Trybunał dopiero drugi raz w tym roku zebrał się w pełnym składzie. Od stycznia był orzeczniczo sparaliżowany, po tym jak pięciu sędziów podważyło prezesurę Julii Przyłębskiej, podnosząc, że zakończyła się ona w grudniu 2022 r. Przeciwnicy pani prezes podkreślali, że nie może już podejmować decyzji zarządczych, w tym zwoływać posiedzeń pełnego składu TK, niezbędnego do badania najważniejszych spraw ustrojowych. Za buntem sędziów nie stała jednak skrupulatność prawnicza, ale niezgoda na „styl”, w jaki Przyłębska zarządzała Trybunałem.

Pat trwał 11 miesięcy, w tym czasie nie udało się zbadać konstytucyjności kluczowej dla rządu Morawieckiego nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która miała odblokować środki z KPO. Wyłom nastąpił tylko raz, kiedy na wokandę trafił spór kompetencyjny o prawo łaski dla Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika – wtedy sędziowie zawiesili niesnaski, aby korzystnie rozstrzygnąć na rzecz byłych szefów CBA.

Poza tym nic nie wskazywało na to, że pat może się skończyć przed grudniem 2024 r., kiedy Julia Przyłębska odejdzie w stan spoczynku. Jak się jednak okazuje, wspólny wróg jednoczy. Po wygranej opozycji 15 października wzajemne niechęci między sędziami przestają mieć znaczenie. Jeszcze dwa tygodnie temu nie wszyscy z nich przyszli na zgromadzenie ogólne TK organizowane przez Przyłębską, ale już we wtorek zdecydowali się orzekać przy wspólnym stole. Na sali pojawiło się 11 sędziów, w tym dwójka buntowników – Zbigniew Jędrzejewski i Bogdan Święczkowski – sprawiając, że sprawa ruszyła z miejsca. Wyrok ma zostać ogłoszony 30 listopada.

Wydaje się, że to Donald Tusk paradoksalnie zażegnał kryzys TK, sprawiając, że Przyłębska ponownie stanie się prezesem dla wszystkich sędziów. Stan zagrożenia, jaki wywołały zapowiedzi nowej władzy zmian w TK, z których część nie ogranicza się wyłącznie do usunięcia tzw. sędziów dublerów, ale mówi nawet o resecie tej instytucji, zadziałał spajająco. Trybunał zapewne stanie się bastionem odchodzącego starego porządku, broniącym się, ale też zdolnym do utrudniania Tuskowi życia. Ostatni wyrok w sprawie tzw. czerwcowych emerytur, generujący olbrzymie koszty dla budżetu, był tego próbką.

Czytaj więcej

Bunt w TK przełamany. Wyrok ws. kar od TSUE jeszcze w listopadzie