W nawiązaniu do artykułów, które ukazały się w „Rzeczpospolitej" 31 maja 2013 roku w dodatku „Prawo co dnia" pod tytułem „Egzamin notarialny z poślizgiem", oraz artykułu zamieszczonego 3 czerwca 2013 roku w „Dzienniku Gazeta Prawna" pod tytułem „Korporacja notarialna domaga się trudniejszego egzaminu. Przepychanki odbijają się na aplikantach" wnosimy o przeprowadzenie egzaminu zawodowego w procedurze umożliwiającej nam uzyskanie pozytywnych ocen z trzech części egzaminu zawodowego, w sposób obiektywny i równy dla wszystkich. Swoją postawę motywujemy zachowaniem przedstawicieli samorządu notarialnego i brakiem zaufania do samorządu notariuszy, który to powstał po zapoznaniu się z wyżej wskazanym artykułem.
Biorąc pod uwagę treść wypowiedzi ministra sprawiedliwości dotyczącą możliwości zatwierdzenia przez resztę składu komisji egzaminacyjnej treści przygotowywanych pytań, na podstawie niebawem obowiązującej ustawy deregulacyjnej, po ograniczeniu wpływu samorządu notariuszy, wnosimy o przeprowadzenie egzaminu zawodowego w proponowanym terminie grudniowym lub o wyznaczenie dwóch terminów, odpowiednio terminu wrześniowego na podstawie obowiązujących dotychczas przepisów i terminu grudniowego na podstawie nowych przepisów ustawy deregulacyjnej.
Skoro samorząd notariuszy odstąpił od prac w komisji, pod wpływem konfliktu ze środowiskiem sędziowskim, i sporządzania pytań egzaminacyjnych, motywując swoją postawę łatwością stawianych nam zadań w ułożonych kazusach, uważamy, że zachowanie to podyktowane jest wyłącznie eliminacją przyszłej konkurencji.
Z obserwacji przygotowywanych w latach ubiegłych i zeszłorocznych zestawów zadań problematycznych wnioskujemy, iż zdający nie są w stanie przelać na papier posiadanej wiedzy z uwagi na zbyt krótki czas egzaminu notarialnego. Podnoszenie zawiłości egzaminu i jego objętości poprzez dodawanie dodatkowych elementów w projektach aktów notarialnych powoduje, że wyniki końcowych egzaminów notarialnych skrajnie się różnią od wyników w korporacjach adwokackich i radcowskich. Co faktycznie nie oznacza, iż aplikanci notarialni są nieprzygotowani do egzaminu w przeciwieństwie do ich kolegów przyszłych radców lub adwokatów.
Kandydatowi na notariusza stawia się wymaganie sporządzenia projektu aktu notarialnego – dokumentu urzędowego, który musi zawierać wszystkie niezbędne elementy wymagane przepisami prawa – oraz rzetelnie opisać wszystkie instytucje prawne. W taki sposób aplikant wykazuje zdobytą wiedzę podczas aplikacji i należyte przygotowanie do zawodu. Natomiast ostatnimi laty zaistniała tendencja dodawania dodatkowych instytucji prawnych i rozbudowywania treści kazusów w stopniu nieograniczonym. Powoduje to niemożliwość dokończenia pracy i tym samym zdający uzyskują ocenę negatywną. Bardzo rzadko spotykane stany faktyczne i instytucje prawne są elementem zawodu prawnika, ale nie są codziennością i nie powinny być podstawowym elementem egzaminu końcowego. Kolejną kwestią pozostaje dowolna ocena sporządzonych projektów aktów notarialnych przez komisje powołane przez MS. Powoduje ona, że samo stwierdzenie oceniającego pracę, iż nie jest ona dokończona, dyskwalifikuje ją. Należy zwrócić uwagę, iż w ubiegłym roku wytyczne dotyczące sposobu rozwiązania kazusów dla komisji były bardzo lapidarne i zaopatrzone klauzulą, „iż nie są one wiążące dla komisji oceniającej". Oznaczało to praktycznie pełną dowolność dla osób sprawdzających prace i mogło stworzyć pole do nadużyć.