Reklama

Wątpliwy nabór grozi „dyktaturą ciemniaków” - Kardas i Gutowski o naborze do SN

Z prawdziwym zażenowaniem przyglądaliśmy się w ubiegłym tygodniu naborowi do Sądu Najwyższego.

Aktualizacja: 29.08.2018 06:07 Publikacja: 28.08.2018 13:44

Wysłuchanie kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego

Wysłuchanie kandydatów na sędziów Sądu Najwyższego

Foto: Anna Krzyżanowska

Niektórzy kandydaci byli „naprawdę zestresowani", inni przejęci nałożoną przez Krajową Radę Sądownictwa „tajemnicą przesłuchania", jeszcze inni tak bardzo przeciw reformie, że nawet za, wreszcie tacy, którzy „pozostawali pod wrażeniem" przebiegu piętnastominutowego przesłuchania, głęboko wierząc w swe umiejętności naprawy SN. Jak? Zdradzić nie potrafili.

Zniesmaczenia dopełniło pospiesznie zwołane posiedzenie KRS, na którym, w trybie ekspresowym i bez merytorycznej weryfikacji, wybrano kandydatów na sędziów SN według tajnych kryteriów. Obserwacja tego spektaklu nie pozwala przejść obojętnie obok artykułowanych publicznie podejrzeń o polityczną korupcję.

Pozostało jeszcze 90% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Kto się boi przymusowych etatów?
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Podatników wszyscy mają tam, gdzie mają
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Tonący neosędziów się chwyta
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Mądry przedsiębiorca po szkodzie
Opinie Prawne
Bartosz Pilitowski: Prawem i lewem ministra Żurka
Reklama
Reklama