Usunięcie profesora z uczelni nie zależy od decyzji rektora czy ministra

To nie rektor ani minister szkolnictwa wyższego mogą zweryfikować, czy wypowiedzi pracownika uczelni uchybiają godności zawodu nauczycielskiego - pisze prawnik Mateusz Stelmach-Hawełka

Publikacja: 05.03.2013 12:16

Red

W ostatnich tygodniach usłyszeć można apele dotyczące usunięcia z uczelni profesorów, którzy w różnych sytuacjach wypowiadali opinie uznawane niejednokrotnie za kontrowersyjne lub, w ocenie komentatorów, uchybiające godności zawodu nauczycielskiego. Abstrahując od jakiejkolwiek oceny samych wypowiedzi pracowników naukowych, chciałbym wskazać na aspekty formalne postępowania w takich sprawach.

W większości przypadków wnioski lub apele dotyczące usunięcia pracowników naukowych ze stanowiska kierowane są bezpośrednio do ministra nauki i szkolnictwa wyższego lub do rektora danej uczelni. Autorzy takich postulatów zapominają jednak lub po prostu nie są świadomi, że możliwości reakcji po stronie ministerstwa i rektorów są ograniczone, a jedynym podmiotem właściwym do oceny kwestionowanego zachowania jest komisja dyscyplinarna dla nauczycieli akademickich. Jej istnienie statuują przepisy ustawy z dnia 27 lipca 2005 roku - prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. Nr 164, poz. 1365), która określa, że nauczyciel akademicki podlega odpowiedzialności dyscyplinarnej za zachowania uchybiające obowiązkom lub godności zawodu nauczycielskiego.

Właściwą do dokonania oceny i wymierzenia ewentualnej kary jest komisja dyscyplinarna powołana zgodnie ze statutem uczelni, na której zatrudniony jest nauczyciel akademicki. Komisja ma do dyspozycji katalog kar: upomnienia, nagany, nagany z pozbawieniem prawa do pełnienia funkcji kierowniczych w uczelni na okres do pięciu lat oraz pozbawienia prawa do wykonywania zawodu nauczyciela akademickiego na stałe lub na czas określony. Jedynie za przewinienia dyscyplinarne mniejszej wagi, po uprzednim wysłuchaniu nauczyciela akademickiego, karę upomnienia może nałożyć bezpośrednio rektor.

Postępowanie przed komisją toczy się z odpowiednim zastosowaniem przepisów kodeksu postępowania karnego, a w rolę oskarżyciela wstępuje rzecznik dyscyplinarny uczelni, który po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego, kieruje wniosek o ukaranie pracownika naukowego do komisji dyscyplinarnej. Postępowanie na etapie I instancji toczy się w kręgu pracowników naukowych oraz studentów wchodzących w skład komisji. Uprawnienia rektora ograniczają się do możliwości zawieszenia w pełnieniu obowiązków nauczyciela akademickiego, jeżeli ze względu na wagę i wiarygodność przedstawionych zarzutów celowe jest odsunięcie go od wykonywania obowiązków. Z mocy prawa zawieszenie w pełnieniu obowiązków następuje jedynie w chwili tymczasowego aresztowania w postępowaniu karnym.

Od rozstrzygnięcia komisji dyscyplinarnej dla nauczycieli akademickich działającej przy danej szkole wyższej przysługuje odwołanie do Komisji Dyscyplinarnej przy Radzie Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Komisja ta, mimo że organizacyjnie funkcjonuje przy ministerstwie nauki i szkolnictwa wyższego, składa się jedynie z pracowników naukowych.

Od prawomocnego orzeczenia Komisji Dyscyplinarnej przy Radzie Głównej można jeszcze złożyć odwołanie do Sądu Apelacyjnego w Warszawie - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Co ciekawe, do postępowania na tym etapie stosuje się już przepisy kodeksu postępowania cywilnego dotyczące apelacji. Od orzeczenia sądu apelacyjnego nie przysługuje skarga kasacyjna.

Można więc postulować, by w osoby biorące udział w dyskusji publicznej na temat takich czy innych wypowiedzi pracowników naukowych, nie zgłaszały - najpewniej za sprawą emocji – postulatów, dla których trudno o podstawę prawną. Jak opisano wyżej, postępowanie nauczycieli akademickich może być weryfikowane pod kątem uchybiania godności zawodu nauczycielskiego tylko przez właściwą komisję. Ustawa prawo o szkolnictwie wyższym określa procedurę, która pozwala na ocenę i sankcjonowanie zachowań nauczyciela akademickiego jedynie w toku postępowania, w trakcie którego obwiniony posiada szereg gwarancji procesowych. Wszelkie inne sankcje natury dyscyplinarnej musiałyby zostać uznane za zbyt daleko idącą ingerencję w autonomię uczelni, a także w status zagwarantowany pracownikom naukowym szkół wyższych, co jest sprzeczne ze standardami państwa prawa.

Autor jest prawnikiem w Kancelarii Golenia Hanusa Wojtyczek – Adwokaci w Krakowie

www.ghw.pl

W ostatnich tygodniach usłyszeć można apele dotyczące usunięcia z uczelni profesorów, którzy w różnych sytuacjach wypowiadali opinie uznawane niejednokrotnie za kontrowersyjne lub, w ocenie komentatorów, uchybiające godności zawodu nauczycielskiego. Abstrahując od jakiejkolwiek oceny samych wypowiedzi pracowników naukowych, chciałbym wskazać na aspekty formalne postępowania w takich sprawach.

W większości przypadków wnioski lub apele dotyczące usunięcia pracowników naukowych ze stanowiska kierowane są bezpośrednio do ministra nauki i szkolnictwa wyższego lub do rektora danej uczelni. Autorzy takich postulatów zapominają jednak lub po prostu nie są świadomi, że możliwości reakcji po stronie ministerstwa i rektorów są ograniczone, a jedynym podmiotem właściwym do oceny kwestionowanego zachowania jest komisja dyscyplinarna dla nauczycieli akademickich. Jej istnienie statuują przepisy ustawy z dnia 27 lipca 2005 roku - prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. Nr 164, poz. 1365), która określa, że nauczyciel akademicki podlega odpowiedzialności dyscyplinarnej za zachowania uchybiające obowiązkom lub godności zawodu nauczycielskiego.

Opinie Prawne
Marek Isański: Można przyspieszyć orzekanie NSA w sprawach podatkowych zwykłych obywateli
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"