Wychodzę z założenia niekontrowersyjnego, a opartego na moim doświadczeniu, że w pewnej, i wcale nie marginalnej liczbie spraw, postępowania karnoskarbowe wszczynane są instrumentalnie, jedynie dla wywołania wpływu na bliski termin przedawnienia. Ułatwieniem w tym zakresie jest to, że organ podatkowy prowadzący sprawę wymiaru podatku jest zazwyczaj organem, który ma kompetencje do wszczęcia postępowania karnoskarbowego. Gdy zatem powstaje ryzyko przedawnienia, powstaje też pokusa, aby mu zapobiec, pomagając sobie procedurą karną.
Uważam w związku z tym, że sądy administracyjne nie powinny się wyłączać z kontroli zgodności z prawem takiego wykonywania administracji – powołując się na to, że nie mają jurysdykcji w sprawach karnych. W momencie gdy czynność procesowa wpływa i ma wpływać na postępowanie podatkowe, zyskują moim zdaniem kompetencję, lecz nie do oceny prawnokarnej, ale podatkowej, tzn. istnienia skutków danego działania w sprawie podatkowej. Nawiasem mówiąc, sądy powszechne, rozpoznając sprawy karne, nie mają najmniejszego problemu z przyjmowaniem do swojej właściwości materialnoprawnych kwestii wymiaru podatku – jeżeli jest to potrzebne do ustalenia znamion przedmiotowych przestępstwa. W takim wypadku nie uznają swojego związania nawet ostatecznymi i prawomocnymi decyzjami podatkowymi – zdarza się, że podważają wprost wyniki postępowania podatkowego i zajmują diametralnie różne stanowisko co do istnienia zobowiązania niż np. NSA w danej sprawie.
Dlaczego zatem sądy administracyjne nie miałyby oceniać w ramach sprawy podatkowej skutków dla tej sprawy faktów procesu karnego?
Jest alternatywa
Powstaje jednak pytanie: według jakich kryteriów można ocenić podstawność i legalność wszczęcia postępowania karnoskarbowego w procedurze podatkowej i sądowoadministracyjnej? Szczególnie gdy nie została jeszcze zakończona (co jest regułą). Przecież trudno jest wchodzić w rolę sądu karnego i weryfikować, czy w danym wypadku występuje odpowiednie prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa.
Istotnie, to nie zawsze jest łatwe (choć niekiedy jest, np. gdy wymiar decyzyjny podatku jest oczywiście nieprawidłowy). Jednak to, co można zrobić na pewno i na samym początku, to sięgnąć po obiektywne kryteria ustawowe zawarte w kodeksie postępowania karnego. Jego przepisy stosuje się odpowiednio do postępowania w sprawach karnoskarbowych (art. 113 § 1 kodeksu karnego skarbowego). Konkretnie zastosowanie mają tu art. 304 (instytucje państwowe i samorządowe, które w związku ze swą działalnością dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, są obowiązane niezwłocznie zawiadomić o tym prokuratora lub policję), art. 305 § 1 (niezwłocznie po otrzymaniu zawiadomienia o przestępstwie organ powołany do prowadzenia postępowania przygotowawczego obowiązany jest wydać postanowienie o wszczęciu bądź o odmowie wszczęcia śledztwa) oraz art. 307 § 1 (postanowienie o wszczęciu śledztwa albo o odmowie wszczęcia należy wydać najpóźniej w terminie 30 dni od otrzymania zawiadomienia). Stosując te przepisy odpowiednio do przestępstw karnoskarbowych możemy przyjąć, że organ podatkowy, ustalając uszczuplenie podatku, ma alternatywę: uznać, że uszczuplenie nie było przestępne i postępowania nie wszczynać (np. nie było winy umyślnej) albo zainicjować postępowanie karnoskarbowe, tj. niezwłocznie zawiadomić organ właściwy do prowadzenia dochodzenia, względnie sam wszcząć w ciągu 30 dni postępowanie karnoskarbowe (jeżeli sam jest właściwy).
Organ nie wybiera
W praktyce informacja o możliwości popełnienia przestępstwa karnoskarbowego pojawia się najpóźniej w momencie zakończenia kontroli podatkowej protokołem. Jeżeli po protokole kontroli podatnik nie zgodzi się z jego ustaleniami i nie dokona korekt (które mogłyby wyłączyć jego odpowiedzialność karnoskarbową), wówczas powinien następować moment decyzji odnośnie do tego, czy wszczynać postępowanie karnoskarbowe (zawiadamiać właściwy organ). Jeżeli w tym momencie postępowania tego nie wszczęto, oznacza to, że organ albo nie widział do tego podstaw, albo naruszył przepisy kpk o terminach wszczęcia postępowania. Organ nie może bowiem dowolnie wybierać momentu, kiedy wygodnie mu wszczynać postępowanie karnoskarbowe. Dlatego też późniejsze (w stosunku do zakończonych ustaleń o uszczupleniu) wszczęcie postępowania karnego (np. po wielu miesiącach lub latach po zakończeniu kontroli), w momencie gdy zbliża się termin przedawnienia, można traktować jako istotny dowód lub okoliczność wskazującą, że zostało ono wszczęte wyłącznie dla uniknięcia tego skutku. Chyba że organ przyznaje w postępowaniu podatkowym, że naruszył przepisy, nie wszczynając postępowania wcześniej i teraz naprawił ten błąd.