnie minister sprawiedliwości. W tym wypadku ich milczenie byłoby równoznaczne z akceptacją takich nielegalnych działań... i przyszłą odpowiedzialnością prawną. ?

Autor jest sędzią Sądu Okręgowego w Łodzi

Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"