W pierwotnej wersji ochroną miano objąć 12 obszarów w sektorach: energetycznym, chemicznym i telekomunikacyjnym (następnie rozszerzoną do 15). Przedsiębiorstwa prowadzące działalność w tych obszarach mogły być objęte mechanizmem kontroli mocą rozporządzenia wydawanego na podstawie ogólnych wytycznych UKNI, takich jak udział w rynku czy skala prowadzonej działalności. W związku m.in. ze wspomnianą wyżej krytyką ze strony sejmowych służb prawnych kryteria rozszerzono w sposób faktycznie nawiązujący do deklarowanego ratio legis o „rzeczywiste i wystarczająco poważne zagrożenia dla fundamentalnych interesów społeczeństwa" związane z działalnością gospodarczą podmiotu podlegającego ochronie, niezbędność zastosowania środka, a także możliwości wprowadzenia środka mniej restrykcyjnego.
Zamiast inwestycji w podmiot objęty ochroną , działanie takie podlega wcześniejszemu zgłoszeniu i kontroli. Kontrola administracyjna obejmuje w szczególności historię działalności i doświadczenie zawodowe, relacje kapitałowe z innymi przedsiębiorstwami, sytuację gospodarczą i finansową oraz długoterminowe plany odnośnie do danej inwestycji. Po powiadomieniu o planowanej transakcji administracja ma 90 dni na przeprowadzenie kontroli (w przypadku uchylenia decyzji przez sąd termin 90 dni biegnie jednak ponownie).
Transakcja może zostać zrealizowana tylko wtedy, gdy nie wzbudzi sprzeciwu administracji. Podstawy do sprzeciwu, poza brakami formalnymi, mogą obejmować ochronę praw człowieka, bezpieczeństwa obywateli i środowiska lub pokrycie niezbędnych potrzeb w zakresie ochrony zdrowia i życia ludności. Inwestycja może być również zablokowana w celu zapobieżenia „działalności albo zjawiskom społecznym lub politycznym, które mogą zakłócić stosunki zagraniczne Rzeczypospolitej Polskiej"; z perspektywy czasu brzmi to dziwnie choćby w kontekście sławetnej ustawy z 2018 r. o znieważaniu narodu polskiego. Ponadto kontrola inwestycji zagranicznych może uwzględniać „założenia polityki państwa w obszarach życia społecznego lub gospodarczego". W odpowiedzi na krytykę tego wszechobejmującego kryterium doprecyzowano, że podstawą zakazu inwestycji nie może być interes gospodarczy państwa.
Brak zawiadomienia nt. zaangażowania kapitałowego w podmiot chroniony może skutkować m.in. nieważnością transakcji, zakazem wykonywania praw udziałowych lub nieważnością uchwał podejmowanych przez organy spółki. Realizacja inwestycji bez zawiadomienia może podlegać karze grzywny w wysokości 100 mln złotych albo pięciu lat pozbawienia wolności. Podmiotowy zakres odpowiedzialności rozciąga się od sprzedających do kupujących, od samych przedsiębiorców do ich przedstawicieli i członków organów spółki.
Nowelizacja 2020
Wskazane powyżej klauzule ogólne kontroli inwestycji napływających prawdopodobnie nie wzbudziłyby większych kontrowersji, gdyby polityczny klimat nacjonalistycznego wzmożenia, ambitne plany dyskryminacyjnego opodatkowania inwestorów zagranicznych, a wreszcie zapowiedzi renacjonalizacji gospodarki i ograniczenia obecności kapitału zagranicznego. Szerszy kontekst prawny to również systematyczne ograniczanie niezależności sądownictwa i podważanie praworządności w Polsce. Właśnie w takich okolicznościach Sejm, zgodnie z praktyką legislacyjną ostatnich kadencji, uchwalił w ubiegłym tygodniu nowelizację ustawy (UKNI 2020): w pośpiechu i bez faktycznych konsultacji. Już sam tytuł ustawy jest mylący: sądząc po nazwie, tarcza 4.0 powinna dotyczyć pomocy kredytowej dla przedsiębiorców, którzy ucierpieli w związku z pandemią Covid-19. W praktyce większość (kolejnej) tarczy znowu rewiduje dziesiątki innych ustaw o fundamentalnym znaczeniu, w tym kodeksy wykroczeń i postępowania karnego (sic!), kodeks postępowania cywilnego, ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych i prawnych, prawo energetyczne i budowlane, zamówienia publiczne.
Koncentrując się bezpośrednio na postanowieniach dotyczących kontroli inwestycji, niektóre fragmenty są niezrozumiałe lub mogą odzwierciedlać pośpiech legislacyjny. Dla przykładu UKNI 2020 wybiórczo powiela niektóre definicje legalne zawarte w UKNI 2015, co okazjonalne prowadzi zamieszania terminologicznego. Choćby pojęcie „znaczące uczestnictwo" zostało niepotrzebnie wprowadzone jako dodatkowa określenie „istotnego uczestnictwa" (por. art. 3(4) i 12c(1)).