Ministerstwo Finansów właśnie zaproponowało, by w relacjach fiskus–podatnik wprowadzić ustawową zasadę rozstrzygania wątpliwości co do stanu faktycznego na korzyść podatnika. Innymi słowy: jeśli na przykład ktoś ma działkę graniczącą z rzeką, której przebieg jest zmienny, to trudno ją jednoznacznie obmierzyć i tym samym nałożyć podatek od nieruchomości. Wtedy fiskus powinien przyjąć to, co zadeklaruje przedsiębiorca. Taka zasada, zwana z łacińska „in dubio pro tributario”, już obowiązuje, choć dotyczy wątpliwości co do interpretowania przepisów, a nie faktów.
Na pierwszy rzut oka taka propozycja robi dobre wrażenie. Bo przecież aparat państwowy jest zwykle o wiele silniejszy od pojedynczej osoby czy firmy. I dlatego nie powinien nadużywać swojej władzy. Jeśli zatem nie da się jednoznacznie ustalić faktów, których ma dotyczyć decyzja – należy się przychylić do stanowiska strony słabszej.
Czytaj więcej
Zasada rozstrzygania wątpliwości na korzyść podatnika będzie stosowana także wtedy, gdy są niejas...
Rozstrzyganie wątpliwości na korzyść podatnika. Czy to realizacja postulatu zespołu Rafała Brzoski?
Można w tym się dopatrywać spełnienia postulatu zespołu deregulacyjnego Rafała Brzoski. To stamtąd wypłynął wniosek, by ustawowo domniemywać niewinność podatnika w starciu z urzędem skarbowym. Prawnicy bez trudu dopatrzą się w projekcie MF zabiegu „kopiuj–wklej”. Bo niemal identyczne przepisy istnieją już w ustawie – Prawo przedsiębiorców, a teraz mają być rozszerzone na wszystkich podatników.
Warto też spojrzeć na kalendarz. Kwiecień to sezon rocznych rozliczeń podatku dochodowego od osób fizycznych. Nawet jeśli ktoś się finansami publicznymi na co dzień nie przejmuje, to raz w roku, właśnie w tym czasie, czuje się podatnikiem. Tym łatwiej wtedy trafić do serca podatników propozycją partnerskiego traktowania.