Rzadkowski: Do czego jest potrzebny egzamin notarialny

Przeciw notariatowi wytaczane są poważne zarzuty, z których najbardziej krzywdzące wydaje się oskarżenie o działanie podyktowane chęcią blokowania dostępu do zawodu. Są one bezpodstawne – pisze notariusz Dariusz Rzadkowski.

Publikacja: 11.06.2013 08:45

Red

Przeciw notariatowi wytaczane są poważne zarzuty, z których najbardziej krzywdzące wydaje się oskarżenie o działanie podyktowane chęcią blokowania dostępu do zawodu. Są one bezpodstawne – pisze notariusz.

Zasady kształcenia przyszłych notariuszy i forma egzaminu notarialnego od ponad roku są przedmiotem gorących dyskusji, w które zaangażowały się wszystkie zainteresowane strony: Ministerstwo Sprawiedliwości, aplikanci notarialni oraz notariusze. W ostatnim tygodniu możemy obserwować kolejną falę tego sporu. Pretekstem do powrotu do dyskusji stała się rezygnacja z udziału w pracach ministerialnego zespołu do przygotowania zestawu pytań testowych i zadań na egzamin notarialny trzech rejentów delegowanych przez samorząd notarialny.

Bolesne zarzuty

Przeciw notariatowi wytaczane są bardzo poważne zarzuty, z których najbardziej krzywdzące wydaje się oskarżenie o działania podyktowane chęcią blokowania dostępu do zawodu adeptom tej profesji. Są to zarzuty o tyle bolesne, co bezpodstawne. Jedyne, czym kierowali w tej sytuacji rejenci-członkowie zespołu, to poczucie odpowiedzialności, troska o przestrzeganie prawa oraz wysoki poziom przygotowania zawodowego młodych notariuszy.

Egzamin notarialny jest ostatnim etapem, na którym możliwe jest zweryfikowanie efektów kształcenia oraz umiejętności kandydatów do zawodu. Po jego zaliczeniu, odbyciu asesury oraz nominacji ministra sprawiedliwości młody notariusz może otworzyć własną kancelarię i rozpocząć samodzielną praktykę. Sytuacja ulegnie zmianie po wejściu w życie ustawy deregulacyjnej, która likwiduje asesurę – niezwykle ważny, bo praktyczny etap kształcenia. Tym samym wzrośnie waga i znaczenie egzaminu notarialnego.

Pamiętajmy, że profesja notarialna jest zawodem zaufania publicznego, a od prawidłowego wykonywania obowiązków przez notariuszy niejednokrotnie zależą losy ludzi i ich majątków, czyli bezpieczeństwo obrotu prawnego w Polsce. Nie ma tu miejsca na eksperymenty i uczenie się na własnych błędach. W przededniu rozpoczęcia obowiązywania ustawy deregulacyjnej i likwidacji asesury KRN kładzie ogromny nacisk na właściwy poziom egzaminu notarialnego. Tym bardziej że już obecnie duża część kandydatów do zawodu odbywa aplikację w trybie pozaetatowym, co oznacza, że pozbawieni są ogromnej części kształcenia praktycznego – stażu w kancelarii notarialnej pod nadzorem doświadczonych rejentów.

Notariusz oprócz tego, że jest przedsiębiorcą prywatnym w zakresie prowadzenia własnej kancelarii, jest jednak przede wszystkim osobą, której powierzono funkcję publiczną. Wykonywanie tego zawodu w istocie swej sprowadza się do codziennego angażowania autorytetu państwa. Stąd bierze się niezgoda rejentów na obniżanie wagi ich profesji i sprowadzanie jej do działalności komercyjnej. Państwo, nakładając na obywateli przymus notarialny, niejako zobowiązało się do zagwarantowania każdemu z klientów kancelarii notarialnych jednakowo wysokiego poziomu usług. Z tego względu  nie można dopuszczać do obniżenia wymogów wobec adeptów zawodu.

Powody rezygnacji

Tymczasem podczas tegorocznych obrad zespołu doszło do kilku trudnych do wytłumaczenia sytuacji. Po pierwsze zgodnie z artykułem 74 prawa o notariacie w skład zespołu wchodzi siedem osób, których wiedza i doświadczenie dają rękojmię prawidłowego przygotowania egzaminu. Są to czterej przedstawiciele ministra sprawiedliwości oraz trzej notariusze delegowani  przez Krajową Radę Notarialną. W tym roku przewodniczący zespołu dopuścił do aktywnego udziału w posiedzeniu jeszcze jedną, nieupoważnioną do tego osobę. Notariusze uczestniczący w pracach zespołu jednomyślnie stwierdzili, że była ona mocno zaangażowana w dyskusję nad merytoryką zagadnień egzaminacyjnych oraz sugerowała znaczące zmiany w treści proponowanych zadań. Już samo delegowanie przez ministra do prac w zespole kogokolwiek ponad siedmiu członków określonych rozporządzeniem rodzi pytanie o zgodność tego trybu działania z literą prawa, zaś aktywny udział w pracach zespołu osoby niewchodzącej w jego skład może się stać elementem pozwalającym kwestionować ważność całego egzaminu. Stanowi to wyraźne naruszenie formalnych zasad pracy zespołu.

Notariusze uczestniczący w posiedzeniu zespołu, podejmując decyzję o rezygnacji z udziału w jego pracach, kierowali się również troską o zagwarantowanie należytego poziomu egzaminu zawodowego. Z ich punktu widzenia szczególnie kontrowersyjna była forsowana przez stronę ministerialną propozycja projektu aktu notarialnego, jaki kandydaci do zawodu notariusza mieliby sporządzić podczas drugiego dnia egzaminu razem z opinią prawną. W ocenie reprezentantów  KRN  był on zbyt łatwy.  Biorąc pod uwagę fakt, że można za niego uzyskać taką samą liczbę punktów jak za projekt aktu, jaki zdający sporządza podczas pierwszego dnia egzaminu (tzw. duży akt), tak niski poziom trudności wydaje się nieracjonalny. Przyjęcie tej propozycji prowadzi do sytuacji, w której osoba, która za pierwszy, znacznie trudniejszy akt otrzyma ocenę negatywną, a za drugi – nieporównywalnie łatwiejszy – ocenę dobrą, zaliczy tę część egzaminu. W ocenie wszystkich notariuszy uczestniczących w pracach zespołu poziom trudności tych dwóch zadań musi być porównywalny, aby egzamin można było uznać za sprawiedliwy. Ma to o tyle istotne znaczenie, że według nowych zasad przewidzianych po wejściu w życie ustawy deregulacyjnej aplikanci w ogóle nie będą zdawali testu sprawdzającego ogólny poziom wiedzy prawniczej.

W interesie społecznym

Celem działań notariuszy nie jest uniemożliwienie przeprowadzenia egzaminu w terminie wrześniowym ani tym bardziej utrudnianie komukolwiek dostępu do zawodu. Jednakże w dobrze pojętym interesie społecznym leży, aby tytuł rejenta uzyskiwały osoby odpowiednio przygotowane do samodzielnego wykonywania tego zawodu. Koszty społeczne dopuszczenia do zawodu notariusza osób nieodpowiednio do tego przygotowanych mogą być bardzo wysokie i ujawnić się dopiero po wielu latach, wówczas gdy naprawienie błędu nie będzie już możliwe. Egzamin zawodowy powinien mieć taki stopień trudności, aby notariuszami zostawali najlepsi i najbardziej odpowiedzialni kandydaci do zawodu. Tak kwestia dostępu do zawodów prawnych rozwiązana jest w systemie amerykańskim uznawanym za najbardziej liberalny. Prawnikiem określonej specjalizacji  może tam zostać każdy, ale aby rozpocząć pracę w wybranej przez siebie profesji, konieczne jest zaliczenie bardzo trudnych egzaminów zawodowych. Nikt tego nie kwestionuje, a państwo dąży do tego, aby kryteria dostępu do zawodu były jak najbardziej przejrzyste, zaś zagadnienia do egzaminów  przygotowywane są przez najlepszych specjalistów w swoich dziedzinach.

Zdaniem KRN wrześniowy termin egzaminu notarialnego nie jest zagrożony. 10 czerwca odbyło się  posiedzenie Krajowej Rady Notarialnej i zostali wyznaczeni przedstawiciele notariatu do zespołu przygotowującego pytania. Mamy nadzieję, że po wznowieniu prac ich przebieg nie będzie budził zastrzeżeń formalnych, a podniesione wyżej argumenty notariuszy zostaną wzięte pod uwagę.

CV

Autor jest notariuszem, członkiem Rady Zarządzającej Międzynarodowej Unii Notariatu

Przeciw notariatowi wytaczane są poważne zarzuty, z których najbardziej krzywdzące wydaje się oskarżenie o działanie podyktowane chęcią blokowania dostępu do zawodu. Są one bezpodstawne – pisze notariusz.

Zasady kształcenia przyszłych notariuszy i forma egzaminu notarialnego od ponad roku są przedmiotem gorących dyskusji, w które zaangażowały się wszystkie zainteresowane strony: Ministerstwo Sprawiedliwości, aplikanci notarialni oraz notariusze. W ostatnim tygodniu możemy obserwować kolejną falę tego sporu. Pretekstem do powrotu do dyskusji stała się rezygnacja z udziału w pracach ministerialnego zespołu do przygotowania zestawu pytań testowych i zadań na egzamin notarialny trzech rejentów delegowanych przez samorząd notarialny.

Pozostało 90% artykułu
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Aktywni w pracy, zapominalscy w sprawach ZUS"