Agencja ma gwarantować, by adopcje służyły dobru dziecka i by ich celem nigdy nie był zysk. Takie są cele polityki umożliwiającej wychowanie w środowisku rodzinnym najmłodszych, których pozbawiono pieczy rodziców biologicznych. Jednak z ustaleń dziennikarzy „Dagens Nyheter" wynika, że procedury przysposobienia w różnych krajach nie były przestrzegane. O nadużyciach wielokrotnie ostrzegali też w ciągu ostatnich dwóch dekad szwedzcy urzędnicy.
Tutejsze pary adoptowały 60 tys. dzieci z ponad stu krajów, m.in. z Kolumbii, Chile, Brazylii, Peru, Etiopii, Korei Południowej, Chin, Indii, Filipin, Indonezji, Iranu, Sri Lanki, Tajlandii, Wietnamu, Tajwanu i Rumunii. W większości krajów alarmowano o niewłaściwych adopcjach. W wielu też przypadkach matki po porodzie w szpitalu okłamywano, że ich dziecko umarło. Tymczasem porywano je do adopcji. Za pieniądze. Przysposabianym pociechom nadawano też fałszywą tożsamość i zatajano ich pochodzenie.