Rz: Nawet z okien pana gabinetu w Pałacu Prezydenckim przy Krakowskim Przedmieściu można dostrzec wieżowce wyłaniające się zza dachów kamienic. Prawdziwych perełek widokowych mamy niewiele. Sądzi pan, że można Polaków zmusić uregulowaniami prawnymi do dbania o nasze wspólne dobro: o krajobraz?
Olgierd Dziekoński:
Jestem o tym przekonany. Dobre przepisy to takie, które nie tylko wskazują, jak możemy razem działać na rzecz dobra wspólnego, w tym przypadku otoczenia i krajobrazu, ale i zawierają instrumenty do egzekwowania tego prawa.
Ponadto takie uregulowania powinny być wsparte przez nas wszystkich. Przy czym dobra wola nie rodzi się sama z siebie, lecz jest efektem edukacji w szkołach, podróży, porównywania z innymi krajami, miastami, miejscowościami. Dobrych przykładów, także i w Polsce, mamy coraz więcej, jak chociażby Krakowskie Przedmieście i fragment ul. Nowy Świat w Warszawie, obszar Starego Miasta w Krakowie. Dla takich miejsc potrafiono stworzyć lokalne regulacje dotyczące parków kulturowych.
Myśli pan, że Polakom zależy na pięknym otoczeniu? Przecież od dziesięcioleci jest systematycznie psute i może przywykliśmy już do jego szpetoty i wolelibyśmy mieć pełną swobodę w tym, co budujemy na swoich działkach.