Czy pełnomocnik ma być profesjonalistą

Czy pomoc prawną, zwłaszcza zastępstwo procesowe, należy traktować tylko jako fragment sektora usług, gdzie rządzić mają wyłącznie prawa rynku? – pyta radca prawny, wiceprezes KRRP Dariusz Sałajewski

Publikacja: 27.06.2011 04:40

Czy pełnomocnik ma być profesjonalistą

Foto: Rzeczpospolita, Paweł Gałka paweł gałka

Red

Adwokat Roman Nowosielski, nawiązując do toczących się w Sejmie prac nad poselskim projektem ustawy o państwowych egzaminach prawniczych, zadaje pytanie: czy państwo stać na prawników bez kwalifikacji? („Rz" z 3 czerwca). Wskazując na krytykę, z jaką spotyka się projektowana ustawa, która ma przyznać absolwentom wydziałów prawa uprawnienia do reprezentowania stron w procesie cywilnym przed sądami rejonowymi, autor przytacza uchwałę Krajowej Rady Radców Prawnych z 20 maja br., przekazaną posłom podkomisji nadzwyczajnej jako stanowisko samorządu radcowskiego. Chcę zabrać głos jako przedstawiciel tego samorządu.

Błędna diagnoza

Wszystko wskazuje na to, że na zadane na wstępie pytanie autorzy aktualnego projektu ustawy udzielili już odpowiedzi brzmiącej skrótowo tak: pomoc prawna to usługa dziś zbędnie przeregulowana, co ogranicza dostęp do jej wykonywania. Skutkuje to zbyt małą podażą tej usługi, w konsekwencji powoduje wysokie ceny.

Skoro taka jest diagnoza polityczna, to wniosek może być tylko jeden: społecznie oczekiwana, a szczególnie w czasie przedwyborczym celowa, jest deregulacja.

W opinii samorządów zawodów prawniczych, w tym KRRP, popartej szeregiem badań i ekspertyz przekazywanych politykom już od jesieni 2008 r., kiedy pojawił się pierwszy (wówczas rządowy) projekt podobnej ustawy, diagnoza ta jest błędna, a więc wnioski z niej wyprowadzone mogą być w swych skutkach nie lekiem, lecz trucizną.

Przeanalizujmy kolejno poszczególne elementy diagnozy zwolenników deregulacji.

Fakty mitom przeczą

W warunkach swobody gospodarczej działalność prawniczą (posługuję się tu pojęciem przyjętym w PKD) może podejmować każdy i w każdej formie. Mogą ją więc wykonywać nie tylko absolwenci wydziału prawa. Już dziś taką działalnością zajmuje się ok. 20 tys. mniejszych lub średnich przedsiębiorców skupiających (w tym zatrudniających) młodych prawników niewpisanych na listy adwokatów czy radców prawnych.

Podmioty i osoby te nie mogą bez ograniczeń wykonywać jedynie zastępstwa procesowego, choć na tym polu ustawodawca poczynił w 2005 r. daleko idące ułatwienia. Umożliwił mianowicie pełnienie funkcji pełnomocnika osobie sprawującej zarząd majątkiem lub interesami strony oraz osobie pozostającej ze stroną w stałym stosunku zlecenia, jeżeli przedmiot sprawy wchodzi w zakres tego zlecenia.

Przymus profesjonalnego pełnomocnika procesowego (przymus adwokacko-radcowski) ma w polskim prawie cywilnym procesowym zakres znacznie mniejszy niż w innych ustawodawstwach europejskich. Tymczasem liczba radców prawnych i adwokatów na przestrzeni ostatnich lat zdecydowanie wzrosła, co już obecnie plasuje Polskę na 11. miejscu w Europie pod względem liczby obywateli przypadających na jednego profesjonalnego prawnika. Wyprzedzamy pod tym względem takie państwa, jak Holandia, Dania, Francja, Czechy, Austria, Szwecja czy Finlandia. Już za niespełna dwa lata, kiedy szeregi radców i adwokatów zasili ponad 17 tys. dzisiejszych aplikantów, w przywołanym powyżej rankingu uplasujemy się na dobre w pierwszej dziesiątce krajów w Europie.

Wymiar sprawiedliwości niewątpliwie stanowi domenę państwa

Mitu o barierze cenowej dostępu do pomocy prawnej nie potwierdzają żadne badania. Tymczasem te, które mają charakter profesjonalny (o czym wielokrotnie pisali komentatorzy na łamach „Rz"), wskazują, iż tylko 1 proc. ogółu badanych i raptem 14 proc. przedsiębiorców za przyczynę unikania prawnika uważa cenę udzielanej przez niego pomocy prawnej.

Pod tezę

Zwolennicy, a w szczególności postulatorzy ustawy o państwowych egzaminach prawniczych, nie bacząc na te fakty, uzasadnienie swojego projektu napisali pod z góry przyjętą tezę. Zawiera ono dane nie tylko nieaktualne, ale i bezkrytycznie przyjmuje te, które zawarte są w opiniach lobującego za ustawą – poza przewidzianymi prawem regułami działalności lobbingowej – marginalnego Stowarzyszenia Doradców Prawnych (skupiającego kilkudziesięciu członków).

Dlaczego tak postępują? Odpowiedź nasuwa się następująca: wykonują gest w kierunku bliżej nieokreślonej społeczności obecnych i potencjalnych absolwentów wydziałów prawa, mamiąc ich otwarciem bram do zmonopolizowanego przez adwokatów i radców prawnych rynku. Nie dopuszczają myśli, że bramy już dawno nie istnieją, a mówienie o dużym popycie na pomoc prawną to fantazja.

Z badań przeprowadzonych przez TNS OBOP w 2009 r. wynika, że tylko 14 proc. obywateli naszego kraju skorzystało z usług prawnika w ciągu ostatnich pięciu lat. Jak zatem widać, strona popytowa rynku usług prawnych jest zdecydowanie nierozwinięta w porównaniu z innymi państwami Unii.

Być może sytuację tę ratują przedsiębiorcy i urzędy? Tu także TNS OBOP przeprowadził w czerwcu 2010 r. badania, z których jednoznacznie wynika, że również oba sektory rynku nie są rozbudowane. Wśród badanych przedsiębiorców aż 41 proc. nie korzysta w ogóle z usług prawnika, a 70 proc. spośród nich wykluczyło jakąkolwiek współpracę z radcą prawnym lub adwokatem w przyszłości! Jeśli dodać do tego fakt, że również 84 proc. urzędów nie wykazuje skłonności do zwiększania poziomu korzystania z usług prawników, to widać, że rodzimy rynek usług prawnych nie wykazuje tendencji do powiększania strony popytowej.

Czy oczekiwaną poprawę w tym zakresie przyniesie deregulacyjna ustawa? Czy minister sprawiedliwości i rząd wspierają pomysły dopuszczenia do zastępstwa procesowego w sądach rejonowych absolwentów prawa, wiedząc wszak, że toczą się przed tymi sądami bardzo często skomplikowane sprawy majątkowe czy choćby upadłościowe? W październiku 2009 roku TNS OBOP opublikował wyniki badań przeprowadzonych na reprezentatywnej grupie studentów prawa. Tylko 1 proc. spośród ankietowanych studentów było zdania, że studia prawnicze bardzo dobrze przygotowują absolwentów do reprezentowania klientów przed sądem, a 65 proc. wyraziło opinię, że studia dają im jedynie wiedzę teoretyczną lub w ogóle nie pozwalają na właściwe wykonywanie tych czynności.

Wymiar sprawiedliwości, którego bardzo istotną częścią jest udział w nim profesjonalnych pełnomocników, stanowi niewątpliwą domenę państwa, jedną z jego nadrzędnych misji. Działania zmierzające do komercjalizacji pomocy prawnej, przy zastosowaniu rozwiązań klasycznej konkurencji rynkowej, nie zdejmą z państwa odpowiedzialności za sprawność wymiaru sprawiedliwości. Wręcz przeciwnie. Źle reprezentowany przed sądem obywatel czy przedsiębiorca za sprawcę swoich pretensji i szkód tym spowodowanych uważać będzie obowiązujący porządek prawny. Miejmy to na uwadze.

Autor jest radcą prawnym, wiceprezesem KRRP

Czytaj też artykuły:

 

Zobacz więcej w serwisie:

Prawnicy, doradcy i biegli

»

Adwokat Roman Nowosielski, nawiązując do toczących się w Sejmie prac nad poselskim projektem ustawy o państwowych egzaminach prawniczych, zadaje pytanie: czy państwo stać na prawników bez kwalifikacji? („Rz" z 3 czerwca). Wskazując na krytykę, z jaką spotyka się projektowana ustawa, która ma przyznać absolwentom wydziałów prawa uprawnienia do reprezentowania stron w procesie cywilnym przed sądami rejonowymi, autor przytacza uchwałę Krajowej Rady Radców Prawnych z 20 maja br., przekazaną posłom podkomisji nadzwyczajnej jako stanowisko samorządu radcowskiego. Chcę zabrać głos jako przedstawiciel tego samorządu.

Pozostało 92% artykułu
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"