Nowacka-Isaksson: Gdzie ukrywasz swoje bitcoiny

Publikacja: 05.11.2014 02:00

Dłużnicy najczęściej pytają komornika, czy mogą zachować dodatkowe pieniądze na zakup okularów i soczewek lub na leczenie zębów. Czasem są też ciekawi, czy do artykułów pierwszej potrzeby mogą zaliczyć wynagrodzenia dla pełnomocnika. Nikt jeszcze nie pytał, jak komornik odnosi się do wirtualnej waluty bitcoin. A powinni.

„Musimy mieć świadomość, że zasoby majątkowe to nie tylko samochód czy pieniądze na koncie" – obwieścił ostatnio urząd komorniczy. To także „bardziej nieuchwytny" niż tradycyjne mienie bitcoin. I ślady tej waluty komornik będzie tropił m.in w komputerach i na twardych dyskach osób z długami.

– Kiedy komornik otrzyma informację, że dłużnik posiada aktywa w postaci bitmonet, bada sprawę dokładniej i ewentualnie zajmuje majątek – opowiada Henrik Eriksson z urzędu komorniczego.

Każde postępowanie dostosowane jest do sytuacji dłużnika. Oznacza to, że komornik nie sprawdza wszystkich dłużników, czy posiadają bitcoiny. Musi bowiem zaistnieć podejrzenie o istnieniu takich aktywów.

Nie wszyscy komornicy dysponują pełną wiedzą, jak dokładnie ma przebiegać egzekucja. Henrik Eriksson  zapewnia jednak, że urząd zwrócił uwagę na nowy obszar i komornicy się szkolą, by móc badać aktywa i zajmować majątek. Do tej pory żaden komornik ani nie skonfiskował, ani też nie sprzedał na licytacji bitmonet.

Bitcoin niełatwo dostrzec. Waluta nie widnieje bowiem ani na kontach w bankach, ani w urzędzie skarbowym. Pięć lat temu technikę bitmonety opisała osoba o psudonimie Satoshi Nakamoto.

Długo był traktowany jak waluta na niby, przydatna w handlu narkotykami i praniu pieniędzy. Teraz jednak podbija świat i staje się coraz bardziej dostępna, choć nie ma banku centralnego, który decydowałby o ilości i wartości waluty.

Bitmonety akceptowane są jako zapłata za zakup zarówno wirtualnych, jak i tradycyjnych usług i towarów i traktowane jako namacalne dobro. Na uniwersytecie na Cyprze studenci mogą uiszczać swoje opłaty za studia bitmonetami.

W Vancouver otwarto pierwszy na świecie bankomat na wirtualną walutę, gdzie za wpłaconą gotówkę można otrzymać bitcoin w telefonie komórkowym. Jeden z pierwszych bankomatów w Europie na bitcoin otwarto w Sztokholmie. Na północy w Boden działa też firma produkująca czipy, które umożliwiają kontrole, by transakcje przeprowadzane za pośrednictwem bitmonet przebiegały prawidłowo.

W Szwecji trwa spór, czy urząd skarbowy może nałożyć VAT na handel bitmonetami. Aparat jurysdykcji ma zadecydować, czy bitcoin ma być traktowany jako „legalny środek płatniczy", dzięki czemu można uniknąć podatku przy opłacie za wymianę waluty. Pewien Szwed zamierzał założyć biuro na wymianę bitcoinów i zwrócił się do urzędu skarbowego z pytaniem, czy handel będzie obłożony VAT. Komisja prawnopodatkowa zawyrokowała, że nie, bo wirtualna waluta używana jest jako środek płatniczy przez wiele firm w Szwecji i za granicą. Urząd skarbowy jednak się z tym nie zgodził i skierował sprawę do najwyższego sądu administracyjnego.

Wraz z używaniem bitcoinów obowiązki szwedzkiego komornika są coraz bardziej skomplikowane. Zdecydowanie łatwiej im zagarnąć majątek dłużnika w postaci nieruchomości i oszczędności na koncie. Choć i tu dochodzi do skandali.

Jednym z nich jest przypadek pięcioosobowej rodziny, która jechała samochodem z córką do szpitala do logopedy i pojazd za przekroczenie szybkości zatrzymała policja. Gdy ustaliła mandat na 2400 koron, okazało się, że z kierowcą chciała porozmawiać jeszcze jedna osoba stająca przy drodze. Komornik. Kierowca miał dług na 62 tys. koron i komornik zapytał o jego spłacanie. Po krótkiej dyskusji stwierdził, że musi skonfiskować samochód. Nie pomogły argumenty, że auto nie jest własnością kierowcy, tylko jego pracodawcy. Dłużnik zaproponował, by go zarekwirować przy innej okazji. Komornik jednak był nieubłagany i samochód zabrał. Rodzinę do szpitala podrzuciła w końcu policja.

Cóż, Szwedzi doczekali się skandalu z wyrzuceniem z auta rodziny. Niedługo może też dojść do incydentów z powodu bitmonet.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką ?„Rz" w Szwecji

Dłużnicy najczęściej pytają komornika, czy mogą zachować dodatkowe pieniądze na zakup okularów i soczewek lub na leczenie zębów. Czasem są też ciekawi, czy do artykułów pierwszej potrzeby mogą zaliczyć wynagrodzenia dla pełnomocnika. Nikt jeszcze nie pytał, jak komornik odnosi się do wirtualnej waluty bitcoin. A powinni.

„Musimy mieć świadomość, że zasoby majątkowe to nie tylko samochód czy pieniądze na koncie" – obwieścił ostatnio urząd komorniczy. To także „bardziej nieuchwytny" niż tradycyjne mienie bitcoin. I ślady tej waluty komornik będzie tropił m.in w komputerach i na twardych dyskach osób z długami.

Pozostało 85% artykułu
Opinie Prawne
Mirosław Wróblewski: Ochrona prywatności i danych osobowych jako prawo człowieka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Święczkowski nie zmieni TK, ale będzie bardziej subtelny niż Przyłębska
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Biznes umie liczyć, niech liczy na siebie
Opinie Prawne
Michał Romanowski: Opcja zerowa wobec neosędziów to początek końca wartości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Komisja Wenecka broni sędziów Trybunału Konstytucyjnego