Co za pytanie
Pytanie jest prowokacyjne. Czytelnik zapyta: Lepszy od kogo? Lepszy od siebie, gdyby nie był prawnikiem, czy lepszy od innych, którzy prawnikami nie są? I dlaczego lepszy w ogóle? A może trochę pokory?
Piszemy to jako prawnicy – trudno pisać inaczej. Trudno też stanąć obok i oglądać świat z innej perspektywy. Ergo będzie to wywód subiektywny, mocno osadzony w tym kim jesteśmy, w co wierzymy i jak postrzegamy Państwo i Prawo.
Czy wypada zadawać pytania porównawcze w sprawach tak poważnych jak prezydentura a nie trywialnych jak wybór proszku do prania. Otóż twierdzimy, że można, a nawet trzeba. To jest ten moment. To jest ten czas.
Kiedy w roku 1768 Thomas Jefferson rozpoczynał działalność polityczną i został członkiem legislatury Kolonii Wirginia, opracował projekt ustawy umożliwiającej nadawanie wolności niewolnikom. Wybrany do Izby Delegatów stanu Wirginii, izby niższej Zgromadzenia Narodowego Wirginii w ciągu trzech lat urzędowania przygotował 126 projektów ustaw. Jefferson, trzeci prezydent Stanów Zjednoczonych, znany jest przede wszystkim jako jeden z pięciu współautorów Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych, dokumentu relikwii Ameryki. Dokumentu żywego i systemu wartości, co którego odnoszą się dzisiaj niemal wszyscy Amerykanie. Dokumentu, bez którego nie byłoby Stanów Zjednoczonych jakie znamy. To Jefferson wskazał, iż„mądre rządy i państwa, szukając sposobów na stworzenie warunków wzrostu i (...) obserwują, wspierają i naśladują zachowanie swoich obywateli." Czy Thomas Jefferson miałby zdolność, miałby umiejętność by zrobić to co zrobił, gdyby nie był prawnikiem?
Rozumienie świata. Rozumienie prawa
Materia świata, materia z której skonstruowane są państwa jest skomplikowana. Opisuje je w dużej mierze prawo tworzone przez państwo. Prawo materialne jako świat dyspozycji, nakazów i zakazów. Prawo formalne jako procedury niezbędne do funkcjonowania postępowań w tym m.in. procesów karnych czy administracyjnych. Rozumienie prawa daje niewątpliwą przewagę w świecie polityki, pozwala rozumieć kompetencje i procedury. Bez nich, czy tego chcemy czy nie, świat realny byłby nieuporządkowany jak ruch na ulicach Hanoi. Rozumienie prawa nie może być jednak postrzegane jako wartość sama w sobie. Bardzo wielu prawników (i piszemy to właśnie my, prawnicy) uważa, że prawo jest lub powinno być omnipotentne. Prawo dobre na wszystko. A więc prawo dobre na złamaną nogę czy wręcz złamane serce. Prawo dobre dla uregulowania wszelkich relacji międzyludzkich i tak dalej. Nadmiernej regulacji można uniknąć stosując zdrowy rozsądek i rozumiejąc prawo.