Sędzia nie jest osoba prywatną

Według obowiązującego systemu prawa, wymiar sprawiedliwości jest instytucją. Dlatego też sędzia, który znajduje się w todze i łańcuchu na sali rozpraw, prowadząc postępowanie, nie jest osobą prywatną - pisze sędzia w stanie spoczynku.

Aktualizacja: 28.02.2013 09:01 Publikacja: 28.02.2013 08:08

Sędzia, który znajduje się ?w todze i łańcuchu na sali rozpraw, prowadząc postępowanie, nie jest oso

Sędzia, który znajduje się ?w todze i łańcuchu na sali rozpraw, prowadząc postępowanie, nie jest osobą prywatną.

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Red

Na łamach „Rzeczpospolitej" ukazał się 11 lutego artykuł „Czy dobrze, że można pozwać sędziego", w którym opublikowano wypowiedzi sędziego cywilnego Marcina Łochowskiego z Sądu Okręgowego w Warszawie oraz sędziego cywilnego Barbary Trębskiej z Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Analizując przepisy obowiązującego w Polsce prawa, nijak nie mogę zgodzić się z przedmiotowymi wypowiedziami.

Według obowiązującego systemu prawa, wymiar sprawiedliwości jest instytucją. Dlatego też sędzia, który znajduje się w todze i łańcuchu na sali rozpraw, prowadząc postępowanie, nie jest osobą prywatną. Jest instytucją – wymiarem sprawiedliwości. Reguluje to m.in. ustawa o ustroju sądów powszechnych – stwierdzając m.in. za krzywdę doznaną niesłusznie na skutek decyzji lub zachowania sędziego w trakcie pełnienia przez niego obowiązków, ponosi odpowiedzialność majątkową państwo. Każdy sędzia prowadzący postępowanie dowodowe ma prawo i obowiązek ocenić zgłaszane przez strony wnioski dowodowe (mówi o tym: art. 233 k.p.c. – sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału).

Wymiar sprawiedliwości nie mógłby działać zgodnie z wolą ustawodawcy, gdyby strony miały prawo pozywać sędziów sprawujących swoje obowiązki za każde słowo wypowiedziane na sali rozpraw. Strony mogą owszem składać wnioski o wyłączeniu sędziego, ale tylko wówczas, gdy między nim a jedną ze stron zachodzi stosunek osobisty tego rodzaju, że mógłby wywołać wątpliwości co do bezstronności sędziego.

Dlatego też pozew wniesiony przez Henryka Stokłosę przeciwko sędziemu, który na sali rozpraw sprawował wymiar sprawiedliwości powinien być odrzucony (art. 199 § 1 k.c.).

Przypomniała mi się sprawa sprzed kilkunastu lat, kiedy sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie – Barbara Piwnik – prowadząc sprawę gangu pruszkowskiego skarciła strony za próbę przewlekania postępowania (dodając przy tym, że podatnicy za to płacą). Te słowa spotkały się z ogromnym uznaniem społeczeństwa i władz państwowych. Wkrótce po tym Barbara Piwnik została ministrem sprawiedliwości.

Również w sprawie sędziego Tulei należy zauważyć, że jeśli Mariuszowi Kamińskiemu nie podobało się uzasadnienie sędziego Tulei, powinien być skorzystać ze środków przewidzianych prawem, a mianowicie – zaskarżenia uzasadnienia sądu. W tym celu mógł zwrócić się do prokuratora z prośbą o zaskarżenie uzasadnienia. Organizowanie krucjaty przeciwko sędziemu Tulei było czynem nie mającym podstaw prawnych i godzącym w praworządność państwa – zwłaszcza, że zrobił to były szef CBA, a obecny parlamentarzysta.

Należy się zatem zastanowić, czy ostatnio dość częste ataki na wymiar sprawiedliwości nie są sygnałem, że praworządność w naszym państwie może być zagrożona (zwłaszcza, że postępują tak osoby, które są zobowiązane do ochrony prawa).

Autorka jest sędzią Sądu Rejonowego w stanie spoczynku

Na łamach „Rzeczpospolitej" ukazał się 11 lutego artykuł „Czy dobrze, że można pozwać sędziego", w którym opublikowano wypowiedzi sędziego cywilnego Marcina Łochowskiego z Sądu Okręgowego w Warszawie oraz sędziego cywilnego Barbary Trębskiej z Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Analizując przepisy obowiązującego w Polsce prawa, nijak nie mogę zgodzić się z przedmiotowymi wypowiedziami.

Według obowiązującego systemu prawa, wymiar sprawiedliwości jest instytucją. Dlatego też sędzia, który znajduje się w todze i łańcuchu na sali rozpraw, prowadząc postępowanie, nie jest osobą prywatną. Jest instytucją – wymiarem sprawiedliwości. Reguluje to m.in. ustawa o ustroju sądów powszechnych – stwierdzając m.in. za krzywdę doznaną niesłusznie na skutek decyzji lub zachowania sędziego w trakcie pełnienia przez niego obowiązków, ponosi odpowiedzialność majątkową państwo. Każdy sędzia prowadzący postępowanie dowodowe ma prawo i obowiązek ocenić zgłaszane przez strony wnioski dowodowe (mówi o tym: art. 233 k.p.c. – sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału).

Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Podatkowe łady i niełady. Bez katastrofy i bez komfortu"