Innym ważnym aspektem pojawiającym się w procesach sądowych jest dostęp do informacji, który uwidocznił się w stanowisku GPW Benchmark skierowanym do Sądu Okręgowego w Kaliszu. Spółka wyraźnie odmówiła przekazania części dokumentów sądowi, powołując się na ochronę informacji wynikającą z rozporządzenia BMR oraz obowiązku przestrzegania tajemnicy bankowej i poufności danych.
Jak sąd ma dokonać rzetelnej oceny sprawy, jeśli kluczowe dokumenty, które mogłyby wyjaśnić mechanizmy ustalania wskaźnika oraz potencjalne nieprawidłowości, są objęte tajemnicą?
Według GPW Benchmark, jedynym podmiotem uprawnionym do pełnego dostępu do dokumentacji wskaźnika WIBOR jest KNF. Z punktu widzenia wymiaru sprawiedliwości ta odmowa rodzi problem praktyczny: jak sąd ma dokonać rzetelnej oceny sprawy, jeśli kluczowe dokumenty, które mogłyby wyjaśnić mechanizmy ustalania wskaźnika oraz potencjalne nieprawidłowości, są objęte tajemnicą? Taka sytuacja prowadzi do konfliktu wartości między ochroną poufności danych finansowych a koniecznością zapewnienia pełnego i transparentnego postępowania sądowego.
Etycznie problematyczne jest również to, że banki i administrator mogą wykorzystywać tę ochronę do obrony własnych interesów, jednocześnie ograniczając dostęp konsumentów i sądów do informacji, które mogą mieć istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sporu.
Status GPW Benchmark pozostaje nierozstrzygnięty. Spółka jednocześnie jest i nie jest podmiotem państwowym – medialnie przedstawiana jako „córka” GPW (a więc pośrednio Skarbu Państwa), z drugiej strony wymyka się kontroli NIK jako podmiot „prywatny”. Więc jak to jest?
Frankowicze, złotówkowicze. Czy sektor finansowy czegoś w końcu się nauczy?
W sporze dotyczącym klauzuli zmiennego oprocentowania (nie sprowadzajmy tego wyłącznie do WIBOR), skupia się obecnie wadliwe funkcjonowanie sektora finansowego w Polsce oraz powtarzanie ciągle tych samych błędów dotyczących podejścia podmiotów finansujących do swoich klientów.
Najpierw dopuszczono do zawierania umów o zmiennym oprocentowaniu (bez żadnych górnych, sztywnych limitów oprocentowania) w czasie gdy wskaźnik WIBOR był na rekordowo niskim poziomie. Następnie, gdy wskaźnik WIBOR odbił od dna i osiągnął wysokie notowania, prędko przygotowywano aneksy ustalające stałe oprocentowanie na wysokim poziomie (po odbiciu) – bo WIBOR może jeszcze wzrosnąć.
Jednak w tych aneksach nie przewidziano tego, że przecież WIBOR może spadać – zatem jeżeli w bliskiej perspektywie WIBOR spadnie (co już zaczyna się dziać, a zapowiedzi prezesa NBP wskazują na jeszcze większe spadki), duża część kredytobiorców pozostanie z zamrożonym oprocentowaniem na wysokim poziomie.
Znów konsumenci zostali pozostawieni sami sobie – wystarczyło zadbać o to, by w aneksach wprowadzić stałe oprocentowanie, ale z klauzulą, że jeżeli WIBOR zacznie się obniżać, to oprocentowanie również zacznie się obniżać. Funkcjonujące i podpisane aneksy z uwagi na tę nierówność mogą być kwestionowane.
W Polsce nie wykorzystano lekcji związanej z kredytami powiązanymi z walutami obcymi. Zanosi się na to, że nie zostanie również wykorzystana lekcja dotycząca zmiennego oprocentowania.
WIBOR w TSUE. Na kiedy zaplanowano rozprawę?
Wyroki z Suwałk, wspierane postanowieniami dotyczącymi zabezpieczenia sądów apelacyjnych w Warszawie i Łodzi, oraz wyrokiem TSUE w sprawie C-300/23 dotyczącej hiszpańskiego wskaźnika, tworzą światełko w tunelu prowadzącym do wyeliminowania nieprawidłowości dotykających najsłabszych klientów podmiotów rynku finansowego. To może być pierwszy krok do efektu domina, którego sektor bankowy obawia się najbardziej, stąd szeroka kampania próbująca uderzać w relacje pomiędzy prawnikami wspierającymi konsumentów a ich klientami.
Ochrona konsumenta w tym kontekście staje się nie tyle kwestią interpretacji przepisów, ile fundamentalnym dążeniem do zapewnienia sprawiedliwości i równości w relacjach kontraktowych.
Zobaczymy, jak do sprawy podejdzie TSUE. Już 11 czerwca 2025 r. rozprawa w sprawie pytań zadanych w ubiegłym roku (C-471/24). Do TSUE wpłynęły kolejne pytania z Polski (C-243/25) dotyczące zmiennego oprocentowania, jednak Trybunał może nie wypowiedzieć się w tej sprawie, gdyż według doniesień medialnych doszło do zawarcia ugody (znany ruch, by TSUE nie musiał orzekać).
Bartosz Stasik jest radcą prawnym, prowadzi własną kancelarię, reprezentuje klientów w sporach z instytucjami finansowymi
Damian Nartowski jest radcą prawnym, partnerem zarządzającym w kancelarii WN Legal Wątrobiński Nartowski, jest też koordynatorem Sekcji Prawa Cywilnego Studenckiej Poradni Prawnej Uniwersytetu Jagiellońskiego; reprezentuje klientów w sporach z instytucjami finansowymi