Aktualizacja: 03.03.2020 02:00 Publikacja: 03.03.2020 02:00
Foto: AdobeStock
Niechęć do heroizmu, w którym wolność staje się obowiązkiem w służbie prawdy wyższej niż własne wybory, stanowi współczesną liberalną definicję szczęścia. Aby jednak być wolnym, musimy służyć nie sobie, ale prawdzie nas przekraczającej. Jest coś ciągle pociągającego w polskim etosie wolności, podświadomie nieufnym wobec bożków „postępowej" nowoczesności. To instynktowne rozumienie, być może pochodzące z doświadczeń historii i chrześcijańskiego kodu kulturowego, iż wolnym można być jedynie wtedy, gdy ofiarujemy ją w służbie czegoś większego niż my sami.
Premier odwołał szefa więziennictwa, o co dzień wcześniej apelował minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Rozumie...
Przyjęta przez resort sprawiedliwości konstrukcja sankcji ustawowego pozbawienia skutków nominacji sędziowskich...
Pomysł lewicy na wprowadzenie czterodniowego czasu pracy to przykład populizmu, nieliczącego się z realiami zaró...
Estonia wyprzedza nas o jakieś pięć lat. I nie chodzi tym razem o usługi cyfrowe, bo w tym zakresie wyprzedza na...
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Czasem dom, po wielu przeróbkach i doraźnych naprawach, jest w takim stanie, że lepiej zrezygnować z generalnego...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas