Sędziowie niereformowalni

Jeżeli sędzia, który trafił do zawodu przed 1990 r., sam sobie nie narzucił nauki zmieniającego się wraz z transformacją ustrojową prawa, to nie będzie dobrym sędzią – uważa prawnik Adam L. Kalus.

Publikacja: 25.03.2014 15:41

Wbrew twierdzeniom środowiska sędziowskiego problemy wymiaru sprawiedliwości nie biorą się z braku pieniędzy i nadmiaru spraw, lecz z niekompetencji, wręcz nieudolności sędziów. Im wyższa instancja, tym większa ich niewiedza, jako że absolwenci wydziałów prawa sprzed 1990 r. nie byli kształceni na potrzeby gospodarki wolnorynkowej i społeczeństwa obywatelskiego. Tymczasem za szkolenie  i  przygotowanie do tego zawodu, poza studiami, odpowiedzialni są sędziowie wyższych instancji, którzy sami  wymagają  systematycznego i gruntownego  szkolenia.

Pytanie tylko, kto ich szkolić powinien. Odpowiedź brzmi: sami powinni się uczyć. Prawda  jest bowiem taka, że jeżeli sędzia, który znalazł się w zawodzie przed 1990 r., sam sobie nie narzucił nauki zmieniającego się wraz z transformacją ustrojową prawa, to dobrym sędzią nie będzie. Mozolą się więc sędziowie nad sprawami po kilka lat, zamiast je rozpatrzyć na jednej lub – w zależności od skomplikowania – na dwóch lub więcej rozprawach.Oczywiście to wymaga dobrego przygotowania rozprawy, wiedzy, mądrości oraz doświadczenia w zawodzie. Nagminne bowiem jest przesłuchiwanie świadków na okoliczności niemające związku ze sprawą, co świadczy o tym, że sędzia ma kłopoty z ustaleniem podstawy materialnoprawnej roszczenia.  Na przykład w sprawie  prowadzonej przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia  w  Warszawie (sygn. VI C 1092/11)  sąd mimo bezspornego braku czynnej legitymacji procesowej powództwa nie oddalił, co oznacza, że  nie rozpoznał istoty sporu. Uznał też, że opłata arbitrażowa od pozwu to zobowiązanie powoda w rozumieniu art. 353 kodeksu cywilnego; w sprzeczności z art. 38 k.c. przyjął, że działanie pracownika powodowej spółki jako osoby prawnej jest działaniem samej spółki, chociaż nie brał   w nim udziału organ ją reprezentujący, a wbrew art. 167 kodeksu postępowania cywilnego  uznał procedowanie przez sąd polubowny nad nieopłaconym w terminie pozwem za ważne,  chociaż zgodnie z obowiązującym w sądzie polubownym regulaminem  postępowania  pozew nieopłacony w terminie podlega zwrotowi i sąd polubowny „nie rozpoznaje wniosku ani nie dokonuje czynności, jeśli we właściwym terminie nie zostanie w całości uiszczona należna opłata lub zaliczka na pokrycie wydatków".  Jeszcze mniej  zrozumiałe jest to, że wyrok z takimi błędami zatwierdził  bez zmian Sąd Okręgowy  w Warszawie  V Wydział Cywilny (sygn. V Ca 1641/12).

W sprawach cywilnych i gospodarczych  sędziowie nie inicjują  i nie nakłaniają stron do ugody, interpretując przepisy, nie stosują wykładni systemowej i celowościowej, ograniczając się do wykładni gramatycznej, która nie zawsze prowadzi do rozstrzygnięć zgodnych ze zdrowym rozsądkiem,  nie korzystają z zasady kontradyktoryjności   w stopniu zgodnym z tą  zasadą; zbyt często opierają wyroki wyłącznie na opinii biegłych; tolerują notoryczne spóźnianie się biegłych z wydaniem opinii;  w postępowaniu odwoławczym unikają wydawania wyroków  zmieniających, preferując  wyroki uchylające, wskazujące błędy i przekazujące sprawę  sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania  – do czego może dochodzić nawet kilkakrotnie. Wcale lub prawie wcale nie opierają rozstrzygnięć na ogólnych normach społecznych (klauzule generalne), np.  na art. 5 k.c.,  w myśl którego podmiot uprawniony nie może czynić ze swego prawa użytku w sposób sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego, gdyż  takie działanie lub zaniechanie nie jest uważane za wykonywanie prawa  i nie korzysta z ochrony. Szczególnie przydatny jest ten przepis w sytuacjach nietypowych,  w  zmieniających się dynamicznie  warunkach ekonomicznych, politycznych i społeczno-gospodarczych, z którymi obecnie mamy do czynienia i w których niezbędne jest odstąpienie od rygoryzmu prawnego konkretnego przepisu.

Artykuł 5 k.c. zdaje się nawiązywać do instytucji precedensów. Można sobie zatem wyobrazić, że w wielu wypadkach rozstrzygnięcia oparte na tym przepisie byłyby w społecznym odczuciu bardziej sprawiedliwe. Rozstrzygający w jego duchu sędzia musi, rzecz jasna, wznieść się na wyższy poziom orzecznictwa, niż gdy rozstrzyga sprawę tylko  zgodnie  z  literą prawa.

Aby sprostać tym wymaganiom,  sędziami powinny być osoby doświadczone i odpowiedzialne, w wieku co najmniej 35 lat,  po studiach prawniczych, z nieposzlakowaną opinią i niekoniecznie z drogą zawodową od aplikanta do sędziego. Wręcz przeciwnie, aby odświeżyć skostniałe środowisko, sędzia spełniający kryteria formalne jak wyżej   powinien być mianowany nie tylko  z pokrewnych zawodów, lecz również  z innych środowisk zawodowych. Sędzia z wiedzą i doświadczeniem wyniesionym z pracy w innych środowiskach zawodowych miałby bowiem poczucie znajomości rzeczy i tym samym większe kompetencje i autorytet do sądzenia.  Taka droga dojścia do godności   zawodu sędziego wpłynęłaby pozytywnie na poziom orzecznictwa i szybkość rozpatrywania spraw. Środowisko przestałoby być hermetyczne, co zwiększyłoby zaufanie do  trzeciej władzy.

Autor jest prawnikiem, ?syndykiem z Wisły

Wbrew twierdzeniom środowiska sędziowskiego problemy wymiaru sprawiedliwości nie biorą się z braku pieniędzy i nadmiaru spraw, lecz z niekompetencji, wręcz nieudolności sędziów. Im wyższa instancja, tym większa ich niewiedza, jako że absolwenci wydziałów prawa sprzed 1990 r. nie byli kształceni na potrzeby gospodarki wolnorynkowej i społeczeństwa obywatelskiego. Tymczasem za szkolenie  i  przygotowanie do tego zawodu, poza studiami, odpowiedzialni są sędziowie wyższych instancji, którzy sami  wymagają  systematycznego i gruntownego  szkolenia.

Pozostało 90% artykułu
Opinie Prawne
Marek Isański: Można przyspieszyć orzekanie NSA w sprawach podatkowych zwykłych obywateli
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Maciej Gawroński: Za 30 mln zł rocznie Komisja będzie nakładać makijaż sztucznej inteligencji
Opinie Prawne
Wojciech Bochenek: Sankcja kredytu darmowego to kolejny koszmar sektora bankowego?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Sędziowie 13 grudnia, krótka refleksja
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Prawne
Rok rządu Donalda Tuska. "Zero sukcesów Adama Bodnara"