Polska ponownie, wbrew Unii Europejskiej, na mocy przepisów krajowych wprowadziła zakaz przywozu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej produktów rolnych pochodzących z terytorium Ukrainy, z wyłączeniem tranzytu zewnętrznego. Obecna sytuacja jest analogiczna do tej, która miała miejsce wiosną. Niepokojące jest jednak to, że pomimo upływu pół roku polskie władze znowu sięgają po rozwiązania bezprawne.
Czytaj więcej
Młyny Światowej Organizacji Handlu mielą powoli. Już dziś da się wykorzystywać procedury tranzytu, by uchronić polski rynek.
Argumenty do pozwu
Zgłaszają się już do nas pierwsi przedsiębiorcy, których objęły zakazy wprowadzone wiosną, i pytają, czy mogą się ubiegać o odszkodowanie za poniesione straty wynikające z tego, że ich zboże zostało zatrzymane na granicy i nie mogli ich sprzedać do polskich kontrahentów.
Na tak zadane pytanie odpowiadamy – co do zasady tak, gdyż działania polskich władz noszą znamiona bezprawności. Doszło do wprowadzenia regulacji zamykającej przedsiębiorcom zajmującym się importem produktów rolnych z terytorium Ukrainy w sposób całkowity możliwości prowadzenia dotychczasowej działalności gospodarczej na terytorium RP. Dlatego przygotowujemy już argumenty do pozwu opartego na art. 417 § 1 k.c. i art. 4171 § 1 k.c. W efekcie, odpowiadając na tytułowe pytanie: „kto za to zapłaci?”, należy wskazać, że szkody naprawić będzie musiał Skarb Państwa, czyli za błędy władzy zapłacimy my wszyscy.
Władze krajowe zdają się zapominać, że Polska stała się ze skutkiem od 1 maja 2004 r. członkiem organizacji międzynarodowej, na rzecz której scedowała zgodnie z art. 90 ust. 1 konstytucji część kompetencji swoich organów władzy państwowej. Tym samym członkostwo Polski w strukturach UE spowodowało zmianę systemu prawa powszechnie obowiązującego na terenie Polski, związaną z koniecznością uwzględnienia prawa stanowionego również przez organy UE.