Aktualizacja: 03.10.2015 09:44 Publikacja: 03.10.2015 07:00
Za kilka dni rusza konkurs na nowego prokuratora generalnego, kadencja Andrzeja Seremeta upływa 31 marca 2016 r. Szturmu chętnych nie ma. Zgłosiło się zaledwie siedmiu kandydatów, a podczas pierwszych wyborów było ich szesnastu.
Dlaczego tak mało? Powody mogą być różne. Może kończąca się kadencja Seremeta rozwiała idealistyczne przeświadczenie, że sama ustawa ustanawiająca samodzielny, niezależny urząd rozwiąże wszelkie problemy, z którymi borykała się ta instytucja przez lata. I prokuraturze będzie bliżej do działających w sterylnej przestrzeni sądów niż do instytucji, z której łatwo można uczynić polityczny łup.
Prokurator generalny ma pełną świadomość błędów proceduralnych i instytucjonalnych w SN, a jednak nie jest gotów...
Prawodawca wprowadza kolejne zakazy dotyczące wyrobów tytoniowych. Ale skoro nikotyna jest szkodliwa, to dlaczeg...
Od czasu gruntownej transformacji rankingu kancelarii prawniczych „Rzeczpospolitej” minęło już kilka lat, a dziś...
Kończy się czas, jaki Polska dostała na działania w celu przywrócenia praworządności. Bierność nie tylko jeszcze...
Odpowiedź na to pytanie wydaje się być prosta: nie, bo szkody nie zostały naprawione.
Jest takie przysłowie: co za dużo, to niezdrowo. Dedykuję je rządowym urzędnikom, którzy proces upraszczania pra...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas