Rząd przyjął 11 czerwca 2013 roku założenia do ustawy samorządowej powstałe w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji. Założenia te pozytywnie zaopiniowała Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego. Otwiera je postulat zwiększenia samodzielności i elastyczności działania jednostek samorządu terytorialnego. W jego zakres wchodzi wprowadzenie możliwości łączenia różnych jednostek organizacyjnych pomocy społecznej oraz jednostek organizacyjnych samorządu.
Za funkcjonowanie państwa odnośnie do pomocy socjalnej i rynku zatrudnienia odpowiada Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Ale model organizacyjny znajduje się w kryzysie. Opiera się na licznych jednostkach organizacyjnych: regionalnych ośrodkach polityki społecznej, powiatowych centrach pomocy rodzinie, ośrodkach pomocy społecznej, domach pomocy społecznej, ośrodkach wsparcia itp. Każdy z podmiotów jest szczegółowo definiowany ustawą i kilkudziesięcioma rozporządzeniami.
Do tego dochodzą oddzielne instytucje zajmujące się rynkiem pracy: wbrew logice, gdyż brak zatrudnienia prędzej czy później prowadzi do stania się klientem opieki społecznej. Wadliwe odseparowanie tych zagadnień jest zapoczątkowane w strukturze departamentów w MPiPS – osobno działa Departament Pomocy i Integracji Społecznej, osobno Rynku Pracy, Polityki Senioralnej czy Polityki Rodzinnej. Taki schemat MPiPS wskazuje, że powiązane dziedziny doprowadza się do dezintegracji.
Sektor socjalny nie jest przygotowany na ogromne wyzwania, jakie będą dotyczyły potrzeb w tej sferze, m.in. opieki nad osobami starszymi. Resort jest na dobrej drodze, by swoimi działaniami zahamować rozwój sfery pomocowej. Już teraz korzysta z niej blisko 2 mln osób. Niebawem powstanie ograniczenie ekonomiczne – samorządy nie będą w stanie dalej finansować tego systemu ani adekwatnie wynagrodzić 118 tys. pracowników.
Problem dla samorządów
Nadmiernie skomplikowany model sektora pomocy społecznej i rynku pracy jako nadrzędną zasadę głosi, że trzeba utrzymać instytucje. Działanie MPiPS zmniejsza niezależność samorządów, sprowadzając je do bycia swoistym „futerałem" instytucji kontrolowanych przez resort, a znajdujących się na ich terytorium. Aby rzecz ująć dosadniej, poprzez silosowy system funkcjonowania jednostek organizacyjnych zaimportowany z ZSRR w drugiej połowie lat 50. XX wieku wpuszczono do j.s.t. konia trojańskiego. A samo MPiPS winne jest temu, że ośrodek pomocy społecznej stał się urzędem pomocy społecznej, gdzie praca biurokratyczna i wypłacanie zasiłków przeważają nad pracą socjalną.