Nowe postępowanie karne - podsumowanie pierwszych miesięcy

Pierwsze miesiące obowiązywania nowej procedury karnej to chaos w wymiarze sprawiedliwości. Setki spraw odroczono, mówi się o tysiącach zdjętych z wokandy. Adwokaci jako jedna ze stron zaangażowanych w nowy proces karny uciekają dziś od generalnej oceny. – Trzeba poczekać – twierdzą.

Aktualizacja: 27.09.2015 09:17 Publikacja: 27.09.2015 09:00

„Adwokatura wobec zmian w prawie karnym". Od lewej: Michał Pomorski – aplikant adwokacki; Aleksander

„Adwokatura wobec zmian w prawie karnym". Od lewej: Michał Pomorski – aplikant adwokacki; Aleksander Pociej – senator, adwokat; Ryszard Kalisz – poseł, adwokat; gen. Paweł Nasiłowski – szef Systemu Dozoru Elektornicznego. Tomasz Darkowski – dyrektor Departamentu Legislacyjnego MS; Szymon Pawelec – adwokat

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

1 lipca weszła w życie ogromna nowelizacja prawa karnego i procedury karnej. Poprzedzały ją apele o przesunięcie w czasie rewolucji, przynajmniej o pół roku. Straszono też rozwiązaniami, które mogą wręcz zaszkodzić Temidzie. Jak wygląda wymiar sprawiedliwości po trzech miesiącach obowiązywania zmian? Na to pytanie próbowali odpowiedzieć uczestnicy zorganizowanej w piątek w Sejmie przez warszawską Okręgową Radę Adwokacką oraz Samorząd Aplikantów Adwokackich konferencji prawniczej. Patronat nad wydarzeniem objęła marszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. W dyskusji wzięli udział m.in. przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości, Służby Więziennej, sędziowie, adwokaci, aplikanci adwokaccy oraz posłowie i senatorowie.

Niewyraźny obraz

Na pełną diagnozę efektów nowej procedury karnej trzeba jeszcze poczekać – co do tego nikt nie ma wątpliwości. Dziś już jednak prawnicy praktycy mówią o rozwiązaniach, które mogą okazać się groźne. Wśród nich wymieniają art. 59a kodeksu karnego. Przewiduje on obowiązek wypłaty odszkodowania przez Skarb Państwa oskarżonemu, który został uniewinniony lub postępowanie wobec niego umorzono (ale stosowano np. dozór policyjny), bo pojednał się z pokrzywdzonym i naprawił szkodę. Taki oskarżony może łatwo zrekompensować sobie sumę, którą wypłaca pokrzywdzonemu, a to sprawia, że przepis jest sprzeczny nie tylko z zasadą sprawiedliwości społecznej, ale też z zasadą ochrony budżetu państwa. To opinia prokuratorów, którzy nazywają przepis wręcz kupowaniem sprawiedliwości. Andrzej Seremet, prokurator generalny, słysząc opinie środowiska, zaskarżył nawet przepis do Trybunału Konstytucyjnego. Nie tylko śledczy widzą zagrożenie. Mówią o nim też sędziowie.

– Nie dorośliśmy do takich rozwiązań – powtarzano w kuluarach konferencji.

Przesadzona obrona

Przepis art. 59a kodeksu karnego nie był jedynym krytykowanym przez dyskutantów. Bardzo ostre słowa padały także pod adresem art. 80a procedury karnej. Ten przewiduje, że na wniosek oskarżonego, który nie ma obrońcy z wyboru, prezes sądu, sąd lub referendarz sądowy wyznacza w postępowaniu sądowym obrońcę z urzędu. Ten przepis stosuje się odpowiednio do wyznaczenia obrońcy w celu dokonania określonej czynności procesowej w toku procesu.

– Trzydzieści lat zajmuję się obroną i śmiało mogę powiedzieć, że doskonale radziliśmy sobie bez takiego zapisu – przekonywał adwokat Jacek Dubois. Mówił też, że nie potrzeba wielkiej zmiany, wystarczy wykreślić przepis.

Nie wszyscy się z nim zgadzali. Przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości przekonywali, że przy tak zbudowanym procesie kontradyktoryjnym, który daje równe szanse obydwu stronom: oskarżonemu i oskarżycielowi, nie można tego pierwszego pozostawić bez obrony. Wspominając o problemach z obroną, adwokaci nie mogli nie wrócić do tematu stawek adwokackich, zbyt niskich ich zdaniem i niezmienianych od wielu, wielu lat.

Sporo uwagi i komentarzy poświęcono także innej nowości związanej z nową procedurą karną. Otóż na rozprawy przez sądem mieli się stawiać prokuratorzy – autorzy aktów oskarżenia. Czy tak się dzieje? Wygląda na to, że nie.

– Od lipca obsadzałem w sądzie trzy wokandy, a na nich kilkanaście spraw. Tylko jedna była moja – przyznał jeden z prokuratorów.

Stare, dobre czasy przed sądem wspominała warszawska sędzia Barbara Piwnik.

– Kiedyś prokurator sam prowadził oględziny, a nie czekał w aucie, kiedy skończy policja, bo na zewnątrz śmierdziało – mówiła. Wspominała także o doświadczeniu, jakie mieli wówczas prokuratorzy. Nic więc dziwnego, że kiedy taki prokurator stawał na sali rozpraw, nawet w zastępstwie kolegi, wcale nie był bierny, bo z góry wiedział, o co pytać i wnosić.

Kary nie działają

Na mocy zmian w kodeksie karnym częstsze ma się stać orzekanie grzywien i kar ograniczenia wolności, rzadsze kary pozbawienia wolności, ale w zawieszeniu, czyli na okres próby. I są już pierwsze efekty. Kara ograniczenia wolności na nowych zasadach jest orzekana. Sądy w myśl nowych zasad stosują do niej system dozoru elektronicznego. Od 1 lipca z tzw. kontroli miejsca pobytu skorzystało dziesięciu skazanych. Trójka skazanych odbywa już karę w tym systemie, siódemka czeka na założenie elektronicznej bransolety i ustalenie przez sąd harmonogramu (tzn. godzin, w których skazany ma przebywać w domu pilnowany przez urządzenie monitorujące). Sądy dostały też możliwość orzekania częściowego zajęcia wynagrodzenia i orzeczenia prac społecznych.

Generał Paweł Nasiłowski, dyrektor Biura SDE, wyliczał w piątek zalety systemu. Jego zdaniem jest on:

– skuteczny – na 47 tys. skazanych, którzy skorzystali z elektronicznej bransolety, tylko 10 proc. naruszyło jego warunki,

– indywidualny – dzięki dopasowaniu harmonogramu dnia do warunków życiowych skazanego nie musi on rezygnować z pracy czy opieki nad dziećmi.

Nie bez znaczenia jest też koszt ograniczenia wolności w systemie. Miesięcznie wynosi on 334 zł; za dobę państwo płaci 10 zł i 68 gr.

Przestępcy wracają

Tomasz Darkowski, dyrektor Departamentu Legislacyjnego Ministerstwa Sprawiedliwości, mówił o tym, że dotychczasowa polityka karna nie zdawała już egzaminu. I choć w ciągu dziesięciu ostatnich lat zaobserwowano spadek przestępczości, to niepokojąco wzrasta tzw. powrotność do przestępstwa (z 60 tys. do 110 tys.). Powód? Bezkarność sprawców. W tym samym czasie liczba kar więzienia orzekanych w zawieszeniu wynosiła 50 proc., grzywny spadły z 30 do 10 proc. Rekordzista miał zawieszaną karę więzienia aż 32 razy. – Ostatnia nowelizacja jako pierwsza przeorientuje politykę karną; to, co jest istotne, to oddziaływanie prawa karnego na zachowania jednostki. Jeśli prawo karne nie spełnia swojej funkcji ochronnej, zwiększa się przestępczość – mówił dyrektor Departamentu Legislacyjnego resortu sprawiedliwości Tomasz Darkowski.

Dodał, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat zaobserwowano „bardzo istotny spadek przestępczości". – Jest on spowodowany m.in. zmianami demograficznymi, bo grupy wiekowe, typowe dla określonych przestępstw maleją, w związku z tym spada liczba przestępstw popełnianych na przykład przez młodocianych przestępców.

– Liczba przestępstw spada, ale rośnie powrotność do nich. W ciągu ostatniej dekady liczba przestępstw zmniejszyła się z 500 tys. do 300 tys., ale liczba osób, które powracają do przestępstwa, wzrosła z 60 tys. do 110 tys. – mówił Darkowski. Jego zdaniem dane pokazują bardzo negatywną tendencję. – Może się okazać, że pula przestępców nam maleje, ale liczba przestępstw w pewnym momencie zacznie rosnąć, gdyż przestępcy będą przyzwyczajeni do tego, że nie spotyka ich żadna realna kara. Tymczasem – jak zaznaczył – porównując wyroki z ostatnich kilkudziesięciu lat, mimo obowiązywania w tym okresie różnych kodeksów karnych liczba kar w zawieszeniu pozostawała taka sama i oscylowała wokół 50 proc.

Polityczne racje

Poseł Ryszard Kalisz twierdzi, że to dopiero pierwszy etap koniecznych zmian.

– Kontradyktoryjnyść dotyczy tylko postępowania sądowego – zauważa. I dodaje, że niestety postępowanie przygotowawcze pozostawiono bez zmian.

Stanisław Piotrowicz, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, konsekwentnie upominał się o nową ustawę o prokuraturze. Jego zdaniem powinna ona być nieodłącznym elementem reformy, która weszła w życie w lipcu.

Opinie Prawne
Piotr Młgosiek: Indywidualna weryfikacja neosędziów, czyli jaka?
Opinie Prawne
Pietryga: Czy repolonizacja zamówień stanie się faktem?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Kryzys w TK połączył Przyłębską, Rzeplińskiego i Stępnia
Opinie Prawne
Łukasz Guza: PiS straci przez weto w sprawie składki
Opinie Prawne
Wojciech Hermeliński: Kto ostatni w kolejce do głosowania?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku