Aktualizacja: 01.08.2020 13:01 Publikacja: 01.08.2020 00:01
Foto: Adobe Stock
Celnie opisał cały ten problem premier Węgier Viktor Orban (zresztą prawnik z wykształcenia). Na brukselskim szczycie powiedział on, że „jeśli ktoś nie jest gotowy zaakceptować praworządności, powinien natychmiast opuścić Unię Europejską, a nie być karany finansowo". I dodał: „ci faceci [liderzy starej Unii], którzy odziedziczyli wolność, praworządność i demokrację, nie mają doświadczenia, które mają państwa z Europy wschodniej walczące z komunizmem". Słowa te podkreślają uwarunkowania historyczne: w Polsce będą to np. skutki przejętego po PRL sądownictwa. Ale także to, że jeśli praworządność traktować poważnie, a nie jako narzędzie do grillowania politycznych przeciwników czy to w kraju czy w Unii, to jej brak w danym kraju po prostu dyskwalifikuje go jako członka Unii. Jak długo dane państwo w niej jest, nawet z różnymi niedociągnięciami w życiu publicznym, jak długo jest choćby tolerowane, tak długo nie ma tam mowy o braku praworządności.
TSUE nigdy nie zadowoli wszystkich i zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie go krytykował. Dla jednych jego wyroki...
W przypadku podejrzenia naruszenia przepisów o ochronie danych osobowych przez posła opozycji prezes UODO zadzia...
Tylko powtórzenie konkursów w otwartym trybie przed legalną KRS, z prawem każdego uczestnika, w tym neosędziego,...
Azjatyckie firmy mogą tracić dostęp do kluczowych przetargów publicznych. To przełomowy moment dla rynku inwesty...
Blokada Trybunału Konstytucyjnego przez rząd będzie miała dalsze, nieprzewidywalne konsekwencje.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas