W polskim systemie prawnym abolicja jest środkiem wyjątkowym, dlatego powinna być stosowana tylko ze względu na szczególne okoliczności i z dużą rozwagą. Darowanie kary osobom, które złamały prawo, może rodzić poczucie krzywdy lub nierównego traktowania nie tylko u tych, którzy musieli ponieść konsekwencje swojego konfliktu z prawem, ale także podważyć znaczenie przestrzegania prawa w ogóle.
Trybunał Konstytucyjny słusznie odrzucił taki kształt abolicji, który prowadziłby do „faktycznego uprzywilejowania" osoby nieprzestrzegającej prawa, choć mającej takie możliwości. Znaczące jest powiązanie przez Trybunał określonej postaci abolicji z zasadą poszanowania zaufania obywateli do organów państwa – abolicja (co prawda w tym wypadku podatkowa) nie może według Trybunału tego zaufania podważać i zachęcać do naruszania prawa w przyszłości.
Przepustka do godnego życia
W odniesieniu do cudzoziemców przebywających nielegalnie w Polsce abolicja spotyka się z wysoką akceptacją społeczną. Polacy pamiętają jeszcze emigrancką gorycz nielegalnego pobytu, często wymuszonego okolicznościami, oraz niezalegalizowanej pracy; są dość łagodni w ocenie samej instytucji abolicji, często nawet bardziej łagodni niż „społeczeństwa syte". Było to widoczne zwłaszcza podczas pozytywnej społecznej kampanii na rzecz niewydalania mongolskiej rodziny Batdavaa.
Wśród nielegalnych imigrantów w naszym kraju abolicja budzi zawsze ogromne nadzieje – jest przepustką do godnego, niezależnego życia, uwolnienia się od zależności, od terroru grup przestępczych, jest perspektywą legalnej pracy, szkoły dla dzieci, stabilizacji. Z tego punktu widzenia abolicja powinna mieć charakter rzeczywisty, a nie stawać się tylko pozorem rozwiązania. Jednocześnie, to oczywiste, nie może być furtką dla terrorystów czy mafii współczesnego świata.
Filtr i bariera
Rzeczywisty charakter abolicji musi oznaczać m.in. rozsądne terminy zgłoszenia zamiaru skorzystania z niej. Stosunkowo niewielka grupa osób (1346), które skorzystały z abolicji w 2007 r., przy rosnącej ogólnej liczbie imigrantów, może wskazywać na zbyt wąski charakter tamtej regulacji. Choć należy pamiętać, że w przeciwieństwie do jeszcze wcześniejszej abolicji (2003 r.) byliśmy już członkami Unii Europejskiej.