Kędzierski: Idąc środkiem Marszałkowskiej...

Jakiekolwiek przeszkadzanie przez policję Marszowi Niepodległości było bezpodstawne. Podobnie jak przedzielanie kolumny pochodu, tarasowanie, używanie przeszkód – pisze łódzki adwokat

Publikacja: 13.11.2012 18:02

Kędzierski: Idąc środkiem Marszałkowskiej...

Foto: Rzeczpospolita

Święto Niepodległości tego roku. Stan faktyczny przedstawiał się następująco: około godziny 16 Marsz Niepodległości rusza Marszałkowską spod pl. Defilad. Idąc w tej potężnej kolumnie ludzi, docieram do ronda Dmowskiego.

Na wysokości przystanków tramwajowych po północnej stronie Al. Jerozolimskich niespodziewanie pochód zostaje zatrzymany. Stoimy kilka minut, nie wiedząc, jakie są tego przyczyny.

Nagle od czoła pochodu rozlegają się strzały, kilkaset metrów przed nami wzrasta natężenie okrzyków, pojawia się tam dym, czujemy nieznany zapach i jakieś opary. Od czoła pochodu z megafonów słychać słowa organizatorów o policyjnej prowokacji, padają na przemian z wezwaniami policji do rozejścia się i zapewnieniami, że dziennikarzom i osobom, którym przysługuje immunitet, nic nie grozi, jeżeli wylegitymują się funkcjonariuszom. Policja informuje o użyciu gazu i broni gładkolufowej. Kanonada strzałów narasta, wzrasta również nieprzyjemny zapach, opary wywołują łzawienie. Z czoła dochodzą okrzyki „gestapo, gestapo". Odczuwam lekkie zawroty głowy. Stojąca obok mnie studentka prawa wyraża obawy o swoją przyszłość na uczelni, gdyby ją zatrzymała policja. Odpowiadam, że ja takie obawy mogłem mieć 30 lat temu, ale ona teraz nie powinna ich mieć.

Z czoła pochodu docierają osoby z urazami fizycznymi. Jak 30 lat temu – taka refleksja nachodzi i mnie, kiedy równoległymi do Marszałkowskiej ulicami docieram do pl. Konstytucji. Ale okazuje się, że Marsz Niepodległości kontynuuje przemarsz. Organizatorzy nieustannie proszą, aby nie dać się ponownie komukolwiek sprowokować. Marsz idzie dalej. Ulica Waryńskiego, Żeleńskiego, Szucha. Docieramy do pomnika Dmowskiego i na Agrykolę...

„Nowatorskie" techniki

Jakie działania podjęła policja i czy nie były one przypadkiem bezprawne? Policja oczywiście powinna być obecna na trasie Marszu Niepodległości, jednakże działania jej powinny być innej „treści" niż te podejmowane 11 listopada na warszawskiej Marszałkowskiej. Na wysokości ul. Żurawiej policja przecięła kolumnę Marszu. Jacyś „policyjni przebierańcy" podjęli działania mające na celu „wyiskanie" tych uczestników Marszu, którzy – ich zdaniem – byli elementem niepożądanym. Choć do takich działań nie mieli najmniejszych uprawnień.

Nie zezwala na to ani ustawa o policji, ani rozporządzenie wykonawcze do tej ustawy. Marsz był legalnym zgromadzeniem, za zgodą władz miejskich, nie było to zbiegowisko publiczne. Podejmowane przez „policyjnych przebierańców" działania operacyjne wobec uczestników tego zgromadzenia były bezprawne. Jakiekolwiek przeszkadzanie przez policję Marszowi było bezpodstawne. Przedzielanie kolumny pochodu, tarasowanie, używanie przeszkód również było bezpodstawne. Zgromadzenie, które ma formę pochodu, powinno w określonym czasie przemieścić się z punktu początkowego do punktu końcowego i nikt nie ma prawa tego przemieszczania się wstrzymywać.

Obecność zwartych oddziałów policji albo też innych formacji porządkowych na trasie tego przemarszu jest możliwa i niekiedy niezbędna. Powinny być one usytuowane wyłącznie w położeniu równoległym do trasy przemarszu, nie zaś prostopadłym. Szpalery policji lub innych formacji mogą osłaniać np. sklepy, urzędy czy inne obiekty użyteczności publicznej. Kordon policyjny może, a nawet powinien odciąć przecznice do ulicy stanowiącej trasę pochodu w tym celu, aby elementy niepożądane nie przedzierały się na trasę pochodu w celu zaatakowania jego uczestników. Działania policji powinny zmierzać do zwiększenia bezpieczeństwa, nie zaś poziom tego bezpieczeństwa obniżać. Podejmowane przez policję działania powinny być ściśle zgodne z przepisami prawa regulującymi jej uprawnienia. Niedopuszczalna jest w szczególności jakakolwiek technika „nowatorska" nieujęta w przepisach, taka jak umieszczanie wewnątrz zgromadzenia własnych agentów-prowokatorów czy też inne działania operacyjno-rozpoznawcze. W szczególności zaś bezprawne jest używanie przez policję lub jakąkolwiek formację wobec legalnego zgromadzenia chemicznych środków obezwładniających. Zgodnie z rozporządzeniem wykonawczym do ustawy o policji chemiczne środki obezwładniające można stosować w przypadkach: 1) odpierania czynnej napaści, 2) pokonywania czynnego i biernego oporu, 3) pościgu za osobą podejrzaną o popełnienie przestępstwa, 4) udaremnienia ucieczki osoby skazanej, tymczasowo aresztowanej bądź zatrzymanej, 5) przeciwdziałania niszczeniu mienia.

Działania nieuzasadnione

Tymczasem policja raziła gazem zwartą kolumnę pochodu, oczekującą na umożliwienie jej dalszego przemarszu. Podobnie uregulowana jest możliwość użycia przez policję pocisków z broni gładkolufowej, którymi miała ona zamiar razić uczestników Marszu Niepodległości oczekujących na umożliwienie kontynuowania pochodu.

Zgodnie z rozporządzeniem pociski niepenetracyjne (gumowe) mogą być odpalane wyłącznie z broni palnej gładkolufowej albo broni alarmowej i sygnałowej w przypadkach: 1) odpierania czynnej napaści, 2) odpierania gwałtownego zamachu na mienie, 3) odpierania bezpośredniego bezprawnego zamachu przeciwko życiu lub zdrowiu ludzkiemu albo w pościgu za sprawcą takiego zamachu, 4) zbiorowego zakłócenia porządku publicznego. Żadna z tych okoliczności 11 listopada na rogu Marszałkowskiej i Żurawiej nie wystąpiła. Stosowanie przez policję środków przymusu bezpośredniego wobec uczestników Marszu Niepodległości było działaniem niczym nieuzasadnionym i bezprawnym.

Dlaczego policja zachowywała się w taki sposób? Narzuca się odpowiedź, że władzy wykonawczej zależało na wywołaniu zamieszek. Władzy, której najwyższy przedstawiciel oświadczył, że w istnieniu takich inicjatyw obywatelskich jak Marsz Niepodległości widzi dla siebie zagrożenie. Polityka bardzo mocno miesza się tu ze stosowaniem prawa. Ostatnio tak mocno mieszała się 30 lat temu. Smutne, ale prawdziwe...

Święto Niepodległości tego roku. Stan faktyczny przedstawiał się następująco: około godziny 16 Marsz Niepodległości rusza Marszałkowską spod pl. Defilad. Idąc w tej potężnej kolumnie ludzi, docieram do ronda Dmowskiego.

Na wysokości przystanków tramwajowych po północnej stronie Al. Jerozolimskich niespodziewanie pochód zostaje zatrzymany. Stoimy kilka minut, nie wiedząc, jakie są tego przyczyny.

Pozostało 93% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Podatkowe łady i niełady. Bez katastrofy i bez komfortu"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Marcin J. Menkes: Ryzyka prawne transakcji ze spółkami strategicznymi