Robert Gwiazdowski: Platforma przejmuje TVP, czyli nadludzie przywracają praworządność

Z sondaży wynika, że „większość Polaków popiera przyjęte metody” przejęcia mediów publicznych przez PO. W końcu jestem w jakiejś większości, bo ja też popieram.

Aktualizacja: 04.01.2024 08:24 Publikacja: 04.01.2024 03:00

Manifestacja w "obronie mediów publicznych" przed siedzibą TVP Lublin na ul. Raabego w Lublinie

Manifestacja w "obronie mediów publicznych" przed siedzibą TVP Lublin na ul. Raabego w Lublinie

Foto: PAP/Wojtek Jargiło

Po pierwsze, jest to uzasadnione politycznie. PiS robiło to samo. Dało więc pretekst PO, żeby to powtórzyła. A po drugie, prawo własności podlega ochronie. Skoro więc rząd niewiele robi dla ochrony własności obywateli, a czasem ją nawet sam narusza, to dobrze, że przynajmniej chroni swoją własność. Jak się ktoś godzi na państwową własność telewizji, to niech się nie dziwi, że państwo się zachowuje jak właściciel. A państwo reprezentuje właściwy minister.

Ja tylko nie nazwałbym tego „przywracaniem praworządności”. Tak jak nie nazywałem Donalda Tuska liberałem – nawet wówczas, gdy on sam się tak jeszcze nazywał. „Przywracamy praworządność i szukamy jakiejś podstawy prawnej" – oświadczył minister sprawiedliwości. Znalezienie „jakiejś” nie powinno być trudne. Rząd przecież będzie postępował „zgodnie z prawem, tak jak my je rozumiemy” – oświadczył sam premier.

Czytaj więcej

Zmiany w TVP, Polskim Radiu i PAP: W którym momencie jesteśmy?

Do pomagania w „rozumieniu” (właściwym) prawa ustawiła się kolejka znamienitych profesorów i mecenasów. Zaczęli od właściwego zrozumienia konstytucji, którą „PiS używa jako pułapki na demokratów”. Przecież „z konstytucyjnością nie jest jak z ciążą, nie jest zero-jedynkowa”, a „rozstrzyganie trudnych prawniczych przypadków wymaga nadludzkich mocy”.

Jak się ma taką moc, to notariusz „nie musi czytać wszystkich stron aktów notarialnych zawartych pomiędzy godziną 22 a 24”, tylko „zadaje pytanie, czy akcjonariusz życzy sobie odczytania aktu” i „można to pominąć”, i że „to powszechna praktyka”. Zastanawiałem się tylko przez chwilkę, co w tym nadludzkiego, skoro to powszechne? I już wiem – to musi być „praktyka powszechna” wśród „nadludzi”.

No bo „jeżeli ktoś naprawdę na serio traktuje interes państwa, to wie, że ponad porządkiem normatywnym określonym w konstytucji jest porządek konkretny, który dyktuje racja stanu” i „to z tej, być może nadzwyczajnej, sytuacji wynika dopiero prawo”. Dlatego „konieczne jest uwzględnienie kontekstu”. A kontekst jest taki, że Kornel Morawiecki przywoływał „nieokreślone dobro narodu zupełnie bez podstawy prawnej”, a teraz rząd prowadzi działania „na podstawie art. 8 ust. 2 konstytucji, który pozwala jej porządek normatywny stosować bezpośrednio”.

I tu się trochę pogubiłem, bo już nie wiem, czy ważniejszy jest „porządek normatywny konstytucji”, czy „porządek konkretny”. A może raz jeden, a raz drugi? „Tak jak my je rozumiemy”?

Autor jest adwokatem, profesorem Uczelni Łazarskiego

Czytaj więcej

Likwidacja TVP: sporo wątpliwości
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego