Doradztwo inwestycyjne w zakresie dzieł sztuki, ich profesjonalna wycena, due diligence utworów czy art banking są zjawiskami stosunkowo młodymi w Polsce. Wszystko to, prędzej czy później, sprowadza się do podpisania umowy, której treść i charakter będą decydować o sposobie korzystania z upragnionego obrazu czy rzeźby. Oprócz klasycznych umów sprzedaży czy umowy komisu pojawiły się kontrakty będące dla polskiego rynku sztuki pewną nowością – najem i leasing dzieł sztuki.
,,Sztuka cenniejsza niż złoto" – pisał w XV wieku Leon Battista Alberti, choć jeszcze wtedy nie mógł wiedzieć, jak bardzo prawdziwe jest to wyznanie. Dzisiaj inwestycja w sztukę to rozbudowany proces, któremu towarzyszą wielopłaszczyznowe korzyści. Przedsiębiorca nabywający dzieło nie tyko zwiększa swój prestiż, ale i dokonuje konkretnej lokaty, która ma szansę przynieść zyski. Aukcyjny handel dziełami sztuki w Polsce nieustannie się powiększa – w pierwszym półroczu 2012 r. obroty wynosiły 30 mln zł.
Strony umów prezentują się zróżnicowanie. Po jednej zawsze stoi klient, po drugiej artysta, galeria, dom aukcyjny, indywidualny agent.
Inwestycja w sztukę może przynieść wymierne korzyści finansowe
Pojawiły się także podmioty, które specjalizują się wyłącznie w najmie i leasingu dzieł sztuki. Są to zazwyczaj niewielkie rodzinne przedsiębiorstwa, dla których zdobywana przez lata reputacja, tak istotna na rynku sztuki, jest ważnym elementem funkcjonowania. Zdarza się także, że umowy te zawierane są za pośrednictwem galerii – przykładowo za sprawą umowy agencyjnej polegającej m.in. na tym, iż agent (galeria) zobowiązuje się do stałego pośredniczenia przy zawieraniu umów z klientami na rzecz dającego zlecenie przedsiębiorcy (którym może być artysta).