Zmiana ordynacji w czasie kampanii

Wszystkie rozwiązania prawne mogące pozytywnie wpłynąć na realizację zasady powszechności wyborów powinny być witane z uznaniem – pisze profesor Uniwersytetu Warszawskiego

Publikacja: 18.05.2010 04:20

Zmiana ordynacji w czasie kampanii

Foto: Fotorzepa, Jakub Dobrzyński

Pojawiła się propozycja zmiany ordynacji wyborczej w taki sposób, by osoby, które głosowały w pierwszej turze wyborów prezydenckich przewidzianej na 20 czerwca 2010 r., mogły otrzymać w lokalach obwodowych komisji wyborczych zaświadczenie o prawie do głosowania w drugiej turze. Rozwiązanie to skrytykowali przedstawicieli PiS jako niezgodne z zasadą, że zmiany ordynacji są dopuszczalne jedynie w okresie do sześciu miesięcy przed dniem wyborów.

[srodtytul]Zasada z uzasadnienia[/srodtytul]

Zasada ta nie została wyrażona wprost w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=89C50B19D11D3656ACBB57B50A15232E?id=77990]konstytucji[/link] lub którejś z ustaw, lecz w uzasadnieniu do [b]orzeczenia (K 31/06) Trybunału Konstytucyjnego[/b] z 3 listopada 2006 r. Trybunał odnosił się w nim do wniosku grupy posłów, według których przepisy ustawy z 6 września 2006 r. nowelizującej [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=E70E77D1D75B7BDF5AD5EDF21AAE9ACE?id=170645]ordynację wyborczą do rad gmin, powiatów i sejmików województw[/link] były niezgodne z postanowieniami konstytucji i Europejskiej karty samorządu terytorialnego. Przepisom tym postawiono dwa główne zarzuty: pierwszy dotyczył tzw. blokowania list, które zdaniem wnioskodawców uprzywilejowywało listy dużych ugrupowań kosztem małych, naruszając tym samym zasadę równości wyborów, a drugi, iż nie zachowano ustawowego 14-dniowego vacatio legis. Zaskarżona ustawa wprowadzała bowiem sześciodniowy termin wejścia jej w życie. Dodajmy, że wybory samorządowe przeprowadzono 12 listopada 2006 r., a zatem po niecałych trzech miesiącach od uchwalenia ustawy i po kilku dniach od orzeczenia Trybunału.

[wyimek]Trybunał nie uznał za zmianę istotną nawet blokowania list w wyborach samorządowych przeprowadzanych w okręgach wielomandatowych[/wyimek]

Przedstawione Trybunałowi stanowiska prokuratora generalnego i marszałka Sejmu były wobec wniosku posłów w całej rozciągłości krytyczne. Przy trzech zdaniach odrębnych sędziów (E. Łętowskiej, M. Safjana i M. Wyrzykowskiego) Trybunał uznał wniosek posłów za bezzasadny i stwierdził, że przepisy ustawy nowelizującej ordynację nie są z konstytucją sprzeczne i nie naruszają postanowień Europejskiej karty.

Na tle rozważań dotyczących vacatio legis Trybunał zajął się kwestią terminu, w jakim zmiany ordynacji są dopuszczalne. Krótki czas, jaki dzielił ogłoszenie ustawy nowelizującej ordynację samorządową od jej wejścia w życie, Trybunał uznał za dopuszczalny. Stwierdził, że odstąpienie od standardowego 14-dniowego vacatio legis jest możliwe, jeśli „dana ustawa nie nakłada obowiązków na obywateli lub inne podmioty niepodlegające organom państwowym, a jej rychłe wprowadzenie w życie podyktowane jest ważnym interesem publicznym” [b](orzeczenie TK z 2 marca 1993, K 9/92)[/b]. Natomiast praktykę wprowadzania zmian w ordynacjach w czasie bezpośrednio poprzedzającym wybory ocenił krytycznie. Uznał, że „konieczne (...) w tym zakresie (swoistym minimum minimorum) powinno być uchwalanie istotnych zmian w prawie wyborczym (a do takich należy z pewnością określenie algorytmów rozdziału mandatów oraz tzw. progów) co najmniej sześć miesięcy przed kolejnymi wyborami, rozumianymi nie tylko jako akt głosowania, ale jako całość czynności objętych tzw. kalendarzem wyborczym. Ewentualne wyjątki od tak określonego wymiaru mogłyby wynikać jedynie z nadzwyczajnych okoliczności o charakterze obiektywnym”.

Co więcej, Trybunał zapowiedział, że ponieważ zachowanie co najmniej sześciomiesięcznego terminu jest nieusuwalnym, co do zasady, normatywnym składnikiem treści art. 2 konstytucji, to „wszystkie nowelizacje prawa wyborczego w przyszłości będą konfrontowane przez Trybunał z tak właśnie pojmowanym wymogiem konstytucyjnym, wynikającym z zasady demokratycznego państwa prawnego”.

Z tej stanowczo brzmiącej zapowiedzi część komentatorów wyprowadza wniosek, że wszelkie zmiany ordynacji wyborczej w terminie krótszym niż sześciomiesięczny są niedopuszczalne. Nie jest to, moim zdaniem, zgodne z poglądem i zamiarami Trybunału. Termin sześciu miesięcy jest wyprowadzony między innymi z zaleceń ujętych w kodeksie dobrych praktyk wyborczych tzw. komisji weneckiej Rady Europy, która postulowała wprowadzenie nawet terminu rocznego. Jednakże Trybunał stwierdził, że kodeks ten nie jest obowiązującą Polskę umową międzynarodową. Dlatego jego postanowienia traktować należy raczej jako wskazówki niż wiążące normy prawne.

[srodtytul]Treść i zakres[/srodtytul]

Jednakże problemem o podstawowym charakterze jest kwestia treści i zakresu dokonywanych w ordynacjach zmian. Za zmiany o charakterze istotnym Trybunał uznał: określenie wielkości okręgów wyborczych, wysokości progów wyborczych i systemu ustalania wyników wyborów. Dotyczące tych spraw rozwiązania wchodzą przede wszystkim w rachubę w wyborach parlamentarnych i samorządowych; w wyborach prezydenckich, może poza ostatnią, nie znajdują zastosowania. Ale, tak czy inaczej, chodzi o zmiany znaczne, w istotny sposób wpływające na system wyborczy przyjęty dla wyborów danego rodzaju. W orzeczeniu z 2006 r. Trybunał nie uznał za zmianę istotną nawet blokowania list w wyborach samorządowych przeprowadzanych w okręgach wielomandatowych, mimo że mogło ono wpłynąć na polityczny ich wynik.

Wprowadzenie możliwości uzyskiwania zaświadczeń o prawie do głosowania przy okazji oddania głosu w pierwszej turze głosowania nie jest zmianą znaczną, wpływającą na kształt systemu wyborczego. Istnienie takich zaświadczeń jest znane od bardzo dawna. Wydawane one były dotychczas przez organy administracji samorządowej. Obywatel, który chce je uzyskać, musi pójść do odpowiedniego terytorialnie urzędu gminy. Jest to uciążliwe i nie każdy znajdywał czas, by to uczynić. Trudności w uzyskaniu takiego zaświadczenia mogły negatywnie wpływać na frekwencję wyborczą, i to nie tylko w drugiej turze głosowania. Przedstawienie zaświadczenia, jeśli wyborca chce oddać głos poza miejscem swojego zameldowania, wymagane jest również przy głosowaniu w pierwszej turze.

Konstytucyjną podstawą rozwiązania pozwalającego obywatelowi głosować w miejscu, w którym na stałe nie mieszka, jest zasada powszechności wyborów. A powszechność ta jest ważną wartością konstytucyjną podlegającą ustawowej ochronie i rozwinięciu. Wszystkie zatem rozwiązania prawne mogące pozytywnie wpłynąć na jej realizację powinny być witane z uznaniem. Tam bowiem, gdzie nie istnieje zagrożenie dla wolności obywatelskich i gdzie przepisy nie nakładają na jednostkę nowych obowiązków, lecz ułatwiają jej korzystanie z konstytucyjnych i ustawowych uprawnień już istniejących, termin uchwalenia ustawy nie powinien stać na przeszkodzie jej szybkiemu wejściu życie. Trybunał stwierdził to wyraźnie w cytowanych tu orzeczeniach.

Spekuluje się, kto może w sensie politycznym skorzystać, a kto stracić na proponowanej nowelizacji. Nie chcę podejmować rozważań na ten temat. Przypomnę jedynie, że w obliczu zbliżających się wyborów prezydenckich na alarm biją głównie przeciwnicy kandydata PO. W 2006 r. ustawa, którą zajmował się Trybunał, uchwalona była większością głosów koalicji parlamentarno-rządowej: PiS – Samoobrona – LPR, a zakwestionowana została przez ugrupowania ówcześnie opozycyjne, tj. SLD, PSL i PO. Gdyby jednak doszło do uchwalenia proponowanej zmiany, nie może ona odbierać prawa do uzyskiwania zaświadczeń w trybie dotychczas znanym, a zarazem musi zapewnić, iż wraz z wydaniem zaświadczenia o prawie do głosowania w lokalu komisji obwodowej w dniu przeprowadzania wyborów w pierwszej turze dana osoba nie będzie mogła głosować dwa razy: tam, gdzie jest zameldowana, i w miejscu czasowego pobytu. Wprowadzenie odpowiednich w tym względzie uregulowań nie powinno być jednak trudne.

Pojawiła się propozycja zmiany ordynacji wyborczej w taki sposób, by osoby, które głosowały w pierwszej turze wyborów prezydenckich przewidzianej na 20 czerwca 2010 r., mogły otrzymać w lokalach obwodowych komisji wyborczych zaświadczenie o prawie do głosowania w drugiej turze. Rozwiązanie to skrytykowali przedstawicieli PiS jako niezgodne z zasadą, że zmiany ordynacji są dopuszczalne jedynie w okresie do sześciu miesięcy przed dniem wyborów.

[srodtytul]Zasada z uzasadnienia[/srodtytul]

Pozostało 94% artykułu
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Iwona Gębusia: Polsat i TVN – dostawcy usług medialnych czy strategicznych?
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie