Wszystko wskazuje, że jeszcze przed wakacjami zakończone zostaną prace nad nowelizacją procedury cywilnej. Trwają od 27 listopada 2017 r., kiedy przedstawiono pierwszą wersję proponowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmian kodeksu postępowania cywilnego, zaktualizowaną w dokumencie datowanym na 27 czerwca 2018 r. Stanowiący podstawę aktualnie prowadzonych prac legislacyjnych dokument datowany na 8 stycznia 2019 r., druk nr 3137, to kolejna odsłona formalistycznej recepty resortu na rozwiązanie problemów sądownictwa. Stanowi rozwinięcie propozycji przedstawionych wcześniej. Opiera się na tych samych założeniach. Autorzy podtrzymują stanowisko, że ich celem jest zmiana modelowych podstaw procesu cywilnego, usprawnienie zarządzania sprawą, zagwarantowanie systemowych rozwiązań zabezpieczających prawa stron.
Czytaj też:
Projekt zmian w postępowaniu cywilnym
Nowe postępowanie cywilne może być dobrą zmianą dla stron procesu
Wedle deklaracji twórców zmiany mają służyć poprawie sytuacji prawnej obywatela przed sądem zarówno w perspektywie sprawiedliwościowej, jak i szybkości rozstrzygnięcia. Kłopot polega na tym, że sfera deklaratywna pozostaje odległa od merytorycznej zawartości projektu. Choć jest to trzecia, zmodyfikowana wersja projektu, mamy do czynienia z tym samym dokumentem, poddanym w większości korektom stylistycznym. Zważywszy, że dyskusja publiczna nad treścią proponowanych zmian toczy się już przeszło półtora roku, a przedstawiane w jej ramach uwagi, w tym stanowisko Naczelnej Rady Adwokackiej, w zasadzie nie zostały wzięte pod uwagę, trudno odnosić się z aprobatą do forsowanych zmian. Niepokój wzbudza fakt, że przez tak długi czas nie podjęto nawet próby rozważenia innego kierunku zmian. Zaniechano też diagnozy rzeczywistych źródeł problemów.