Nowelizacja kodeksu cywilnego z 2008 r. pozwoliła na przyznawanie zadośćuczynienia za krzywdę wywołaną śmiercią osoby bliskiej. Przysługuje najbliższym członkom rodziny zmarłego. Zarazem jest wyjątkiem od zasady, że odszkodowanie może dostać tylko osoba bezpośrednio poszkodowana. Na czoło wysuwa się zasada, iż poszkodowanym jest tylko ten, przeciwko komu było bezpośrednio skierowane zdarzenie szkodzące. Nie może być nim natomiast osoba, która doznała szkody w konsekwencji naruszenia dóbr czy interesów podmiotu bezpośrednio poszkodowanego.
Pojęcie poszkodowanego w rozumieniu potocznym niewiele wnosi do analiz prawniczych, ponieważ jest zbyt obszerne. Na ogół poszkodowany w sensie prawnym jest również poszkodowanym w rozumieniu potocznym. Nie da się jednak stwierdzić odwrotnej zależności: nie każdy poszkodowany w rozumieniu potocznym dysponuje roszczeniem o naprawienie szkody.
Czyja szkoda
Działając w obronie koniecznej, możemy wyrządzić komuś szkodę, która uzasadni nazwanie napastnika poszkodowanym w znaczeniu potocznym. Nie jest nim jednak w znaczeniu prawnym – w takim sensie, iż miałoby mu służyć roszczenie o naprawienie szkody. Mamy tu zatem do czynienia ze szkodą (i to stanowiącą przedmiot zainteresowania prawodawcy w art. 423 kodeksu cywilnego), która nie będzie objęta obowiązkiem odszkodowawczym.
W prawie polskim nie istnieje generalna norma prawna chroniąca wszelkie interesy osób pośrednio poszkodowanych. Jeżeli zatem w konkretnym przypadku ustalimy, że poszkodowany znajduje się poza stosowaniem normy, będzie on musiał sam ponieść ciężar uszczerbku.
U podstaw tego rodzaju ograniczeń leży obawa przed nadmierną ilością procesów. W art. 415 k.c. znalazło się sformułowanie o wyrządzeniu „drugiemu" szkody. Ów drugi nie oznacza kogokolwiek, w szczególności osób trzecich, które doznają szkody w wyniku szkody poniesionej przez „drugiego".