Polański a ekstradycja: czy reżyser jest w Polsce bezpieczny

Jeśli władze USA wystosują wniosek o ekstradycję, nie ma wcale pewności, że znany reżyser nie zostanie wydany. Zdecyduje o tym ostatecznie minister sprawiedliwości – pisze Marcin Piechocki.

Publikacja: 24.07.2014 10:06

Marcin Piechocki, adwokat

Marcin Piechocki, adwokat

Foto: materiały prasowe

Red

Stany Zjednoczone łączy z Polską umowa międzynarodowa z 10 lipca 1996 r. o ekstradycji, sporządzona w Waszyngtonie (DzU. z 1999 r. nr 93, poz. 1066 ze zm.), wraz ze zmianami określonymi w porozumieniu o ekstradycji wynikającymi z porozumienia między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki z 25 czerwca 2003 r. (dalej: umowa ekstradycyjna).

W związku z planami zamieszkania przez Romana Polańskiego w Krakowie oraz zamiarem nakręcenia filmu o aferze Dreyfusa, który miałby powstać w tym mieście, producent filmu Robert Benmuss wskazał, że realizatorzy muszą mieć pewność, że prace nad filmem nie zostaną przerwane przez ewentualne postępowanie ekstradycyjne. Potrzebują oficjalnego, pisemnego potwierdzenia, że Roman Polański jest w Polsce zupełnie bezpieczny.

W ciągu ostatnich dni w prasie, w tym na łamach „Rzeczpospolitej", pojawiło się wiele sprzecznych i mogących zbyt szybko wzbudzać nadzieję wypowiedzi. Wynika z nich, że sprawa Romana Polańskiego – w przypadku wystąpienia przez władze Stanów Zjednoczonych do polskich władz z wnioskiem o ekstradycję – będzie rozwiązana z pozytywnym efektem dla znanego reżysera. W rzeczywistości należy zachować powściągliwość w tym zakresie.

Etapy procedury ekstradycyjnej

Na wstępie należy wskazać, że w obecnej sytuacji prawnej Romana Polańskiego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej polskie prawo nie przewiduje możliwości „potwierdzenia statusu prawnego" reżysera czy uzyskania gwarancji nietykalności, np. listu żelaznego. De facto „sprawdzenie" swojego statusu prawnego jest możliwe tylko w ramach złożonej procedury ekstradycyjnej określonej w kodeksie postępowania karnego, która najkrócej może trwać od czterech do sześciu miesięcy. Jej jedynym inicjatorem są władze Stanów Zjednoczonych – Departament Sprawiedliwości oraz Departament Stanu USA, który drogą dyplomatyczną wysyła wniosek o ekstradycję Romana Polańskiego do Ambasady USA w Warszawie. Ta następnie przekazuje ten wniosek wraz z niezbędnymi dokumentami polskiej Prokuraturze Generalnej.

Cała procedura odbywa się przy możliwym zastosowaniu aresztu ekstradycyjnego wobec osoby objętej wnioskiem o wydanie.

Prokuratura Generalna po otrzymaniu wniosku przekazuje sprawę właściwej miejscowo prokuraturze okręgowej celem przeprowadzenia dalszych czynności. Prokurator prowadzący postępowanie zarządza zatrzymanie osoby ściganej oraz doprowadzenie jej na przesłuchanie w związku z zarzutami zawartymi we wniosku o ekstradycję i zabezpiecza dowody znajdujące się w Polsce. Prokurator, po dokonaniu wstępnej oceny wniosku o ekstradycję, w ciągu 48 godzin od zatrzymania musi przekazać go właściwemu sądowi okręgowemu z wnioskiem o wydanie przez sąd postanowienia w przedmiocie prawnej dopuszczalności wydania osoby ściąganej do państwa obcego, jednocześnie wnosząc o zastosowanie wobec Romana Polańskiego tymczasowego aresztowania.

Sąd nie jest związany wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Może więc zastosować inny środek zabezpieczający, jeżeli uzna, że zapewni on stawiennictwo osoby ściganej przed sądem.

Sąd okręgowy po otrzymaniu wniosku na podstawie przepisów umowy ekstradycyjnej orzeka w przedmiocie prawnej dopuszczalności wydania Romana Polańskiego władzom USA. Orzeczenie sądu okręgowego jest zaskarżalne – sprawa może dotrzeć do Sądu Najwyższego. Sąd okręgowy rozpoznaje przedmiotowe wnioski z udziałem osoby ściganej oraz jej obrońcy, umożliwiając jej złożenie wyjaśnień ustnie lub na piśmie. W toku postępowania sąd może zarządzić uzupełnienie wniosku o ekstradycję przez władze USA.

W toku postępowania sąd bada przesłankę „możliwości" wydania, sprawdzając m.in., czy nie zostały spełnione negatywne (bezwzględne) przesłanki odmowy wydania w oparciu o ustalenia zawarte w umowie ekstradycyjnej oraz subsydiarnie w nieuregulowanym zakresie na podstawie art. 604 § 1 k.p.k. (np. zasada podwójnej karalności, czy wniosek dotyczy przestępstwa zagrożonego karą pozbawienia wolności o maksymalnym wymiarze powyżej jednego roku lub karą surowszą; przedawnienie, res iudicata; sprzeczność wydania z prawem polskim, obawa naruszenia wolności i praw osoby wydanej; czy wniosek nie dotyczy popełnienia przestępstwa bez użycia przemocy z przyczyn politycznych).

O dopuszczalności ekstradycji decyduje sąd okręgowy, jego orzeczenie jest zaskarżalne i sprawa może trafić do Sądu Najwyższego

Ryzyko prawnej dopuszczalności wydania Romana Polańskiego władzom USA istnieje. Z tym zastrzeżeniem, że sprawę wzajemnej relacji umowy ekstradycyjnej oraz przepisów kodeksu postępowania karnego odnośnie do kwestii przedawnienia czynu Polańskiego, za który jest ścigany przez wymiar sprawiedliwości USA, jako ewentualnej przesłanki odmowy przez polski sąd ekstradycji będzie musiał prawdopodobnie rozstrzygnąć SN.

Prawomocne postanowienie sądu o dopuszczalności czy niedopuszczalności ekstradycji sąd niezwłocznie przekazuje z aktami sprawy ministrowi sprawiedliwości (art. 603 § 5 k.p.k.). Minister rozstrzyga wniosek o ekstradycję postanowieniem. Nie jest związany w tym zakresie żadnym terminem, jednak musi brać pod uwagę okres ewentualnego pozbawienia wolności osoby objętej postępowaniem ekstradycyjnym.

Władze amerykańskie zostaną powiadomione o postanowieniu ministra drogą dyplomatyczną za pośrednictwem Ambasady RP w Waszyngtonie.

Dopuszczalność ?wydania

Polska jako państwo wezwane nie jest bezwzględnie obowiązana do wydania obywatela polskiego. Jak czytamy bowiem z art. 4 ust. 1 umowy ekstradycyjnej: „Żadne z umawiających się państw nie jest zobowiązane do wydawania własnych obywateli, jednakże organ wykonujący w państwie wezwanym będzie mógł dokonać wydania takich osób, jeżeli według jego uznania będzie to właściwe i możliwe".

Ustalenie to wpisuje się w art. 55 ust. 1 i 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, zgodnie z którym „ekstradycja obywatela polskiego jest zakazana, z wyjątkiem m.in. przypadku, gdy następuje ona na wniosek innego państwa (...), jeżeli możliwość taka wynika z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy międzynarodowej (...), pod warunkiem że czyn objęty wnioskiem o ekstradycję został popełniony poza terytorium RP oraz stanowił przestępstwo według prawa RP lub stanowiłby przestępstwo według prawa RP w razie popełnienia na terytorium RP, zarówno w czasie jego popełnienia, jak i w chwili złożenia wniosku".

Wyrokiem z 21 września 2009 r. [to jest wyrok z 2011 roku-ela] w sprawie o sygn. akt SK 6/10 Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 4 ust. 1 umowy o ekstradycji jest zgodny z art. 55 ust. 1 i 2 w zw. z art. 2 Konstytucji RP wyrażającej zasadę demokratycznego państwa prawnego. Tym samym umowa o ekstradycji, mająca prymat nad przepisami kodeksu postępowania karnego, może stanowić podstawę do wydania lub odmowy wydania obywatela polskiego władzom USA. Linia ta została utrzymana w postanowieniu Sądu Najwyższego z 17 kwietnia 2013 r. w sprawie o sygn. akt IV K 39/13 [IV KK 39/13-ela].

Przedawnienie w sprawie a przepisy kodeksu

Nie ulega wątpliwości, że w świetle regulacji polskiego prawa karnego czyn zabroniony Romana Polańskiego uległ już przedawnieniu, a w świetle przepisów prawa amerykańskiego taka sytuacja nie ma miejsca.

Wskazać należy, że art. 8 umowy ekstradycyjnej, odnosząc się do kwestii przedawnienia, wyraźnie wskazuje, że dla oceny przedawnienia właściwe jest prawo państwa wzywającego, a więc ekstradycja Romana Polańskiego jest niedopuszczalna wówczas, gdy ściganie karne lub wykonanie kary uległo przedawnieniu według prawa amerykańskiego. Zapis ten nie mówi nic o przypadku wystąpienia przedawnienia podobnego przestępstwa w Polsce, o czym mowa w art. 604 § 1 pkt 3 k.p.k.

Należy stwierdzić, że nie jest to rozwiązanie wyjątkowe, analogiczny zapis znajduje się w umowach o ekstradycji RP z RFN, Australią oraz umowach zawartych przez USA z Wielką Brytanią, Szwajcarią, Austrią, Węgrami, Hiszpanią czy Włochami.

Skoro umawiające się państwa uregulowały w art. 8 umowy ekstradycyjnej zagadnienie przedawnienia (samodzielna bezwzględna przeszkoda ekstradycyjna), to na zasadzie art. 615 § 2 k.p.k. nie ma możliwości zastosowania w sprawie Romana Polańskiego art. 604 § 1 pkt 3 k.p.k., który mógłby się odnosić do przedawnienia ścigania lub karalności w Polsce tożsamego czynu, który Roman Polański popełnił w USA.

Zgodnie z art. 615 § 2 k.p.k. przepisów działu XIII („Postępowanie karne w ramach stosunków międzynarodowych") nie stosuje się (a zatem art. 604 § 1 pkt 3 k.p.k.), jeżeli umowa międzynarodowa, której RP jest stroną, stanowi inaczej.

Łączy się to także z normą art. 91 ust. 2 w zw. z art. 241 ust. 1 Konstytucji RP, który stanowi, że umowa ekstradycyjna mająca status umowy międzynarodowej ratyfikowanej za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą (k.p.k.), jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową.

Na taką interpretację wskazuje również sędzia Hermeliński w zdaniu odrębnym do wyroku TK z 21 września 2009 r. oraz Sąd Apelacyjny w Katowicach w postanowieniu z 2 marca 2011 r. (sygn. akt II AKz 87/11). Wskazał on, że „w wypadku gdy strony w umowie międzynarodowej określiły katalog sytuacji, w których wydanie jest niedopuszczalne, to tym samym uznały, iż inne, niewymienione w tym katalogu sytuacje, nie mogą stanowić podstawy odmowy wydania. Państwa te, zawierając umowę, zaciągnęły względem siebie zobowiązanie, że tylko w określonych w tejże umowie wypadkach mogą odmówić wydania osoby ściganej".

Możliwa jest jednak alternatywna interpretacja. Skoro strony w art. 8 umowy ekstradycyjnej odniosły się do przesłanki przedawnienia w państwie wzywającym, nie określając jednocześnie, jaki skutek następuje w przypadku zajścia przesłanki przedawnienia w państwie wezwanym, to odpowiednie zastosowanie winien znaleźć art. 604 § 1 pkt 3 k.p.k. Umowa ekstradycyjna nie zawiera w tym zakresie wyraźnego zakazu. Na taką interpretację wskazuje Sąd Apelacyjny w Katowicach w postanowieniu z 2 marca 2011 r. (sygn. akt II AKz 87/11): „podstaw do odmowy wydania poszukiwać należy w pierwszej kolejności w treści [umowy ekstradycyjnej], a dopiero kiedy zagadnienie to nie jest umową uregulowane, sięgać należy do unormowań wewnątrzkrajowych".

Ostatecznie to sąd przy rozpatrywaniu sprawy Romana Polańskiego będzie musiał dokonać wykładni wzajemnej relacji pomiędzy umową ekstradycyjną a kodeksem postępowania karnego w zakresie przesłanki przedawnienia.

Rola szefa resortu sprawiedliwości

Może się okazać, że w przypadku prawomocnego potwierdzenia przez sąd dopuszczalności ekstradycji los Romana Polańskiego leży wyłącznie w rękach ministra sprawiedliwości, który jako jedyny podmiot bierze pod uwagę przesłankę „właściwości" ekstradycji.

Minister jest związany prawomocnym postanowienia sądu o niedopuszczalności wydania osoby ściąganej. W przypadku zaś prawomocnego postanowienia sądu o dopuszczalności wydania minister może postanowić o odmowie wydania osoby ściganej państwu obcemu, jeżeli uzna, że okoliczności sprawy lub sytuacja osobista ściganego przemawiają za zastosowaniem w konkretnym przypadku tzw. fakultatywnych przesłanek odmowy ekstradycji zdefiniowanych w art. 604 § 2 k.p.k. (w tym jeżeli osoba, której dotyczy ekstradycja, ma w Polsce stałe miejsce zamieszkania) lub innych przyczyn o charakterze humanitarnym lub politycznym.

Należy wskazać, że decyzja ministra sprawiedliwości w przedmiocie wydania bądź odmowy wydania jest fakultatywna, będzie miała determinantę polityczną i służyć będzie kształtowaniu polityki sprawiedliwości oraz polityki zagranicznej państwa, której realizacja stanowi w świetle art. 149 ust. 1 oraz art. 146 ust. 1 Konstytucji RP konstytucyjne uprawnienie Rady Ministrów, realizowane przez właściwych ministrów. Dotyczy ona suwerennych kompetencji państwa wezwanego. Z tego też względu korzysta ona z uznaniowości niepodlegającej weryfikacji przez żaden inny organ czy sąd.

Powierzenie ministrowi sprawiedliwości podjęcia ostatecznej decyzji w sprawie ekstradycji ma prowadzić do wyważenia relacji pomiędzy słusznym interesem faktycznym Romana Polańskiego (np. okoliczności osobiste, w tym wybitne zasługi dla kultury i światowej sztuki filmowej, względy humanitarne, ew. stałe zamieszkiwanie w Polsce czy związki z Polską i polskim środowiskiem filmowym) a interesem publicznym (np. przeciwstawienie się kulturze bezkarności – culture of impunity – w sytuacji ucieczki sprawcy czynu przed wymiarem sprawiedliwości USA, stosunki międzynarodowe RP–USA).

CV

Autor jest absolwentem Oksfordu. Jako doradca ministra sprawiedliwości był zaangażowany w sprawy z obszaru obrotu prawnego ?polsko-amerykańskiego

Stany Zjednoczone łączy z Polską umowa międzynarodowa z 10 lipca 1996 r. o ekstradycji, sporządzona w Waszyngtonie (DzU. z 1999 r. nr 93, poz. 1066 ze zm.), wraz ze zmianami określonymi w porozumieniu o ekstradycji wynikającymi z porozumienia między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki z 25 czerwca 2003 r. (dalej: umowa ekstradycyjna).

W związku z planami zamieszkania przez Romana Polańskiego w Krakowie oraz zamiarem nakręcenia filmu o aferze Dreyfusa, który miałby powstać w tym mieście, producent filmu Robert Benmuss wskazał, że realizatorzy muszą mieć pewność, że prace nad filmem nie zostaną przerwane przez ewentualne postępowanie ekstradycyjne. Potrzebują oficjalnego, pisemnego potwierdzenia, że Roman Polański jest w Polsce zupełnie bezpieczny.

Pozostało 94% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
Opinie Prawne
Rafał Dębowski: Zabudowa terenów wokół lotnisk – jak zmienić linię orzeczniczą